Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Nadrobiłam zaległości po budapesztańskim weekendzie
Na mnie akurat Sućuraj nie robi wrażenia. Może dlatego, że kojarzy mi się z kilkugodzinnym czekaniem na prom W tym roku aż tak źle nie było, jednak kiedyś, w sumie dwa razy, snuliśmy się po miasteczku, trochę bez celu i zabijaliśmy czas...
Za to bardzo podobają mi się filmiki z Waszego spotkania z Olgą i Bogdanem Nieźle bujało w drodze powrotnej z Veprinovej. A Twoja Agnieszka, widzę, że zawsze elegancka
maslinka napisał(a):Nadrobiłam zaległości po budapesztańskim weekendzie Na mnie akurat Sućuraj nie robi wrażenia. Może dlatego, że kojarzy mi się z kilkugodzinnym czekaniem na prom W tym roku aż tak źle nie było, jednak kiedyś, w sumie dwa razy, snuliśmy się po miasteczku, trochę bez celu i zabijaliśmy czas...
Może dlatego, że czekaliście na prom i wracaliście Kilka godzin na Sućuraj to faktycznie dużo. Na godzinkę jest w sam raz, a jeszcze po dopłynięciu na Hvar , kiedy nic nie goni i wszystko najlepsze przed nami Był fajnym starterem i trochę odbierałem go, jak te zapomniane wioski w interiorze wyspy. Za rok też się tam zatrzymamy na chwilę (taki rytuał ) i pójdziemy do latarni, żeby podziwiać góry R.M.
maslinka napisał(a):... Za to bardzo podobają mi się filmiki z Waszego spotkania z Olgą i Bogdanem Nieźle bujało w drodze powrotnej z Veprinovej. ...
Dzięki Bogdan w swojej relacji opisał co się działo w drodze powrotnej na Korčulę. Na Hvarze miałem okazję przekonać się, co znaczą fale, wiatr i porządne bujanie w łupince. Taki spokojny jak Bogdan bym nie był
maslinka napisał(a):A Twoja Agnieszka, widzę, że zawsze elegancka ...
I to ja rozumiem. Te wszystkie wyjazdy, plaże, odpoczynki można sobie delikatnie mówiąc kolekcjonować, ale nie ma większej wartości, jak ludzie. Mnietego brak... Fajnie, że wyśta się tam zeszli, zepłynęłli, czy zwał, jak zwał... Sorry, alem popiwszy
Abakus68 napisał(a):I to ja rozumiem. Te wszystkie wyjazdy, plaże, odpoczynki można sobie delikatnie mówiąc kolekcjonować, ale nie ma większej wartości, jak ludzie. Mnietego brak... Fajnie, że wyśta się tam zeszli, zepłynęłli, czy zwał, jak zwał... Sorry, alem popiwszy
Coś w tym jest Zdzichu i nawet jak popijesz to mądrze gadasz Wiele miast, widoków i najpiękniejszych plaż, po pewnym czasie ulatuje z pamięci/mózgu. Na całe szczęście mamy zdjęcia Spotkania, takie jak to, zeszłoroczne z kaeres-ami, czy późniejsze z maslinką , zostają w sercu na całe życie
majeczka napisał(a):...świetne zdjęcia, super powrócić ponownie na plaże Hvaru
Dzięki Majeczko i serdecznie zapraszam na kolejne odcinki
kaeres napisał(a):Konrad nadal masz tego Samsunga co w Pagu ? On takie fotki trzaska czy jakiegoś edytora używasz ?
Ten sam S7. Na kompie używam Picasa 3, głównie do zmniejszania zdjęć, ale zdarza się, że niektóre zdjęcia, robione pod słońce, ratuję korekcją światła (suwak cienie). Innych edytorów nie mam.
...piękna mała plaża,..10 min. od Torac, ukryta w zalesionej zatoczce.
Bardzo fajne są takie "prywatne" zatoczki - ale właśnie, zastanawiam się: nie jest tak, że to są miejsca "czyjeś" przy domu i niechętnie ci właściciele podchodzą do przybyszy ? Nie wiem właśnie jak to jest, ciekawy jestem. Pewno jak ktoś ma dom przy prawie samej plaży, to może być sytuacja, że wyprosi kogoś .. ?
Konrad w 2016 spedziliśmy cały dzień przy prywatnym obejściu brata od naszego gospodarza z Jelsy - "elipsa" (na tyle prywatne obejście, że jest szlaban na kluczyk przy drodze dojazdowej - "strzałka").
2:55 do 3:52 w moim filmie stamtąd - https://youtu.be/e6R1hV0W_rQ?t=175 Wody tam są kryształowe. Najczystsze jakie widziałem w Chorwacji.