kaeres napisał(a):Moi nie dali się namówić.
Jeszcze nie dorośli do półeczek skalnych
Może w przyszłości pokochamy.
Jak tu cudownie wiało od 14-tej ,... a 100 m. dalej, z drugiej strony Glavicy, całkowita flauta .
Dla każdego coś miłego
kaeres napisał(a):Po Twoich zdjęciach na priv i już tutaj widzę, że początek lipca był najlepszym czasem w tym roku na wizytę w Chorwacji.
Sierpień był już niemal tak samo zaludniony jak zawsze.
Aczkolwiek nie wiem jak bym się czuł w "posezonowej" Chorwacji.
Kanion jest przepiękny i muszę go kiedyś zobaczyć.
sito_zabrze napisał(a):kaeres napisał(a):Po Twoich zdjęciach na priv i już tutaj widzę, że początek lipca był najlepszym czasem w tym roku na wizytę w Chorwacji.
Sierpień był już niemal tak samo zaludniony jak zawsze.
Aczkolwiek nie wiem jak bym się czuł w "posezonowej" Chorwacji.
Kanion jest przepiękny i muszę go kiedyś zobaczyć.
Wrzesień był ( jest) równie cudowny. Pogoda dopisała, ludzi malutko, morze cieplutkie przez całe 2 tygodnie, zero korków....
Mikromir napisał(a):Bardzo pozytywne okoliczności przyrody. Zachwyciłeś mnie tą pustą plażą.
Epepa napisał(a):Piękna plaża i co najważniejsze, tylko dla Was. Na Hvarze byliśmy, gdy jeszcze nie mieliśmy kajaka, dlatego fajnie jest zobaczyć wyspę z innej perspektywy.
lukasq@o2.pl napisał(a):Kurcze mega dobre zdjęcia. Nawet w full size jakość genialna
maslinka napisał(a):Konrad, świetny pomysł z wystartowaniem z Milnej (Że też na to nie wpadliśmy )
Plaże na zachód od miejscowości wyglądają zachęcająco, co potwierdzają Twoje zdjęcia
wiolek_lp napisał(a):Och prywatne plaże są najlepsze U mnie co prawda do kajaka parę lat trzeba będzie poczekać, ale czy kojarzysz Konradzie czy w "twojej" wypożyczalni sprzętu mieli supy i w ewentualnie jakiej cenie ? Fajnie by było wziąć sobie takiego do zatoki na 3 dni, na spróbowanie czy nam się spodoba
piotrf napisał(a):Konradzie , zgadzam się z Tobą , pływanie z żagielkiem daje niesamowitą radość
Z windsurfingiem zapoznałem się na Solinie ponad czterdzieści lat temu , początki w moim przypadku były straszne ( taki Wańka-wstańka w odwrotnym kierunku ) , ale jak się człowiek uprze . . . Po kilku latach używania ( mimo że tanio chyba nigdy nie było ) jakoś o nim zapomniałem - kontuzja kolana i chyba zwyczajny brak czasu może czas wrócić ?
Sup to inna para kaloszy i przy falach na Jadranie dla mnie mało przyjazny , natomiast na spokojnych zbiornikach również daje sporo radości , opaleniznę i możliwość dopłynięcia w zakamarki zbiorników , np. zalewu w Sieniawie . . .
Taka "prywatna" plaża teraz mi się marzy
Pozdrawiam
Piotr
Powrót do Nasze relacje z podróży