Plaże na Hvarze - 2019/2020

Witam !
Czy ktoś może podać mi sprawdzony namiar na jakąś kwaterę w zatoczce przy samej plaży (max 100 m),
dla 6 osób (2 sypialnie + salon), ale tak żeby był dojazd samochodem pod dom oraz prąd i woda z sieci.
Ja w podziękowaniu mogę podać taki namiar na Istrii.
Dziękuję i pozdrawiam
Sławek

REJS Z VRBOSKI DO MAŁEJ STINIVY

Tym razem zmieniliśmy środek lokomocji i do Małej Stinivy popłynęliśmy małą łodzią motorową (pasara).
Rezerwacji dokonałem wieczorem, dwa dni wcześniej ...


... w wypożyczalni D&A, która znajduje się dokładnie w tym miejscu.

Cały koszt wynajmu, łącznie z paliwem to 450 kun.


Odcinek będzie nietypowy, bo zdjęcia będą głównie z wody, jednak dla pełnego zobrazowania plaż, które mijaliśmy,
postanowiłem skorzystać i podlinkować (mam nadzieję, że się nie pogniewa) piękne zdjęcia naszego kolegi Pawła (paweł silesia), z bloga Oczarowany Wyspami. Świetna robota Pawle !!!

Wypłynęliśmy około 9-tej,...... a tak wyglądała trasa naszego rejsu...
...tu z lotu ptaka.


Pogoda tego dnia była piękna. Czyste niebo, zero wiatru i gładkie morze.
Z lewej strony widać drogę, którą szliśmy na plażę Paklenę i półwysep Glavice...

Z prawej, 500 metrów za vrboską mariną, zaczyna się skałkowa plaża Poštica.

PLAŻA POŠTICA i wszystkie informacje z nią związane oczami oczarowanego wyspami Pawła

Tymczasem z lewej strony dopływamy do półwyspu Glavice... Tu widać Sens Resort i zatoczkę Soline.

Następną plażą za Pošticą była PLAŻA MALA VRBOSKA.
Tu dopływamy już do PLAŻY BOČIĆSkałkowe plaże przy ul.Vitarnja.Przepływamy obok Resortu Fontana....I tuż przed Jelsą PLAŻA FONTANA

Wypływamy z zatoki na otwarte morze. Tu potrzebny był ekspert za sterem

Jelsa...

Mijamy półwysep z cmentarzem i przepływamy obok plaży Mina i kampu HolidayTu plaża i kamp Grebišće......Kolejną mijaną plażą była PLAŻA ZENČIŠĆE i PLAŻA ZAKUPICA Crkva Sv. Luke ...
Ostatnią plażą na drodze do Małej Stinivy była PLAŻA PRAPATNA...A dalej już prosto do królowej hvarskich plaż......cdn .

Super
Pływałeś wcześniej taką łodzią ? Ciekawy jestem czy trudno opanować taki zestaw ... ?
No i przepłynąłeś koło, już mogę powiedzieć, zaklepanej miejscówki w tym roku na plaży Prapatna Masz może więcej zdjęć tego cypla ? On dość mocno wystaje w morze i ciekawy jestem jak on wygląda ...

pozdrawiam, Michał

Habanero napisał(a):...tu z lotu ptaka.

A Natura nas w skrzydła nie wyposażyła...

Pozdrawiam,
Wojtek

majkik75 napisał(a):Super
Pływałeś wcześniej taką łodzią ? Ciekawy jestem czy trudno opanować taki zestaw ... ?
No i przepłynąłeś koło, już mogę powiedzieć, zaklepanej miejscówki w tym roku na plaży Prapatna Masz może więcej zdjęć tego cypla ? On dość mocno wystaje w morze i ciekawy jestem jak on wygląda ...

pozdrawiam, Michał

Rok temu pływaliśmy pasarką po zalewie paškim i już mniej więcej wiedziałem
jak ta łupinka zachowuje się na falach. Samo pływanie, przy dobrej pogodzie, nie jest trudne.
Gdy pojawia się wiatr i większe fale zaczyna być stresująco i nie wolno wtedy panikować, tylko ciąć fale
prostopadle, dozując prędkość tak, żeby nie wyskoczyć na fali. Najlepiej wracać przy dobrej pogodzie,
czyli około 14-15. Później wieje mistral, który bardzo nie lubi małych i słabych łódeczek.

Tu jeszcze cypel gdy go mijamy...
... cały ze skałek, dość płaski.

Prapatną zaklepałeś Muszę się tam wybrać

Franz napisał(a):

Habanero napisał(a):...tu z lotu ptaka.

A Natura nas w skrzydła nie wyposażyła...

Pozdrawiam,
Wojtek

W Twojej relacji z Alp zdjęcia takie jakbyś skrzydła miał i latał

Habanero napisał(a):Prapatną zaklepałeś Muszę się tam wybrać

Będzie ofkors relacja

pozdrawiam, Michał

Jest wreszcie ten dzień - Wasza wyprawa pasarką!

Fajna dokumentacja plaż, obok których przepływaliście. Teraz czekam na zdjęcia z Malej i emocjonujący powrót

P.S. Dopisałam Twoją relację na pierwszą stronę KMWH

P.S. 2. Szczęśliwego nowego roku

Eh, nie mogłam się zebrać w sobie i napisać wcześniej...ożyły wspomnienia z Mljetu
Kiedyś opisałam moją przygodę na takiej samej łódce...która to przygoda - mało brakowało, a skończyłaby się tragicznie Szukam zdjęć z tej wyprawy, ale gdzieś wyparowały... Znajdę i wrzucę... Wypożyczalnia nie uprzedziła nas ,że po południu będzie mistral...dali jeden kapok w wyposażeniu A my, głupole, nic nie wiedząc o warunkach linii brzegowej popłynęliśmy sobie radośnie na piękną plażę...Tylko, że Ty , Konradzie pokazujesz (sprytnie ) te wszystkie zatoczki, a tam nie było NIC do zakotwiczenia, godzina i pół wzdłuż skał... Przed południem flauta i luz blues z piwkiem, w drodze powrotnej walka o życie

P.S. Paski Zalijev wydaje mi się... moją wanną z perspektywy czasu, choć faktycznie, mieliśmy warunki bezwietrzne, w ogóle - morze wokół Pagu było jak jezioro przez kilka dni

Co Wy się tak tego mistrala uczepiliście? Przecież to najlepszy wiatr dobrej pogody Wolicie braciszka jugo czy siostrzyczkę borę?
Wiatr zwykle gaśnie koło 18, jeśli jest zbyt silny warto poczekać kąpiąc się w przyjemnie osłoniętej zatoczce i wrócić do siebie przed zmrokiem zamiast niepotrzebnie walczyć z żywiołem
No i przed wypłynięciem dokładnie przestudiować ze zrozumieniem co najmniej www.meteo.hr - czasami lepiej odpuścić niż niepotrzebnie narażać się na wielki stres

Kapitańska Baba napisał(a):Co Wy się tak tego mistrala uczepiliście? Przecież to najlepszy wiatr dobrej pogody Wolicie braciszka jugo czy siostrzyczkę borę?

Dzisiaj oglądałam na kamerce i w okolicach Makarskiej siostrzyczka Bora nieźle dawała popalić.

Kapitańska Baba napisał(a):Wiatr zwykle gaśnie koło 18, jeśli jest zbyt silny warto poczekać

Ja raz tak czekałam i też przeżyłam mały koszmar. Nie dość, że wielkie fale i powrót pod wiatr to jeszcze zrobiło się ciemno i zimno. Brrr... Ciężko było po tym powrocie znowu wsiąść do kajaka, ale jak już się odważyłam i popływałam, to stres jakoś się ulotnił.

Piękne zdjęcia z wycieczki. Uwielbiam oglądać Chorwację z tej perspektywy. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.

majkik75 napisał(a):

Habanero napisał(a):Prapatną zaklepałeś Muszę się tam wybrać

Będzie ofkors relacja

pozdrawiam, Michał

Super, będą piękne fotki, to pewne

maslinka napisał(a):Jest wreszcie ten dzień - Wasza wyprawa pasarką!

Fajna dokumentacja plaż, obok których przepływaliście. Teraz czekam na zdjęcia z Malej i emocjonujący powrót

P.S. Dopisałam Twoją relację na pierwszą stronę KMWH

P.S. 2. Szczęśliwego nowego roku

Nieuchronnie nadchodzi sądny dzień
No to się cieszę, że eksperyment z blogiem się spodobał
Emocjonujący powrót - słowami ciężko będzie opisać , ale spróbuję .
Super, że relacja znalazła się w KMWH , bardzo mi przyjemnie
Dziękujemy za życzenia , dla Was również wszystkiego co najlepsze w 2020

Katerina napisał(a):Eh, nie mogłam się zebrać w sobie i napisać wcześniej...ożyły wspomnienia z Mljetu
Kiedyś opisałam moją przygodę na takiej samej łódce...która to przygoda - mało brakowało, a skończyłaby się tragicznie Szukam zdjęć z tej wyprawy, ale gdzieś wyparowały... Znajdę i wrzucę... Wypożyczalnia nie uprzedziła nas ,że po południu będzie mistral...dali jeden kapok w wyposażeniu A my, głupole, nic nie wiedząc o warunkach linii brzegowej popłynęliśmy sobie radośnie na piękną plażę...Tylko, że Ty , Konradzie pokazujesz (sprytnie ) te wszystkie zatoczki, a tam nie było NIC do zakotwiczenia, godzina i pół wzdłuż skał... Przed południem flauta i luz blues z piwkiem, w drodze powrotnej walka o życie

P.S. Paski Zalijev wydaje mi się... moją wanną z perspektywy czasu, choć faktycznie, mieliśmy warunki bezwietrzne, w ogóle - morze wokół Pagu było jak jezioro przez kilka dni

U nas było podobnie z informacją o mistralu. Właściciel poinformował nas tylko o tym żebyśmy dalej niż do M.S. nie płynęli.
Teraz już wiem dlaczego. Piękna pogoda i prognozy nie wskazywały na jakieś perturbacje i uśpiły moją czujność
Inna rzecz, że tam mistral w tych godzinach to normalka Gdybym wiedział, że wystarczyło poczekać do 18-tej siedziałbym tam z radością nawet do 19-tej, a tak,... co z tego, że były zatoczki po drodze, skoro do brzegu nie mogłem dobić Normalnie stary dureń i morze

Kapitańska Baba napisał(a):Co Wy się tak tego mistrala uczepiliście? Przecież to najlepszy wiatr dobrej pogody Wolicie braciszka jugo czy siostrzyczkę borę?
Wiatr zwykle gaśnie koło 18, jeśli jest zbyt silny warto poczekać kąpiąc się w przyjemnie osłoniętej zatoczce i wrócić do siebie przed zmrokiem zamiast niepotrzebnie walczyć z żywiołem
No i przed wypłynięciem dokładnie przestudiować ze zrozumieniem co najmniej http://www.meteo.hr - czasami lepiej odpuścić niż niepotrzebnie narażać się na wielki stres

Bałem się tylko o córkę. Gdybym był sam z Agnieszką, to spoko. Olać, nawet byłoby wesoło
Pływamy bardzo dobrze, a w kapokach te 200 m do brzegu, w razie grzyba , byśmy spokojnie zrobili.
Stres i wyobraźnia hulała mi tylko ze względu na Zosię Też pływa i była w kapoku, ale nie byłem pewny na 100%, że ogarnę sytuację w wodzie. Dlatego walczyłem do końca jak pies w łódce Przed rejsem bardzo dokładnie studiowałem windy

Lepiej późno niż wcale więc dołączam
Super relacja, świetnie się czyta
Pozdrawiam

Cześć Babo

Wiatr zwykle gaśnie koło 18, j

Trzeba było mówić 7 lat temu

przed wypłynięciem dokładnie przestudiować ze zrozumieniem

No właśnie.. napisałam ze głupi byliśmy...
Ale też trzeba czytać ze zrozumieniem, że ...

jeśli jest zbyt silny warto poczekać kąpiąc się w przyjemnie osłoniętej zatoczce i wrócić do siebie przed zmrokiem zamiast niepotrzebnie walczyć z żywiołem

tam nie było NIC do zakotwiczenia, godzina i pół wzdłuż skał.

Tak więc, odpada...porada

czasami lepiej odpuścić niż niepotrzebnie narażać się na wielki stres

Prawda



Już od dawna myślimy z Małżem, że jeśli umierać, to tylko w Cro, więc ... umrzemy w niewiedzy prawdopodobnie

Habanero

Bałem się tylko o córkę.

No oczywiście

Epepa napisał(a):... Ciężko było po tym powrocie znowu wsiąść do kajaka, ale jak już się odważyłam i popływałam, to stres jakoś się ulotnił.

Piękne zdjęcia z wycieczki. Uwielbiam oglądać Chorwację z tej perspektywy. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.

Kajakiem to jeszcze takiej przygody nie miałem Po czymś takim nic nie jest już takie samo.
Dobrze, że się przełamałaś

zumila napisał(a):Lepiej późno niż wcale więc dołączam
Super relacja, świetnie się czyta
Pozdrawiam

Witam i zapraszam na więcej

Katerina napisał(a):Habanero

Bałem się tylko o córkę.

No oczywiście

Właśnie sprawdziłem, że do brzegu mieliśmy, między cyplem (Prapatną) a Jelsą, jakieś 600m