napisał(a) marsik » 28.07.2020 11:00
zdolar68 napisał(a):Nie radziłbym. Dwa razy próbowałem własną bojkę zainstalować do podwodnych betonowych klocków. Myślałem że są bezdomne bo nie używane. I drugi raz postraszono mnie policją jeżeli nie zdejmę bojki natychmiast. Myślę że zatopienie swojego kloca też nie przejdzie. Miejsce do cumowania musi być załatwione w pełni legalnie. To samo dotyczy miejsc przy nabrzeżu/pirsie.
Pozdrawiam
Fakt jest taki, że w morzu przeważnie nic nie jest niczyje, w tym bloki betonowe na dnie. Przy pretensjach trzeba się dogadać z właścicielem.
W Kożino koło Zadaru przez dwa tygodnie cumowałem do własnej bojki przyczepionej przeze mnie do solidnego bloku betonowego na dnie (nawet podwójnego, bo zszczepionego z drugim blokiem łańcuchem). W pobliżu - na odległość długości mojej łodzi, były dwie inne bojki, nikt z nich nie korzystał, nikomu nie przeszkadzało. Ale w przedostatni dzień przyjechał Chorwat, sympatyczny Mino, mieszkający na stałe w Holandii, zwodował łódkę i zacumował do jednej z tych bojek. Obie łódki nie mogły być koło siebie. Powiedział mi, że te bloki to jego, kolejne dwa to siostry, a jeszcze inna bojka obok kuzyna, a w ogóle nabrzeże (nieregularne łączenie betonu, mini pomostów i naturalnych skałek, to oni z sąsiadami od 25 lat robili... Ponieważ została mi jedna noc, poprosiłem, żeby może zacumował inaczej na tą jedną noc, zgodził się i problem rozwiązany, a ja się zrewanżowałem butelczyną wina dla niego.