Epepa napisał(a):.... i taki dmuchany "kijek" do snurkowania. Na pływadło zabieramy też zdecydowanie więcej jedzenia i picia.
A cóż to takiego, ...ten kijek
gusia-s napisał(a):Ja bym się na Twoim miejscu z tego cieszyłaHabanero napisał(a):... Pokrivenik i obie Stinivy też mi niczego, pod wodą, nie urwały...
W sumie ... cieszę się
Kapitańska Baba napisał(a):Lubię Jelsę i mimo że ona bardzo próbuje to jakoś nie może mnie do siebie zrazić
Też tak mam w wielu sytuacjach
Epepa napisał(a):Mimo że zatoczki raczej średnie, to mam wrażenie, że wycieczka rowerowa jednak udana.
Bardzo udana, a rowerek na Hvarze to bardzo dobry pomysł
maslinka napisał(a):Jakieś domki poustawiali na campie Holiday Parasole i leżaki nad morzem to też dla mnie nowość.
Zatoczka Mina nie zachwyca, chociaż kilka razy krótko tu plażowaliśmy. Na betonowo-skałkowych półkach nie było źle. A sam camping wspominam miło Sanitariaty w dobrym stanie, dużo cienia i fajna lokalizacja (w zasięgu spaceru do centrum Jelsy). Problem pojawiał się, gdy zaczynała wiać bora Wtedy wiatr hulał po całym campie i nawiewał iglaste podłoże razem z piachem do przedsionka namiotu
Te domki wyglądały na nieźle wypasione. Co do samych kempów w Jelsie, to jakoś klimat, a właściwie ich położenie, nie do końca mi pasowały. Namioty przy ruchliwej drodze , brak kameralności i dostępu do ładnej plaży. Chociaż zdarzały się też fajne miejscówki, oddalone od drogi i bliżej morza ...
Osobiście jednak wolę małe kempingi , jak choćby Waterman Beach Village w Supetarze. W tym lasku mógłbym rozbić namiot z przyjemnością
lew napisał(a):.......zgadzam się z obiektywną oceną zatoczek w całej rozciągłości, dodam, że kamienie są w nich jakieś taki jak mawiała młodzież "oślizłe"; a subiektywnie lubię Jelsę i oceniam zatoczki przez pryzmat ..(."różowe okulary")
Nie da się ukryć, że te plaże nie są najwyższych lotów, ale dobrze że w ogóle są
Gdybym miał szukać kwatery w Jelsie, to wybrałbym drugą stronę i okolice ul. Vitarnja.
Katerina napisał(a):
...taki bar, żeby przysiąść na chwilę w trakcie wycieczki rowerowej - jak znalazł
Tyle,że tam chyba trzeba przyjść z własnymi napojami, bo nie widać,żeby ktoś coś tam sprzedawał.
Nie mam pojęcia czy jest tam jakiś bar Bardziej mi to wygląda na miejscówki do wynajęcia.
Z własnymi napojami, bez stosownej opłaty, to raczej na betonie albo murku