Pływanie na świstaku, czyli ALPY i JADRAN - lipiec 2014

ALPY





i JADRAN




Dokładnie rok temu zacząłem na forum relację z pobytu w Alpach i nad Jadranem w 2013 roku:
opatijska-riwiera-i-wyspa-krk-lipiec-2013-t44015.html
Zwiedziliśmy Opatiję z okolicami i trochę pozwiedzaliśmy Alpy w Słowenii

W 2012 roku byliśmy też w Alpach i nad Jadranem, tyle że poznaliśmy dolinę Zillertal w Austrii i Cesenatico z okolicami we Włoszech
zillertal-lipiec-2012-t43943.html

W 2011 roku była Istria, z główną bazą w słoweńskiej Izoli i Alpy Julijskie po słoweńskiej i włoskiej stronie
( relacji nie ma i zapewne nie będzie z powodu mojego lenistwa )

Czyli od 2011 ZAWSZE są Alpy i Jadran w pakiecie, 2 w 1

Czemu "pływanie na świstaku", to się wyjaśni później

W tym roku postanowiliśmy, że najpierw będą Alpy, a potem Jadran
Czyli całkiem jak mysza
alpy-vs-jadran-t46434.html?hilit=alpy%20jadran
Tyle, że naszym celem była najpierw dolina Ötztal w Tyrolu,
a potem Banjole na Istrii

Czemu Ötztal
"Winę" ponosi Franz, który skutecznie mnie zaintrygował tym miejscem w swojej relacji
alpejskie-wedrowki-i-wspinaczki-wczasy-nad-jeziorem-t30354-2595.html?hilit=breslauer
No nie tylko Głównym winowajcą jest ja sam, bo zaciekawił mnie ten wysokogórski kawałek Tyrolu, połączony w Włochami drogą otwartą tylko od późnej wiosny do jesieni
Na forum o tej dolinie jest tylko jedna relacja, zresztą urwana w środku
dolina-oetztal-solden-tirol-austria-i-t30176-15.html?hilit=breslauer
O Istrii na forum relacji jest mnóstwo, do tej pory nie było mi dane zobaczyć jej południowej części z Pulą i Rovinj. No to w tym roku zobaczyliśmy i warto było

Zapraszam

Ekstra, będę czytał i oglądał.

No wreszcie .

mysza73 napisał(a):No wreszcie .

myszka zgadzam się z tobą

Zaciekawił mnie tytuł

Chętnie poznam Dolinę Ötztal, chociaż jeśli się tam kiedyś wybierzemy, to raczej na narty

Lednice napisał(a):"Winę" ponosi Franz, który skutecznie mnie zaintrygował tym miejscem w swojej relacji

"Kajam się."

Pozdrawiam,
Wojtek

Tam mnie jeszcze nie było więc trzeba poznać te rejony... czekam na cd...

Witam wszystkich przybyłych

Relację chciałem napisać już wcześniej, ale zawsze jakoś brakowało czasu
Niedawno napisałem o Wiedniu przed świętami:
wieden-przed-swietami-bozego-narodzenia-t47038.html
Latem Wiedeń był naszym pierwszym celem podróży
Wyjechaliśmy po śniadaniu 5 lipca z okolic Cieszyna i po 4 godzinach ( przerwa w zajeździe Rohlenka koło Brna ) byliśmy na miejscu.
Jak zawsze odwiedziliśmy Prater z niesamowitymi karuzelami:



W tym roku zobaczyliśmy m.in. pomnik Straussa cały za złota

Więcej będzie w wiedeńskich impresjach.
6 lipca w niedzielę opuściliśmy Wiedeń i pojechaliśmy w Alpy

Pojechaliśmy taką trasą:
https://www.google.pl/maps/dir/Wiede%C5 ... .87016!3e0

Po drodze zobaczyliśmy dolinę Wachau nad Dunajem:



Wjechaliśmy do Niemiec koło Salzburga
Zjedliśmy obiad w zajeździe nad bawarskim jeziorem Chiemsee
Wjechaliśmy z powrotem do Austrii i dojechaliśmy do miejsca w Alpach, gdzie słońce tańczyło z księżycem

A zielony potwór wylewał z siebie wodę



Tu już widać, że okolica jest cywilizowana
,
jesteśmy w .... fabryce Svarowski w Wattens, niedaleko miasta Innsbruck, stolicy Tyrolu


Na mapie, to zaraz przy autostradzie:
https://www.google.pl/maps/place/Watten ... b97bf2db45



Firma Svarowski, słynąca z produkcji kryształów, stworzyła własne multimedialne centrum ekspozycyjne i wielki sklep firmowy -
całość nazywa się Kristallwelten
Potwór leje wodę, a w tym czasie robotnicy produkują kryształy, a wszystko w alpejskiej scenerii



Ekspozycja w Kristallwelten jest bardzo fajna, nie tylko można podziwiać kryształy, ale prezentowane są dzieła sztuki nowoczesnej. Ceny w sklepie firmowym dość zabójcze, ale wycieczka z Indii kupowała przy nas bardzo dużo.







Po obejrzeniu reklamy firmy Svarowski ruszyliśmy do Obergurgl i po 18 zameldowaliśmy się w hotelu Lohmann. To ten z mocno spadzistym dachem:

Z naszego balkonu zobaczyliśmy taki widoczek:

Hotel był na wysokości 1920 metrów nad poziomem morza, a te górskie szczyty naprzeciwko były zdecydowanie wyższe od tatrzańskich

Pisałem już lubię i Austrię i Alpy dlatego zasiadam i czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam

To pewnie Wiednia "przez chwilę" nie będzie...
Czekam na Istrię, bo góry aż tak mnie nie kręcą...

Nie jest źle z Wiedniem
Postanowiłem, że wszystko o tym mieście będzie w jednym wątku.
A wkrótce coś nowego się pojawi

Hotel Lohmann można sobie pooglądać na filmiku:


Cóż, zapłaciliśmy 800 euro za tydzień pobytu ze śniadaniami i kolacjami, dla całej rodziny 2+2, dzieci w wieku
11 i 9 lat. Do kolacji były napoje w cenie, w tym piwo, wino, cola, soki, itp.
Hotel reklamuje się jako all inclusive, choć z prawdziwym all inclusive nie ma nic wspólnego.
Niezły hotel *** z napojami do kolacji w cenie pobytu.
Zdecydowaliśmy się na niego, bo w cenie pobytu jest karta Oetztal Premium Card, czyli mogliśmy przez tydzień podróżować autobusami od początku doliny Oetztal aż do pierwszej miejscowości we Włoszech Moso in Passiria, jeździć wszystkimi kolejkami górskimi, korzystać z basenów i term
Zaoszczędziliśmy trochę euro No, więcej niż trochę
Auto przez tydzień stało na parkingu i się nudziło
Rodzina Lohmann w Obergurgl jest bardzo przy kasie. W budynku hotelu był spory sklep sportowy Lohmann, należą do nich wyciągi narciarskie, mają szkołę narciarską, itp.

Hotel opuszczaliśmy po śniadaniu, wracaliśmy wieczorem na kolację. Wśród gości dominowali Niemcy, na drugim miejscu byli Holendrzy. Obok nas były dwie rodziny z Czech.

Poza szefem Austriakiem i dwoma sympatycznymi dziewczynami z recepcji, Austriaczkami, cały personel składał się z Węgrów
Cóż, Węgrzy do Wielkiej Brytanii tak nie jeżdżą jak Polacy w poszukiwaniu pracy, bo mają bliżej do Austrii Samo życie
Kuchnia węgierska w Tyrolu bardzo nam przypadła do gustu

Alpy czy Jadran?? O to jest pytanie.... ( z resztą nie pierwsze)
Sprawdzałem w tym roku, lecz w odwrotnej kolejności... I cały czas się zastanawiam czy lepiej byłoby trafić z pogodą w Zillertal czy w Rogoznicy...

Alpy i Jadran to ostatnio bardzo modne forumowe połączenie Sama tak w tym roku zrobiłam, chociaż w całkiem innym alpejskim rejonie.

Czekam na ciąg dalszy, bo na pewno będzie ciekawie

P.s. Aaaaa ta łańcuchowa karuzela w Wiedniu jest mega. Nie lubię się kręcić na takich ustrojstwach, ale ta karuzela mnie skusiła i nie żałuję

I ja poczytam i pooglądam.
Lubię i Alpy i Jadran

Lednice napisał(a):Czemu "pływanie na świstaku", to się wyjaśni później

Przykolegowałeś sobie świstaka w Austrii, a że sadło lekkie jest i woda go wypycha, to użyłeś go w Jadranie w charakterze pontonu.

Pozdrawiam,
Wojtek