W tym roku we wrześniu paliły się okolice Pisaka. Patrzyliśmy z plaży jak samolot straży(zwany tutaj kanadierem) czerpie wodę lądując na morzu.
Właściciel naszej kwatery opowaidał mi później o pożarze kilka lat temu, gdy zablokowana była Jadranka od Omisa do Breli, gdyż płonęła niemal cała Riviera Omiska.
Chodząc na wysokości pomiędzy zabudową a górami widać po wypalonych kikutach, iż pożary nie są rzadkością.
Czy macie też jakieś własne przeżycia związane z pożarami w Chorwacji?