Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pływanie pontonem w Chorwacji

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.07.2020 12:03

boboo napisał(a):Po porządnej burzy, ulewie i falach odwiedź kilka "otwartych portów".
Policz zalane/zatonięte "skorupy" i pontony :wink:



Pomyślmy dla czego nie widać pontonów? Leżą zwinięte w bagażniku samochodowym właścicieli.....? A może już odpłynęły z wyrwanymi uchwytami cum? :mrgreen:
lew
Cromaniak
Posty: 1427
Dołączył(a): 20.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) lew » 15.07.2020 12:28

boboo napisał(a):
lew napisał(a):(...) ..... w sobotę widziałem z 20 pontonów i łódek pokonujących tą trasę, więc jest to możliwe. Przy takiej pogodzie jak była , może nawet nie było to takie niebezpieczne. Niektóre z tych pływadełek były wielkości moje dinghy ,a płynęły samotnie.
Przy dobrej pogodzie nie ma problemu.
Przy "nieco" gorszej trzeba postawić sobie pytanie:
płynę dla przyjemności czy zdaję egzamin na "Wilka Morskiego"?
:wink:
Wciąż uważam, że ponton jest najbezpieczniejszym pływadłem w tej klasie wielkości, niezależnie czy ktoś napisze, że bredzę.

......zgadzam się z tym w całej rozciągłości
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.07.2020 14:36

lew napisał(a):
boboo napisał(a):
lew napisał(a):(...) ..... w sobotę widziałem z 20 pontonów i łódek pokonujących tą trasę, więc jest to możliwe. Przy takiej pogodzie jak była , może nawet nie było to takie niebezpieczne. Niektóre z tych pływadełek były wielkości moje dinghy ,a płynęły samotnie.
Przy dobrej pogodzie nie ma problemu.
Przy "nieco" gorszej trzeba postawić sobie pytanie:
płynę dla przyjemności czy zdaję egzamin na "Wilka Morskiego"?
:wink:
Wciąż uważam, że ponton jest najbezpieczniejszym pływadłem w tej klasie wielkości, niezależnie czy ktoś napisze, że bredzę.

......zgadzam się z tym w całej rozciągłości


Ponieważ nie pływaliście niczym bardziej stabilnym, zwrotniejszym, i bezpieczniejszym na wodzie. :mrgreen:
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 15.07.2020 15:18

smoki3 napisał(a):Ponieważ nie pływaliście niczym bardziej stabilnym, zwrotniejszym, i bezpieczniejszym na wodzie. :mrgreen:
Ja tylko mam nadzieję, że dostrzegasz różnicę między bezpieczeństwem a poczuciem bezpieczeństwa.
Zgodzę się, że w ciężkiej (mało bujającej) "skorupie" miałbym większe poczucie bezpieczeństwa. Ale wcale nie byłbym w niej bezpieczniejszy (cały czas mówimy o tej samej "klasie wielkości").
23 maja 2020 zamieściłeś filmik z wjazdu do portu. Jakiś RIB się tam koncertowo "wykulbaczył".
Śmiem twierdzić, że pontonem miałby łatwiej -> bezpieczniej.
Po prostu nie "wgryzłby się" tam nosem.

Problem w tym, że 6-7 metrowe pontony nie są tak popularne i łatwodostępne.

Z kolei jeśli chodzi o zwrotność, to wybacz, ale lekki ponton zareaguje o wiele żwawiej na jakikolwiek ruch rumpla czy zmianę obrotów silnika niż bardziej bezwładna "skorupa".
I to jest jedyny plus "skorupy" - jej ciężar, czyli bezwładność, która daje większy komfort (nie mylić z bezpieczeństwem) jazdy na falach.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.07.2020 16:47

boboo napisał(a):
smoki3 napisał(a):Ponieważ nie pływaliście niczym bardziej stabilnym, zwrotniejszym, i bezpieczniejszym na wodzie. :mrgreen:
Ja tylko mam nadzieję, że dostrzegasz różnicę między bezpieczeństwem a poczuciem bezpieczeństwa.


Cóż ........ i wice wersa.

boboo napisał(a):Zgodzę się, że w ciężkiej (mało bujającej) "skorupie" miałbym większe poczucie bezpieczeństwa. Ale wcale nie byłbym w niej bezpieczniejszy (cały czas mówimy o tej samej "klasie wielkości").
23 maja 2020 zamieściłeś filmik z wjazdu do portu. Jakiś RIB się tam koncertowo "wykulbaczył".
Śmiem twierdzić, że pontonem miałby łatwiej -> bezpieczniej.
Po prostu nie "wgryzłby się" tam nosem.


To ciekawe czemu służby ratownicze na całym świecie nie kupują pontonów (cały czas mówimy o tej samej "klasie wielkości"). tylko łodzie z polietylenu.





boboo napisał(a):

Z kolei jeśli chodzi o zwrotność, to wybacz, ale lekki ponton zareaguje o wiele żwawiej na jakikolwiek ruch rumpla czy zmianę obrotów silnika niż bardziej bezwładna "skorupa".


Każda jednostka do 3,00 -3,5m będzie zwrotniejsza od jednostki 4,5-5 m.

boboo napisał(a):I to jest jedyny plus "skorupy" - jej ciężar, czyli bezwładność, która daje większy komfort (nie mylić z bezpieczeństwem) jazdy na falach.


Co wiesz o komforcie pływania laminatem o wymiarach 4,5m w średnio i mało korzystnych warunkach? :D Nie odpadł ci jeszcze na takiej jednostce kręgosłup. Nie piszę tu o laminacie, a i nie pływałeś łodzią z polietylenu. Bezwzględnie jest ona od pontonu bezpieczniejsza, sztywniejsza, zwrotniejsza(lub równa zwrotności pontonowi o tych samych wymiarach). Spróbuj na jednej burcie w swoim pontonie postawić (w pionie, na własnych nogach) pięciu 120 kilogramowych chłopów. :mrgreen:

Jeśli ponton jest lepszy w pływaniu, to po co spędziłeś kilka godzin w internecie i wykonałeś kilka prób kilku siedzeń tak by nie bolał ciebie kręgosłup podczas skakania po falach? Czemu ostatnio nabyłeś specjalne złączki do napinania baldachimu ? ................

Ja siedząc wygodnie na fotelu (a jesteśmy podobnej postury i pewnie z podobnymi objawami na kręgosłupie :mrgreen: ) pędziłem przez dobre piętnaście minut po półtora metrowych falach w łodzi z polietylenu. Dla próby wytrzymałości oczywiście nie z brawury. Żona siedziała z boku i też nie odczuła dyskomfortu w pływaniu. Minąłem wtedy kilka laminatów z potężnymi silnikami, które bardzo zwolniły. Pewnie właśnie przez obijanie sobie na tych jednostkach płuc przez załogę. Pontony dodatkowo urządzały prysznic swoim załogom na takich falach. :boss:

Cenie sobie twoje doświadczenie w pływaniu po Jadranie przekazywane nam na tym forum i YT. Jednak mylisz się bardzo, że ponton jest najbezpieczniejszą jednostką do pływania. Ma on wiele niezaprzeczalnych zalet, jest też bezpieczny ale nie bezpieczniejszy i stanowczo nie wygodniejszy od łodzi ratowniczych jaką mam w wersji cywilnej.

Pozdrawiam.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 15.07.2020 17:18

smoki3 napisał(a):To ciekawe czemu służby ratownicze na całym świecie nie kupują pontonów (cały czas mówimy o tej samej "klasie wielkości"). tylko łodzie z polietylenu.
Ano taki PET wygodniej magazynować. Możesz nim nawet rzucać i na byle zadrze czy gwoździu w szopie się nie przedrze.
smoki3 napisał(a):Każda jednostka do 3,00 -3,5m będzie zwrotniejsza od jednostki 4,5-5 m.
Nieprawda.
smoki3 napisał(a):Co wiesz o komforcie pływania laminatem o wymiarach 4,5m w średnio i mało korzystnych warunkach?
Nic.
smoki3 napisał(a):a i nie pływałeś łodzią z polietylenu.
Nieprawda.
smoki3 napisał(a):po co spędziłeś kilka godzin w internecie i wykonałeś kilka prób kilku siedzeń tak by nie bolał ciebie kręgosłup podczas skakania po falach?
Przede wszystkim dla wygody. Pływanie (łódką, pontonem, itp.) można porównać do roweru. Jest kolarstwo szosowe, terenowe, trekking, turystyczne i what ever jeszcze... Miałem kiedyś fajnego Gudereita. Ani na bezdroża, ani się pościgać. Ale miał mocny bagażnik, parę przerzutek, oświetlenie i dość "grube" opony. Perfekcyjny na "za miasto" lub na zakupy. Siodełko to była "poezja". I teraz też sobie prawie leżę i płynę. Pełny chill-out.
smoki3 napisał(a):Czemu ostatnio nabyłeś specjalne złączki do napinania baldachimu ?
Bo są dużo lepsze od tych blaszek z dziurką. Po prostu trzymają sznurki.
smoki3 napisał(a):Ja siedząc wygodnie na fotelu (a jesteśmy podobnej postury i pewnie z podobnymi objawami na kręgosłupie :mrgreen: ) pędziłem przez dobre piętnaście minut po półtora metrowych falach w łodzi z polietylenu. Dla próby wytrzymałości oczywiście nie z brawury. Żona siedziała z boku i też nie odczuła dyskomfortu w pływaniu. Minąłem wtedy kilka laminatów z potężnymi silnikami, które bardzo zwolniły. Pewnie właśnie przez obijanie sobie na tych jednostkach płuc przez załogę. Pontony dodatkowo urządzały prysznic swoim załogom na takich falach. :boss:
No comment.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.07.2020 17:47

boboo napisał(a):Ano taki PET wygodniej magazynować. Możesz nim nawet rzucać i na byle zadrze czy gwoździu w szopie się nie przedrze.


To jest dodatkowa niezaprzeczalna zaleta tego sprzętu.


boboo napisał(a):Nieprawda.


Fakt. Kłoda drzewa jest mało sterowna.


.
boboo napisał(a):Nieprawda.


W takim razie w jakich warunkach i jakie wrażenia jaka jednostka?

boboo napisał(a):Przede wszystkim dla wygody. Pływanie (łódką, pontonem, itp.) można porównać do roweru. Jest kolarstwo szosowe, terenowe, trekking, turystyczne i what ever jeszcze... Miałem kiedyś fajnego Gudereita. Ani na bezdroża, ani się pościgać. Ale miał mocny bagażnik, parę przerzutek, oświetlenie i dość "grube" opony. Perfekcyjny na "za miasto" lub na zakupy. Siodełko to była "poezja". I teraz też sobie prawie leżę i płynę. Pełny chill-out.


No właśnie ja tego nie muszę robić, a oglądając twój ostatni film na TY. Na spokojnych falach przy klifie zwróć uwagę jak wszystkie części pontonu ciężko pracują.

boboo napisał(a):Bo są dużo lepsze od tych blaszek z dziurką. Po prostu trzymają sznurki.


j/w.

boboo napisał(a):No comment.
Nic dodać nic ująć, przewagi łodzi są widoczne gołym okiem.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 15.07.2020 17:58

smoki3 napisał(a):a oglądając twój ostatni film na TY. Na spokojnych falach przy klifie zwróć uwagę jak wszystkie części pontonu ciężko pracują
???
Mógłbyś podać bliżej czas, gdzie to widać?
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 15.07.2020 18:19

smoki3 napisał(a):W takim razie w jakich warunkach i jakie wrażenia jaka jednostka?
- Rzecznych (Wezera).
- Bez wrażeń bo testowałem silnik, taki sam, ale zanim nasz przyszedł, to trochę popróbowałem. Chodziło mi przede wszystkim o potwierdzenie "reklamy", że jest cichy.
- To na zdjęciu:
DSC00814.JPG
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 16.07.2020 21:03

Czytam Waszą dyskusję z zainteresowaniem i już lada moment będę mogła mieć swoje zdanie w tej kwestii. 7 sezonów z pontonem i szykuje się pierwszy z łódką. Narazie jeszcze walka na ostatniej prostej. :mrgreen:

IMG-20200716-WA0005.jpg
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.07.2020 21:27

boboo napisał(a):
smoki3 napisał(a):a oglądając twój ostatni film na TY. Na spokojnych falach przy klifie zwróć uwagę jak wszystkie części pontonu ciężko pracują
???
Mógłbyś podać bliżej czas, gdzie to widać?


Nie zamierzam ciebie przekonywać, wskazywać, że ponton pracuje więcej niż laminat, aluminium, drewno....... ja przekonałem się na własnej skórze mając cztery osoby na pokładzie na środku morza. W pewnym momencie te naprężenia się odezwą. Obyś nie przekonał się sam na własnej skórze jak to jest.

boboo napisał(a):
smoki3 napisał(a):W takim razie w jakich warunkach i jakie wrażenia jaka jednostka?
- Rzecznych (Wezera).
- Bez wrażeń bo testowałem silnik, taki sam, ale zanim nasz przyszedł, to trochę popróbowałem. Chodziło mi przede wszystkim o potwierdzenie "reklamy", że jest cichy.
- To na zdjęciu:
DSC00814.JPG


No tak po płaskim pływa się wszystkim podobnie.


Roxi napisał(a):Czytam Waszą dyskusję z zainteresowaniem i już lada moment będę mogła mieć swoje zdanie w tej kwestii. 7 sezonów z pontonem i szykuje się pierwszy z łódką. Narazie jeszcze walka na ostatniej prostej. :mrgreen:

IMG-20200716-WA0005.jpg



Raz swoim laminatem 4,30 przy pełnej prędkości pokonałem około metrową falę . W zasadzie przepłynąłem pod katem prostym przez kilwater dużej bardzo szybko idącej łodzi. Do tej pory pamiętam dokładnie co do metra gdzie to było. Pamięta to moja szyja, wątroba, krzyż oraz ja............... :oops: :evil: Już nigdy na tamtej łodzi nie próbowałem szaleć nawet po 0,5m falach. Tylko spokojnie i pomalutku. :mrgreen: Nie ma żadnego porównania do mojego obecnego sprzętu.

Pływaj i opowiadaj, dziel się wrażeniami, fotografuj i filmuj. Stopy wody pod kilem ! Omijajcie "skróty" przy półwyspach, tylko szerokim łukiem. Bo można zostawić w wodzie na podwodnych skałach silnik z kawałkiem dna.

Pozdrawiam Marek.

ps. Jaki konstruktywny bałagan. :hut:
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 17.07.2020 05:29

smoki3 napisał(a):
boboo napisał(a):
smoki3 napisał(a):a oglądając twój ostatni film na TY. Na spokojnych falach przy klifie zwróć uwagę jak wszystkie części pontonu ciężko pracują
Mógłbyś podać bliżej czas, gdzie to widać?
Nie zamierzam ciebie przekonywać, wskazywać, że ponton pracuje więcej niż laminat, aluminium, drewno (...)
Nie chcesz (nie możesz) wskazać tego na filmiku? To ja to wyjaśnię:
- bimini: huśta się, bo jest zaczepione z przodu tylko na jednej (prawej) lince. Po lewej stronie jest drabinka i linka przeszkadzałaby tylko przy wchodzeniu. Poza tym spójrz jak blisko "swojej osi huśtania" jest zaczepiona ta linka, przy długości bimini 2,5 metra.
Ale znowu dodam: te złączki NITE-Ize są genialne. Bimini się nie luzuje i pełna obsługa jedną ręką. Przy starych "blaszkach z dziurką" aby dobrze napiąć trzeba było dwóch rąk, a i tak po jakimś czasie bujania sznurki się luzowały i bimini huśtało się na boki.
To i tylko to było powodem zakupu tych "złączek", a nie jak sugerowałeś (może i z uśmieszkiem) usztywnienie pontonu.
- widoczne falowanie balonów (burt) pontonu (czas na filmiku: 1:19... i później też): film jest nagrywany kamerką zamontowaną na gimbalu. Na gimbalu, który w tym roku chyba wyzionął ducha. Już przy 1:33 widać, że horyzont jest pochylony (gimbal ma problemy z ustawieniem pozycji poziomej), a potem na 2:08 pięknie widać jak "jajują" skały na wprost. Tak samo jak ponton. Na 2:44 widać to jeszcze lepiej. To nie praca pontonu, a gimbala. A raczej jej brak.
- czarna deska z przodu jest "przymocowana" tylko czterema gumowymi sznurkami, więc może sobie skakać.
- siedzenia/leżaki są przymocowane tylko... grawitacją.


Oczywiście, że ponton nie jest tak sztywny jak w/w materiały. Nawet podłodze (0,8 bar) daaaleko do deski.
Ale to taka konstrukcja. Rura wypełniona powietrzem pod jakimś tam (niewielkim) ciśnieniem.

Wracając do:
smoki3 napisał(a):W pewnym momencie te naprężenia się odezwą. Obyś nie przekonał się sam na własnej skórze jak to jest.
Staram się jak mogę. Podobnie jak z samochodem. Regularnie w przeglądzie i serwisie, do którego mam zaufanie.
Nie tylko silnik, ale również "powłoka". Przegląd spawów, sklejeń, ewentualnych dziurek.
Ale zgodzę się, że przypadku zaniedbań ("ponton do przeglądu??? hahaha") można przeżyć niespodziankę.
Lecz wtedy to nie wina pontonu :!:

A z czystej ciekawości, tylko z ciekawości, porównałbym "Twój PET" z "moją ceratą" na rozrywanie.
Dwa paski tej samej szerokości... rozciągamy... i który później łupnie.
Nie, aby stwierdzić, który lepszy, ale aby zobaczyć ile toto wytrzymuje.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.07.2020 06:25

boboo napisał(a):
smoki3 napisał(a):
boboo napisał(a):
smoki3 napisał(a):a oglądając twój ostatni film na TY. Na spokojnych falach przy klifie zwróć uwagę jak wszystkie części pontonu ciężko pracują
Mógłbyś podać bliżej czas, gdzie to widać?
Nie zamierzam ciebie przekonywać, wskazywać, że ponton pracuje więcej niż laminat, aluminium, drewno (...)
Nie chcesz (nie możesz) wskazać tego na filmiku? To ja to wyjaśnię:
- bimini: huśta się, bo jest zaczepione z przodu tylko na jednej (prawej) lince. Po lewej stronie jest drabinka i linka przeszkadzałaby tylko przy wchodzeniu. Poza tym spójrz jak blisko "swojej osi huśtania" jest zaczepiona ta linka, przy długości bimini 2,5 metra.
Ale znowu dodam: te złączki NITE-Ize są genialne. Bimini się nie luzuje i pełna obsługa jedną ręką. Przy starych "blaszkach z dziurką" aby dobrze napiąć trzeba było dwóch rąk, a i tak po jakimś czasie bujania sznurki się luzowały i bimini huśtało się na boki.
To i tylko to było powodem zakupu tych "złączek", a nie jak sugerowałeś (może i z uśmieszkiem) usztywnienie pontonu.
- widoczne falowanie balonów (burt) pontonu (czas na filmiku: 1:19... i później też): film jest nagrywany kamerką zamontowaną na gimbalu. Na gimbalu, który w tym roku chyba wyzionął ducha. Już przy 1:33 widać, że horyzont jest pochylony (gimbal ma problemy z ustawieniem pozycji poziomej), a potem na 2:08 pięknie widać jak "jajują" skały na wprost. Tak samo jak ponton. Na 2:44 widać to jeszcze lepiej. To nie praca pontonu, a gimbala. A raczej jej brak.
- czarna deska z przodu jest "przymocowana" tylko czterema gumowymi sznurkami, więc może sobie skakać.
- siedzenia/leżaki są przymocowane tylko... grawitacją.


Oczywiście, że ponton nie jest tak sztywny jak w/w materiały. Nawet podłodze (0,8 bar) daaaleko do deski.
Ale to taka konstrukcja. Rura wypełniona powietrzem pod jakimś tam (niewielkim) ciśnieniem.


Właśnie chciałem uniknąć takich przepychanek " w pierwszej minucie dwudziestej ósmej sekundzie filmu....." I nie chodziło mi o Bimini które zawsze u ciebie przeważnie fruwa mniej lub więcej. Miałem ponton i wiem jak to wygląda. "Strzałka ugięcia" jest nieubłagana. Praca wzdłużnie i poprzecznie odbywa się cały czas podczas pływania. Przyjrzyj się pawęży co się dzieje jak ostro dodasz gazu. Wiem nawet co odpowiesz. :D Jednak wszystko do czasu i jak to mówi Polskie przysłowie " Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz". Ja na pontonie się przewróciłem i zdanie z "twojego" na rzeczywiste zmieniłem. :mrgreen:


boboo napisał(a):Wracając do:
smoki3 napisał(a):W pewnym momencie te naprężenia się odezwą. Obyś nie przekonał się sam na własnej skórze jak to jest.
Staram się jak mogę. Podobnie jak z samochodem. Regularnie w przeglądzie i serwisie, do którego mam zaufanie.
Nie tylko silnik, ale również "powłoka". Przegląd spawów, sklejeń, ewentualnych dziurek.
Ale zgodzę się, że przypadku zaniedbań ("ponton do przeglądu??? hahaha") można przeżyć niespodziankę.
Lecz wtedy to nie wina pontonu :!:

A z czystej ciekawości, tylko z ciekawości, porównałbym "Twój PET" z "moją ceratą" na rozrywanie.
Dwa paski tej samej szerokości... rozciągamy... i który później łupnie.
Nie, aby stwierdzić, który lepszy, ale aby zobaczyć ile toto wytrzymuje.


Bezwzględnie ponton ma wiele wspaniałych zalet dla użytkownika. Jednak ten użytkownik musi zdawać sobie sprawę z wielu niedoskonałości dmuchawców. (Dotyczy, to też oczywiście użytkowników łodzi z innych materiałów).Szczególnie w obecnej erze pseudo ekologi. Zodiak z przed trzydziestu lat pewnie pływa jeszcze do tej pory. Twój jeśli wytrzyma piętnaście będzie dobrze.

Znakomicie, że dbasz o serwis. Dobra obsługa, to podstawa bezpieczeństwa na wodzie. Jednak w pewnym momencie niewiele ci to da. Gdy teoretycznie dobrze trzymające-sklejone miejsca miedzy pawężą, a balonem przy dużym przeciążeniu puszczą. Nie wytrzymają najbardziej przeciążone klejone miejsca. Jedyną radą jaką mogę ci dać, to wymień ponton na nowy przed upływem ośmiu lat użytkowania.

Co do PET-a :D Jest wiele filmików na YT zrzucanych łodzi tego typu z kilkunastu metrów na beton, zrzucanych z góry po kamieniach ...........

A ty spróbuj dla wytrzymałości przejechać żyletką po balonach pontonu. :smo: Oczywiście nie rób tego, bo wiemy już teraz jak się eksperyment skończy.

Jeszcze jedna rzecz mnie zawsze niepokoiła podczas pływania pontonem. Mimo niezawodności podstawowego silnika, w razie jego awarii ........ Brak silnika pomocniczego. Teraz jestem spokojniejszy.

Pozdrawiam.
Załączniki:
IMG_20190815_131941A.jpg
pabbllo_ldz
Croentuzjasta
Posty: 326
Dołączył(a): 17.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) pabbllo_ldz » 17.07.2020 07:07

Panowie po co ta dyskusja,
każdy pływa tym na co go stać, lub w tym wypadku tym czym lubi.
Trzeba wziąć pod uwagę że Bobo pływa w dwie osoby pontonem, gdzie normalnie pływaja 4 osoby.
Ma dmuchane fotele i może tego, tak nie odczuwać.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 17.07.2020 07:21

pabbllo_ldz napisał(a):Panowie po co ta dyskusja,
każdy pływa tym na co go stać, lub w tym wypadku tym czym lubi.


A według mnie fajnie, że dyskutują. Tym bardziej, że w sposób kulturalny, argumentując swoje racje. Można wiele rzeczy z tego dla siebie wyciągnąć.

U nas też już było mierzenie "daszku"... i dalej walczymy z pokładem słonecznym. :mrgreen:

IMG-20200716-WA0007.jpg
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...



cron
Pływanie pontonem w Chorwacji - strona 675
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone