Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Płyńmy hej!!! do Saplun Bay – sierpień 2023

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1449
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 04.03.2024 10:28

Zasiadam do relacji.

Kapitańska Baba napisał(a):
Odnośnie drona - u nas mamy podobną sytuację :oczko_usmiech: Mój P. jakiś czas temu zaczął przeglądać oferty i strasznie nakręcił się na kupno i to od razu takiego droższego sprzętu... Niedawno spełnił swoje marzenie i teraz uczy się nim operować.


Normalnie jakaś zaraza tych naszych mężów opanowała :lol: :rotfl: :lol:


Mnie też ta zaraz dosięgła ;) ale cały czas blokuje mnie cena tego urządzenia i obawa przed rozbiciem/ utopieniem. Do tego jeszcze dochodzą sprawy formalne związane z lataniem tym sprzętem.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.03.2024 10:32

Po drodze do granicy tylko krótki przystanek przy źródełku.

20230826_091232.jpg


20230826_091256.jpg


20230826_091551.jpg


20230826_091655.jpg


I wpadamy do Chorwacji – tym razem już na dłużej.

Omijamy Lućko – nie uśmiecha nam się stać w kolejce po bilet.

Wpadamy na cestę w Klinca Sela.

Pierwsze zdziwienie – autostrada bardzo sprawnie się porusza.

Rok temu staliśmy, dziś jedziemy z bardzo przyzwoitą prędkością.

Na całej trasie nie było ani jednego zwolnienia.

Wygląda na to, że w kierunku morza jedzie zdecydowanie mniej ludzi niż zwykle.

Mamy porównanie bo od wielu lat jeździmy w podobnym terminie.

Jest pusto.

O trzynastej naszym oczom ukazuje się wyczekiwany przez wszystkich widok.

20230826_130556.jpg


20230826_130622.jpg


Koło piętnastej wpadamy do Betiny.

Zanim wjedziemy na teren mariny trzeba załatwić temat parkingu.

Oczywiście nie stajemy na terenie mariny tylko przed jej bramą, na prywatnym parkingu.

Widzę, że podrożał – było 20 euro za tydzień, jest 25.

Pytam Panią czy weźmie nas na dwa tygodnie za 40 euro.

Mówi, że nie ale nie odpuszczam – lubię się targować, taka moja natura.

Podchodzi właściciel podwórka, powtarzam swoja propozycję – 40 euro za 2 tygodnie.

Pan jak najbardziej się zgadza.

Czemu tak od razu?

Bo parking pusty!!!

Rok temu, dwa lata temu było tu pełno.

Dziś – pusto.

Więc wiadomo – lepsze 40 euro niż nic.

Pusta autostrada, pusty parking – co nas jeszcze czeka???

Wpadamy do mariny na piechotę.

Kapitan i córy biegną zerknąć na nasz jacht.

Ja od razu idę do biura – jacht zobaczę później.

Otwieram drzwi i zza biurka słyszę: Beata!!!!!!!!!!!!!

Sanja wypada zza biurka, przytulamy się jak stare dobre znajome po czym od razu wypełniamy kwity, wpłacam kaucję, opłacam podatek klimatyczny i biegnę po samochód – trzeba wyrzucić rzeczy z bagażnika na ziemię i postawić auto docelowo na postój.

Transportem rzeczy z chodnika na pokład mają zająć się córy i ja z doskoku.

Z doskoku bo najpierw zaczynamy przejmować jacht.

To ciężki temat po dwóch dniach podróży.

Jesteśmy zmęczeni tak jak wszyscy którzy przyjeżdżają do Chorwacji – drogą, upałem.

Tylko my – w przeciwieństwie do tych co wypoczywają na kwaterach – nie możemy teraz położyć się w klimatyzowanym pomieszczeniu i odpocząć po trudach podróży.

Przed nami najgorsza cześć całego urlopu – przejęcie jachtu i sztauowanie go.

Kapitan przejmuje.

Czyli co robi?

Cierpliwie punkt po punkcie sprawdza łódź, zagląda w każdy zakamarek, sprawdza wszystkie urządzenia (silnik, kotwicę, żagle, toaletę, stan kadłuba, olinowania i mnóstwo innych drobiazgów).

Po co to robi?

A no z dwóch powodów.

Pierwszy – musimy mieć absolutną pewność, że nie przytrafi nam się jakaś awaria spowodowana naszym niedopatrzeniem.

Po drugie – i to zdecydowanie bardziej wymierny powód – wpłacamy kaucję za jacht (nawet 2500 euro więc nie mało).

I jeśli nie zauważymy jakiejś usterki możemy mieć później za nią potrącone z tej właśnie kaucji.

A że nie mamy ochoty płacić za czyjeś błędy – to sprawdzamy.

Po kolei.

Wszystko.

Punkt po punkcie, kawałek p kawałku.

Jest tak strasznie gorąco....

Ale trzeba to przetrwać......

Ten koszmar pierwszego dnia...

Do mnie należy sprawdzenie kambuza i pomoc w transporcie rzeczy pod łódkę.

Niestety wszystkie marinowe wózki są zajęte.

Ale przecież nie będziemy nosić ciężkich rzeczy w tym piekielnym upale…

Każę córom zaczekać a sama idę do Sanji.

Pytam czy ma jakiś wózek.

Sprawdza i niestety nie ma.

Ale słyszę: chodź ze mną!

Idziemy do sklepu spożywczego który jest obok biura naszego armatora.

Tam stoi wózek zabezpieczony łańcuchem.

Sanja wchodzi, coś mówi do ekspedientki i ta zdejmuje łańcuch.

Mówi tylko do mnie: depozyt za wózek poproszę.

Na co usłyszałam tylko okrzyk Sanji: jaki depozyt????? Ja jestem jej depozytem!!! Dawaj ten wózek!!!!

Dobrze mieć dobrych znajomych!

Przewiozłyśmy wszystkie bagaże i oczywiście natychmiast oddałam wózek do sklepu.

Kapitan powoli kończył swoją pracę.

Chciałam jeszcze uzupełnić zbiorniki wody – nie mamy w zwyczaju wypływać bez zatankowania pod korek.

I tu znowu zabawna sytuacja.

Kran był między bagażami naszych sąsiadów.

Podłączyłam wąż, odkręciłam i niestety – nie było szczelnie, woda pryskała na boki.

Zakręciłam i poprosiłam sąsiadów o zabranie ich bagaży.

Usłyszałam – zaczekaj.

Ale nie mam czasu czekać, spieszę się.

Ich skiper bardzo dziwnie na mnie patrzył – z delikatną złością w oczach.

Ale powoli zabrał bagaże.

Mogłam lać wodę.

Dotankowane, samochód na swoim miejscu, wszystkie bagaże na pokładzie, w międzyczasie nawet obiad zjedliśmy.

To znaczy pora na nas.

Dziś bardzo nam się spieszy.

Odpalam silnik, chwilkę go grzeję.

Zdejmujemy muring i oddajemy cumy i opuszczamy Betinę.

Nasz sąsiad wytrzeszył oczy i zapytał tylko: kiedy przyjechaliście???

Dwie godziny temu – odkrzyknęlismy.

I już płyniecie????? Już wszystko zrobiliście????

Tak – odpowiedzieliśmy już z daleka.

Mina – bezcenna!!!

Warto mieć dobrą obeznaną w pracy Załogę – z taką gromadą nie ma tematu nie do załatwienia!!!
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.03.2024 18:26

"Dawigs"]Zasiadam do relacji.


Witam Cię serdecznie i zapraszam :papa:

Mnie też ta zaraz dosięgła ;) ale cały czas blokuje mnie cena tego urządzenia i obawa przed rozbiciem/ utopieniem. Do tego jeszcze dochodzą sprawy formalne związane z lataniem tym sprzętem.


Ta zaraza jakaś strasznie zakaźna :lol: :lol: :lol:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.03.2024 09:22

O 17:15 Betinę mamy już za rufą.

20230826_171502.jpg


Zazwyczaj nie spieszymy się aż tak bardzo ale dziś czas nas bardzo goni.

Mamy ściśle określone wieczorne plany a nie zwykliśmy nie dotrzymywać słowa.

Wiec gonimy.

20230826_171508.jpg


20230826_171513.jpg


20230826_171724.jpg


Niestety wiatru jak na lekarstwo.

A że pora nie jest wczesna – musimy korzystać z silnika.

20230826_172714.jpg


Mimo to humory dopisują – w końcu każde z naszej czwórki stęskniło się za morzem.

20230826_174323.jpg


Jakby tego było mało ktoś krzyczy: delfin!!!!

Nie mam zdjęcia bo nawet nie chciało mi się pobiec pod pokład.

Ale był, od razu na powitanie.

Jako że dziś większość załóg siedzi w marinach – morze jest puste i spokojne.

20230826_191150.jpg


20230826_191154.jpg


20230826_191159.jpg


Płyniemy w niezwykle klimatycznym otoczeniu.

20230826_191208.jpg


20230826_194604.jpg


O, ktoś pojawił się na wodzie.

DSC_2054.JPG


DSC_2062.JPG


Skały robią się różowe.

DSC_2055.JPG


DSC_2056.JPG


DSC_2071.JPG


DSC_2073.JPG


Słońce już zaszło a my wciąż na morzu.

20230826_194609.jpg

Bbee88
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 13.04.2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bbee88 » 05.03.2024 10:19

Jestem ciekawa czy zdążycie :) Też nie lubię się spóźniać.
Piękny zachód słońca. Taki "złotawy" pamiętam z Zadaru :)
:lol: :lol: Też się wsciekałam jak mi powiedział o kupnie nowego - ale powiem Tobie że jak teraz oglądam zdjęcia to w sumie chyba dobrze się stało :lol: Może jakiś używany z dobrej ręki? Nowe są drogie....


Mój mąż sobie upatrzył jakiś i chce nowy, bo nie mamy od kogo zaufanego kupić, a on chce jakiś tam konkretny model i kropka :glupek: plus faktycznie to dodatkowe ubezpieczenie by się przydało , chociaż jakieś tam ubezpieczenie mamy wykupione ( w razie jakby jakąś szkodę zrobił dronem, albo spadł na kogoś z wysokości), ale to nie to z DJI.

Dawigs napisał(a):
Mnie też ta zaraz dosięgła ;) ale cały czas blokuje mnie cena tego urządzenia i obawa przed rozbiciem/ utopieniem. Do tego jeszcze dochodzą sprawy formalne związane z lataniem tym sprzętem.


Mój mąż porobił te kursy plus egzamin zrobił za darmo online, trochę trzeba do tego przysiąść, ale generalnie "da się". Tylko oczywiście im mniejszy tym łatwiej formalności pozałatwiać, większe mają tam jakieś ograniczenia.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.03.2024 14:22

Nawet delfina zignorowaliście 8O :lol: Kolejny dupin nie robi Wam już różnicy :mg:

Zachód słońca przepiękny :hearts: Bardzo podobny kadr (z żaglówką) uchwyciłam kiedyś z balkonu w Maslinicy na Šolcie :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 05.03.2024 19:30

Kapitańska Baba napisał(a):
:lol: :lol: Też się wsciekałam jak mi powiedział o kupnie nowego - ale powiem Tobie że jak teraz oglądam zdjęcia to w sumie chyba dobrze się stało :lol: Może jakiś używany z dobrej ręki? Nowe są drogie....

DJI_0041.JPG


Nie ma się co denerwować , przecież bez użycia drona trudno zrobić takie zdjęcie - nikt nie rzuci tak daleko i tak wysoko aparatu fotograficznego :oczko_usmiech: , prócz tego po zrobieniu zdjęcia wypadałoby ten aparat złapać . . . nie , nie , zdecydowanie lepiej jest używać dronów :zeby:


Pozdrawiam
Piotr
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1449
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 05.03.2024 23:26

piotrf napisał(a):Nie ma się co denerwować , przecież bez użycia drona trudno zrobić takie zdjęcie - nikt nie rzuci tak daleko i tak wysoko aparatu fotograficznego :oczko_usmiech: , prócz tego po zrobieniu zdjęcia wypadałoby ten aparat złapać . . . nie , nie , zdecydowanie lepiej jest używać dronów :zeby:

Pozdrawiam
Piotr


Kiedyś mało brakowało a bym wykorzystał tą metodę ;) Tak już serio to przy zmianie obiektywów jeden o mało nie poleciał w przepaść z punktu widokowego. Skończyło się na strachu i utracie dekielka do obiektywu :? .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.03.2024 08:40

"Bbee88"]Jestem ciekawa czy zdążycie :) Też nie lubię się spóźniać.


Jak dobrze czytać, że nie jestem jedynym takim cudakiem nie akceptującym spóźnień :rotfl:
Pamiętam jak kiedyś byliśmy umówieni w jednym z chorwackich miast na spotkanie. Mieliśmy bardzo daleko i spóźniliśmy się minutę. Dosłownie - jedną minutę. A osoba z miasta, która miała nas odwiedzić przyszła spóźniona ze dwie godziny...... Strasznie źle się wtedy poczuliśmy.... :nie:
Piękny zachód słońca. Taki "złotawy" pamiętam z Zadaru :)


Dzięki :cmok: Zadar słynie ze slicznych zachodów :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.03.2024 08:41

"maslinka"]Nawet delfina zignorowaliście 8O :lol: Kolejny dupin nie robi Wam już różnicy :mg:


Bo on tak szybko płynął a aparat był tak daleko :lol: :lol: :lol:

Zachód słońca przepiękny :hearts: Bardzo podobny kadr (z żaglówką) uchwyciłam kiedyś z balkonu w Maslinicy na Šolcie :)


To zdjęcie było w konkursie? Bo pamiętam coś podobnego od Ciebie :oczko:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.03.2024 08:43

piotrf napisał(a):Nie ma się co denerwować , przecież bez użycia drona trudno zrobić takie zdjęcie - nikt nie rzuci tak daleko i tak wysoko aparatu fotograficznego :oczko_usmiech: , prócz tego po zrobieniu zdjęcia wypadałoby ten aparat złapać . . . nie , nie , zdecydowanie lepiej jest używać dronów :zeby:


Pozdrawiam
Piotr


I Ty Brutusie przeciwko nam??? :mg: :mg: :mg: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Już kupiony, teraz czekam aż wreszcie pooglądam jakieś łądne ujęcia z tych wysokości. Tylko znając nasze szczęście do wiatrów... :glupek: :glupek: :glupek:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.03.2024 08:44

Dawigs napisał(a):
Kiedyś mało brakowało a bym wykorzystał tą metodę ;) Tak już serio to przy zmianie obiektywów jeden o mało nie poleciał w przepaść z punktu widokowego. Skończyło się na strachu i utracie dekielka do obiektywu :? .


To Ty już lepiej lataj dronem niż obiektywem - ma szansę być skuteczniejszy i jednak sporo tańszy od dobrego szkła :lol: :lol: :lol:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.03.2024 09:19

Zaraz zaraz…….co tam biega na skałach???

Osiołek!!!

DSC_2057.JPG


I kozy!

DSC_2058.JPG


DSC_2059.JPG


DSC_2060.JPG


DSC_2061.JPG


Kilka chwil przed dwudziestą przed dziobem widzimy nasz dzisiejszy cel – Tribunj.

DSC_2064.JPG


20230826_195810.jpg


Jeszcze przed cumowaniem dajemy znać naszym Przyjaciołom żeby przyszli odebrać cumy.

Oczywiście spóźniają się ale to nic.

Kilka chwil i już na pokładzie tłok.

Nasza Ela z majowego rejsu z dzieciakami.

20230826_201725.jpg


I nasza Zeberka z Rodziną.

20230826_201732.jpg


Nie ma to jak w gronie Przyjaciół!

20230826_202638.jpg


20230826_222615.jpg


To był przesympatyczny wieczór.

Mimo zmęczenia trochę posiedzieliśmy.

Była jakaś kolacja, kalmary, mule, cyc.

I coś na słodko dla młodzieży.

Moglibyśmy w zasadzie siedzieć do rana ale przecież jutro trzeba płynąć dalej.

Jedyną rysą na tym wieczorze była cena za port w Tribunj.

Rok do roku wzrosła o połowę.

Rozumiem, że wszystko podrożało – ale litości, nie o ponad 50%.

Widać, że Chorwaci oprócz zamiany cen z kun na euro niestety dużo za dużo podnieśli opłaty.

Zobaczymy jak będzie w innych miejscach ale po postoju w Tribunj nie spodziewamy się niczego dobrego….

Jeszcze kilka kadrów nocnych.

DSC_2076.JPG


DSC_2079.JPG


Późną nocą umawiamy się z Przyjaciółmi na rano i idziemy spać.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 06.03.2024 12:48

Kapitańska Baba napisał(a):
Zachód słońca przepiękny :hearts: Bardzo podobny kadr (z żaglówką) uchwyciłam kiedyś z balkonu w Maslinicy na Šolcie :)


To zdjęcie było w konkursie? Bo pamiętam coś podobnego od Ciebie :oczko:

Nawet w Kalendarzu :D Zajęło czwarte miejsce :mg::
k/23
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1449
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 06.03.2024 20:43

Kapitańska Baba napisał(a):Kilka chwil przed dwudziestą przed dziobem widzimy nasz dzisiejszy cel – Tribunj.
...
Jedyną rysą na tym wieczorze była cena za port w Tribunj.


Byliśmy w Tribunj w 2015 i mamy miłe wspomnienia :D . Tutejszą marinę i hotel przy marinie odwiedzało kiedyś i zapewne obecnie też wiele znanych osób. Stąd pewnie wysokie ceny.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Płyńmy hej!!! do Saplun Bay – sierpień 2023 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone