Płyn do spryskiwaczy

Mam pytanko jaki płyn dobrze zmywa owady, jakiego używacie? Bo wczoraj wróciłem z weekendu z Holandii i normalnie tragedia, praktycznie nic nie zmywają te płyny.
Kupiłem jakiś w Biedronce wyprodukowany przez Organikę, ale że tydzień przed wyjazdem zaświeciła się kontrolka, że mam mało płynu. Kupiłem w Lidlu dolałem wszytko niby elegancko. Z tą mieszanką pojechałem w trasę.
Dobrze, że na stacjach benzynowych są te kubełki z wodą, jak wymyłem wtedy szybę, to niczym jakby ktoś mi nową założył.
Pod koniec miesiąca ponownie szykuje mi się trasa do Holandii, a później w sierpniu wyjazd na wakacje do Cro.
Wycieraczki mam OK, oryginał kupiony w serwisie.

Nie żałuj kasy, kup jakiś markowy ( np. na BP, Shell -u ) i po problemie.

Skoro nie pomagają płyny z Biedronki czy z Lidla, to proponuję Ci jeszcze płyn z pobliskiego bazarku... To mniej więcej ta sama klasa produktowa...
A tak na poważnie, na owady nie ma metody, nie spotkałem się jeszcze z płynem, który w 100% poradziłby sobie z owadami. Dobre są płyny Orlenu, BP i Statoila. Tak wiem, drogie. Ale jeśli chcesz mieć jako taki efekt, to niestety trzeba zainwestować. Kiedyś mieszałem z wodą specjalny preparat do spryskiwaczy Sonax. Ale najlepszą metodą jest wspomniane przez Ciebie wiaderko z gąbką i ściągaczką, które można spotkać na każdej stacji benzynowej.

Ja używam albo Autoland albo płyn kupowany w Realu w takich pękatych baniaczkach (nazwy nie pomnę)

Ten z biedronki kupiłem bo miałem zimowy i był bardzo dobry, wsadziłem ok 1l do zamrażarki na całą noc i był płynny. I całkiem dobrze zmywał, a kupno w Lidlu to przypadek.
A co sądzicie o dodaniu ok 50ml płynu do usuwania owadów?

Jak wykończę ten płyn to kupie jakiś na BP albo Shellu, Statoila nie mam w okolicy.

Jak Moondek napisał, najlepsza metoda to stacja benzynowa i gąbka. Różnych eksperymentów próbowałem i wszystkie o kant dupy jeśli chodzi o owady, może oprócz Dimera, tyle że ten żre wszystko równo w tym i lakier, więc do spryskiwaczy się nie nadaje a jedynie do mycia na podwórku, kiedy można od razu auto spłukać

Swego czasu widziałem gdzieś testy, gdzie markowe i niemarkowe płyny różnią się ... ceną, ewentualnie zapachem, natomiast skutecznością ... niezbyt
W każdym razie nie w stopniu, który sankcjonowałby kilkukrotnie, czasami, większy wydatek.

Bodajże Rysio polecał mi kiedyś, przy okazji dyskusji o oponach i dywanikach samochodowych , zwykłą wodę zmięczoną Ludwikiem.

Jakby nie patrzeć, przynajmniej u mnie, owady lądują nie tylko na szybie, więc najskuteczniejsza metoda, to płyn do mycia szyb + tetrowa pielucha+ostre tarcie.
Ściera wszystko, łącznie z ptasim guanem i żywicą z iglaków.

Dokładnie Weldon, najlepsza jest zwykła woda z Ludwikiem, najlepiej ten który nie dba o ręce (czyli bez jakichś aloe i innych srole). O ile może nie rozpuszcza może dużo skuteczniej niż płyn z biedronki to o tyle z litra Ludwika zrobię sobie ze 40 albo więcej litrów płynu do spryskiwacza no i mała butelka 0,5 litra przelana do butelki po Coli wystarcza mi wraz z wodą, którą mogę uzupełnić na każdej stacji z kibelka, za darmo, na okrążenie świata

Ja używam koncentratu (chyba z Autolandu) z którego można zrobić 25l płynu. Nie zajmuje to wiele miejsca w aucie, a zawsze jest pod ręką.

mateq111 napisał(a):Mam pytanko jaki płyn dobrze zmywa owady,.

A znasz nazwę owadów? Gatunek i klasyfikację?
Na każdego owada jest inny płyn więc to ważne.

letni płyn BP lub z SHELLA - największe działanie na zmywanie owadów...

za to w zimę bardzo sobie chwalę z LIDLA bańka za 10pln bodajże - bez wielkiego smrodu, a dobrze sobie z solą radziła ))

bezelek_89 napisał(a):, a dobrze sobie z solą radziła ))

z solą ok a jak z owadami ?

AndrzejJ. napisał(a):

bezelek_89 napisał(a):, a dobrze sobie z solą radziła ))

z solą ok a jak z owadami ?

Z tego co wiem to w zimie nie ma owadów , więc trudno określić .

Ruski spirytus nieźle daje radę, tylko drogo wychodzi...

Bocian napisał(a):Ruski spirytus nieźle daje radę, tylko drogo wychodzi...

Ale jest pewność że po spożyciu ( szyba ) się nie zatrujesz .