Po raz pierwszy od wielu lat nie odwiedzę w tym roku Chorwacji... Tym chętniej poczytam i pooglądam, co tam na Hvarze, który uwielbiam.
Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki .
Habanero napisał(a):O 11:30 meldujemy się w Drveniku i z tego co pamiętam prom mieliśmy mieć o 12-tej.
Chorwaci chyba podstawili jakiś nadprogramowy, bo stoi i czeka na nas
Zostało dokładnie jedno miejsce, które zajmujemy i dzięki nam może w końcu odpłynąć
grypserek napisał(a):Habanero napisał(a):O 11:30 meldujemy się w Drveniku i z tego co pamiętam prom mieliśmy mieć o 12-tej.
Chorwaci chyba podstawili jakiś nadprogramowy, bo stoi i czeka na nas
Zostało dokładnie jedno miejsce, które zajmujemy i dzięki nam może w końcu odpłynąć
Oni chyba tam bardzo elastycznie do tych godzin podchodzą - przynajmniej jeżeli chodzi o to połączenie. My się na ten o 12 nie załapaliśmy, następny miał być 13:45, ale godzinę wcześniej odpływamy. Pewnie jakby nie było tylu chętnych to byśmy stali do tej właściwej godziny..
Bartek81 napisał(a):.....
Msze w takim miejscu, można by zatytuowac "Msza panorama"
boboo napisał(a):...A w tym samym czasie w zatoczce Torac...
elka21 napisał(a):Jestem i ja .
Bardzo chętnie będę tu zaglądać, ponieważ Twoje relacje zawsze są the best.
Drugi powód, to taki, że też w tym roku spędziłam wakacje na Hvarze (Sari Grad) i już bardzo za nim tęsknię.
Krzychooo napisał(a):Po raz pierwszy od wielu lat nie odwiedzę w tym roku Chorwacji... Tym chętniej poczytam i pooglądam, co tam na Hvarze, który uwielbiam.
Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki .
elka21 napisał(a):grypserek napisał(a):Habanero napisał(a):O 11:30 meldujemy się w Drveniku i z tego co pamiętam prom mieliśmy mieć o 12-tej.
Chorwaci chyba podstawili jakiś nadprogramowy, bo stoi i czeka na nas
Zostało dokładnie jedno miejsce, które zajmujemy i dzięki nam może w końcu odpłynąć
Oni chyba tam bardzo elastycznie do tych godzin podchodzą - przynajmniej jeżeli chodzi o to połączenie. My się na ten o 12 nie załapaliśmy, następny miał być 13:45, ale godzinę wcześniej odpływamy. Pewnie jakby nie było tylu chętnych to byśmy stali do tej właściwej godziny..
Chyba tak, bo też odpłynęliśmy jakimś nieplanowanym .
kaeres napisał(a):Potwierdzam, w Drveniku kursują nadprogramowe trajekty w czasie sezonu.
Corrina w wątku hvarowskim wspomina natomiast, że kolejki potrafią być ponad 2 godzinne.
Konrad, takie niepozorne miasteczko, a już tyle ciekawostek o nim. Początek zapowiada skarbnicę wiedzy.
Habanero napisał(a):Przystanęliśmy tu na chwilkę, by podziękować Panu Bogu za wszystko,
... a następnie poszliśmy podziwiać Jego dzieło
Abakus68 napisał(a):A my za czwartym powrotem z cro dopiero zajechaliśmy i zobaczyliśmy Odmoriste Krka. Może trzeba było się tam pomodlić... Pewnie nic by to nie dało. Efektu motyla nie da się zatrzymać...
te kiero napisał(a):Habanero napisał(a):Przystanęliśmy tu na chwilkę, by podziękować Panu Bogu za wszystko,
... a następnie poszliśmy podziwiać Jego dzieło
Mamy podobne podejście, choć trzeba przyznać to coraz rzadsze dzisiaj słowa.
Hvar dopiero przed nami.
kaeres napisał(a):W Sucuraju spędziliśmy nieco więcej czasu niż tylko wjazd na prom w czasie wakacji 2016.
Zostawiliśmy samochód jak wielu przed i za nami w kolejce i poszliśmy w "miasto" na 45 minut.
Miasteczko ma coś w sobie magicznego, głównie port i pamiętam mały park, w którym znaleźliśmy ukojenie w cieniu.
Jednak z racji odległości od pozostałych wspaniałości wyspy raczej kiepska baza na nocleg, a szkoda bo samo miejsce jest warte odwiedzenia.
Katerina napisał(a):Sučuraj na mnie też zrobił duże wrażenie, ma wiele składowych, które czynią z niego idealne miasteczko na miejscówkę, gdyby jeszcze po tej stronie wyspy były blisko fajne plaże.
Jak już napisałam u Bogdana vel Admirała, crospotkanie kapitalne
Super konoba i peka powodująca ślinotok. To svinjetina, czy janjetina?
A wasza kwaterka w zatoce T. - no, nie powiem zacna, bo to nieadekwatne słowo - jest rewelacyjna
agata26061 napisał(a):Ale pięknie tu u Ciebie.... A to dopiero początek. Czekam na więcej pięknych plaż i zdjęć a wiem, że się u Ciebie nie zawiode w tej kwestii...
Powrót do Nasze relacje z podróży