Pływanie na pontonie.

przyłączam się do prośby Józka o dokładniejsze informacje.
Szperam w sieci już od dłuższego czasu w poszukiwaniu informacji o pontonach na morze. Obawiam się, że twój wybór nie jest zbyt dobry. z moich informacji wynika, że na morze ponton powinien mieć twardą podłogę. polecam stronkę www.pontony.net.pl to strona firmy handlującej są tam przykłady dobrych pontonów (w przyzwoitych cenach, no przynajmniej nie takich jak yamaha czy inna honda). dodatkowo niezwykle ważne jest to aby ponton nie miał płaskiego dna. Może być ciężko zmieścić się w tej cenie, niemniej jednak lepiej kupić używkę niż nowego "zabawkowego" z pvc (są też wersje pro ale to już niezła kasa). Warto rzucić okiem na strony autogiełdy, tam też czasem są ciekawe "gumowe" propozycje.

JoeF napisał(a):Odświeżam stary wątek.
Przejrzałem archiwum pod kątem hasła "ponton" i jako nowozarażony amator pływania również na pontonie chiałbym uzyskać poradę fachowców odnośnie zakupu pontonu.

Hej Józek, a nie ostrzegali Cię że to jest nieuleczalne?
I do tego szybko postępuje. Będziesz zmieniał sprzęt, aż dojdziesz do Titanica

A w sprawach merytorycznych wypowiem się wieczorem, albo z rana, bo teraz nawet nie mam czasu dokładnie przeczytać o co pytasz.

Proponowałby Ci się zastanowić nad kupnem pontonu Sevylor bo to jest zabawka. Taka powiększona wersja nadmuchiwanego materaca do zabawy na plaży. Jeśli chcesz pontonem odbywać nieco dłuższe kilu kilometrowe wycieczki to nie możesz kupować sprzętu bez sztywnej podłogi i prawdziwej pawęży. Stanowczo odradzałbym zakup silnika elektrycznego który świetnie służy mazurskim wędkarzom, ale na Adriatyk się nie nadaje.
Taki sprzęt jest niestety dużo droższy, ale zapewnia minimum bezpieczeństwa i wygody.
Na HF360 mozna oczywiście odpłynąć na odległośc 2km od brzegu, a nawet dalej. Tak samo jak mozna to zrobić na nadmuchiwanym materacu, a nawet wpław, ale nie bedzie to ani bezpieczne ani przyjemne.

No to mamy kolejnego kandydata na zbiorowe samobójstwo, ciekawe tylko czy cała rodzinka ma świadomość co im tatuś szykuje.

Po pierwsze ponton na morze musi mieć odpowiednią średnicę/wysokość burty, po drugie sztywną podłogę.

Sprzęt o którym piszcie wyżej nadaje się na staw, a nie na morze. A dokładniej można go użyć do pływania wzdłuż plaży. Ale nie wzdłóż brzegów chorwackich gdzie często na odcinku wieluset metrów nie ma jak dobić do brzegu!

Pomysł pływania na wiosłach zostawiam bez komentarza. Ciekawe jak wrócicie pod wiatr, prąd i falę jak się pogoda zmieni? A że się potrafi zmienić to ci co trochę pływali wiedzą.

A wracając do głównego wątku:
Ponton do wycieczek w cztery osoby wzdłuż brzegów w chorwacji powinien mieć około 3 metrów długości, sztywną podłogę, silnik przyczepny co najmniej 4 KM (ale lepiej co najmniej 8 KM)
No i to już niestety kosztuje koło 1000 ale nie zł tylko euro za ponton i drugie tyle za silnik.
Np w Zodiac-ach byłby to Cadet 285 (jako mnimum ewentualnie 260)
Na wycieczki dłuższe lepiej zaopatrzyć się w ponton z plastikowym dnem tzw RIB's.
np Zodiac Zoom 310 SR
*********************************
*********************************
Ponieważ dość ostro się wypowiadam to uzupełnię o to skąd taka opinia:
pływam po Adriatyku od 1993 roku, na pontonach różnej wielkości też.
Mam Zodiaca 285, Miałem Zodiaca 310 i 310 SR z silnikami od 4 do 15 koni. Kiedyś ledwie wróciłem z wycieczki tym ostatnim wzdłuż Hvaru, jak się w godzinę pogoda zmieniła.
Dwa lata temu zholowywałem rodzinkę która na takim "plażowym" sprzęcie postanowiła popłynąć z Hvaru na Palmiżane. W pierwszą stronę dopłynęli bo rano było ładnie. Szkoda, że im nie zrobiłem zdjęcia jak wyglądali w drodze powrotnej bo by było fajne uzupełnienie tego komentaża. Zgadnijcie jakiej byli narodowości?

Co roku w informacjach prasowych z Chorwacji pojawia się hasło o turystach których zniosło na pełne morze w pontoniku czy na materacu. W tym roku też takie informacje będą. Może Wam się uda i to nie będzie o Was.

PS. NA stronie Sevylora (http://www.sevylor.com) opisano do czego się który ponton nadaje, Sevylor ma też pontony na morze, ale to nie te które są na Allegro

Żeby uzupełnić w bardziej optymistycznym nastroju:
Tanie używane pontony i silniki mozna kupić w Niemczech lub Austrii.

Np. na aukcji niemieckiej ebay http://www.ebay.de

w austri są ogłoszenia np. na: http://www.goldgrube.at/Rubriken3_show.asp?fun=430#Biete

witam , piszę poraz pierwszy chociaz czytam to forum już od 2000 roku
kiedy bylem pierwszy raz w Chorwacji.Pontony podobały mi sie zawsze ale dojrzałem dopiero gdy zobaczyłem w Podgorze w 2003 r. Petris z mężem w czerwonym pontonie z silnikiem elektrycznym,następny rok mial byc z pontonem. I stało się kupiłem ponton Honda Marine 27 + silnik
Honda 5 KM ,i dopiero wtedy przekonałem sie że jest to prawie 80 Kg masy i cały bagażnik w dużm samochodzie zajety.Ale frajda i komfort niesamowity, w 2004 bylismy w Żulianie i ponton był strzałem w 10
tam było mnóstwo pontonów i miejsc do których można było pływać,
ustrone plaze które były właśnie zajete przez "pontoniarzy".
W tym roku też Żuliana i koniecznie ponton

Zgadzam się w 99 procentach z tym co napisał Korala. W 99% bo "zdolny skipper" to i Bawarię między skały modelowo wprowadzi.
Ale ... znam Józka i mam podstawy sądzić, że zbiorowego samobójstwa rodzinie nie szykuje. Na pewno jego pierwsza wyprawa nie będzie "hardcorowa". Na pewno przez pierwsze kilka dni będzie obwąchiwał mozliwości sprzętu, zanim wypuści się na te 2000 metrów. A może po obwąchaniu - nie wypuści się. Wiele zależy od miejsca pobytu, na ile jest osłonięte, jakie wiatry tam zwykle wieją. Na pewno będzie miał radio i posłucha prognozy pogody. Na pewno zanim pojedzie, będzie się starał zebrać informacje, a adresy mailowe do mnie i do Petris posiada.

Ja nigdy na wiosełkach nie pływałem, najmniejszy motor miał 4KM i był przypadek, że dłuuuugo wracałem pod wiatr.

Józek, moje zdanie jest takie, że na wiosełkach to te 2 kilometry jest możliwe wzdłuż brzegu, ale nie na otwarte morze, chociaż tu wiele zależy od miejsca pobytu. Sam zobaczysz i ocenisz swoje siły. Szwarceneger to Ty nie jesteś.

Z tych które znalazłeś na Allegro, zdecydowanie wybrałbym Challenger.
A z tych których nie znalazłeś ten: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=50453588
Dlaczego? Waży 17kg czyli tyle ile powinien przy tych wymiarach.
Ma dulki na dwie pary wioseł, a to się może przydać
U Sevylora płacisz za markę, po co przepłacać? I tak po pierwszym razie zrezygnujesz z wiosełek i będziesz dążył w kierunku Titanica.
To po co przepłacać? Tym bardziej, że jedną inwestycję już poczyniłeś

A pomyśl, że musisz do tego dokupić wiosła, pompkę (jeśli nie ma w zestawie, a jeśli jest to dodatkowo elektryczna też by się przydała) no i jakieś środki ratunkowe. Choćby kamizelki asekuracyjne, bo wiesz, można pływać jak ryba, ale Adriatyk to jest mimo wszystko MORZE a nie sadzawka.

Tyle na teraz, jak masz pytania to wal.

Bogdan 63 napisał(a):.... kupiłem ponton Honda Marine 27 + silnik
Honda 5 KM ,i dopiero wtedy przekonałem sie że jest to prawie 80 Kg masy i cały bagażnik w dużm samochodzie zajety.Ale frajda i komfort niesamowity, w 2004 bylismy w Żulianie i ponton był strzałem w 10
tam było mnóstwo pontonów i miejsc do których można było pływać,
ustrone plaze które były właśnie zajete przez "pontoniarzy".
W tym roku też Żuliana i koniecznie ponton

Dlatego polecam RIB, czyli sztywne plastikowe dno.
Ponton po złożeniu ma wymiary troche szerszej i dłuższej deski,
wieziesz go na bagażniku jak deskę, a bagażnik jest prawie pusty (nie licząc silnika i baku)
A róznica w zachowaniu pontonu, szczególnie na fali ogromna!

[quote="MorskiPas"]
Ja nigdy na wiosełkach nie pływałem, najmniejszy motor miał 4KM i był przypadek, że dłuuuugo wracałem pod wiatr.

Józek, moje zdanie jest takie, że na wiosełkach to te 2 kilometry jest możliwe wzdłuż brzegu, ale nie na otwarte morze, chociaż tu wiele zależy od miejsca pobytu. Sam zobaczysz i ocenisz swoje siły. Szwarceneger to Ty nie jesteś.
quote]

Z tym pływanem wzdłuż brzegu to też jak sam wiesz różnie bywa, czasem to tylko pogarsza sytuację, bo daje złudzenie bezpieczeństwa.
Niedostępny brzeg (a tak jest w Chorwacji zazwyczaj) przy dociskającym wietrze i fali to żadne zabezpieczenie. I tak nie da się na niego wydostać.

Więc kryterium bezpiecznej odległości oddalenia się powinien być wyłącznie czas potrzebny na powrót. Zasadniczo (z moich obserwacji) godzina wystarcza, żeby przy wietrze od morza zrobiła się fala o wysokości niebezpiecznej dla pontonu. Na silniku to nie problem, bo spokojne wrócisz te parę kilometrów w 15-20 minut, czyli zanim się rozchuśta na dobre.
Nie wiem dokładnie jaką prędkość osiąga ponton na wiosłach, ale nie radzilbym odpływać dalej niż o pół godziny drogi. Zwłaszcza że w gorszych warunkach ten sam odcinek będzie się płynęło znacznie dłużej.

Czasem i na silniku trudno wrócić. Miałem taki przypadek. To tylko kwestia zdrowego rozsądku i odpowiedzialności Skippera. Wszystko można, jak się ma olej w głowie.

to i ja dopytam
czy to oznacza, że silnik 2 konny nie nadaje się na wyprawę po bułeczki i karlovacko na drugi koniec zatoczki? (ponton 2-4 osobowy)
co to znaczy odpowiednia wysokość burty?
Czy są małe (2osobowe) pontony z dnem RIBowym (czy to się daje składać)?
i dodatkowo
jak Wy to wszystko wozicie do Cro? (przyczepki czy bagażnik?)