bluesman napisał(a):Szkoda, że kilku osobom tu wpisującym się pomyliły się wątki "Plaże na Hvarze" z wątkiem "Klub Miłośników Wyspy Hvar". Szukałem plaż, a muszę przebrnąć przez muł
corrina napisał(a):... nie wiem, czy "I Amsterdam" był pierwszy, ale to właśnie z tym miastem taki napis mi się zawsze kojarzył. Swoją droga, szkoda, że go zdemontowali
bluesman napisał(a):Szkoda, że kilku osobom tu wpisującym się pomyliły się wątki "Plaże na Hvarze" z wątkiem "Klub Miłośników Wyspy Hvar". Szukałem plaż, a muszę przebrnąć przez muł
Habanero napisał(a):A z wynajęciem pasary, na taki długi dystans (8 km z Vrboski), to się Krystian zastanów.
Musisz bardzo dokładnie znać prognozę pogody, bo po 15 -tej często wieje mistral i fale na otwartym morzu są spore.
My wracając przeżyliśmy koszmar . Tamtego dnia nie zapomnę do końca życia. Do 15-tej w zatoczce spędziliśmy najpiękniejszy dzień tegorocznych wakacji, a wracając około 16-tej, najgorszy horror.
agata26061 napisał(a):Skąd ja to znam...? Oczywiście z autopsji... Opisałam na końcu
tego odcinka naszą przygodę z 2017 roku. Też wylegiwaliśmy się na super bezludnej plażyczce, gdzie było mega udane plażowanie, ale powrót... istny horror! Czekam więc na opis Twoich wrażeń z rejsu powrotnego...
W tym roku równo o 15 oddaliśmy motorówkę! O dziwo niepotrzebnie, bo akurat ten dzień okazał się jedynym bez popołudniowych fal na Jadranie, ale woleliśmy dmuchać na zimne...
Widoków na miasto Hvar nigdy nie jest zbyt dużo, więc oczywiście, że nie zanudzasz. Wręcz przeciwnie!
karin74 napisał(a):Który dzień z rzędu oglądam te zatoczki?...już nie wiem...a Vrboska cudna...a ja ciagle myślałam o Jelsie. Dlaczego?...teraz już nie wiem. Oj jak bardzo bym chciala tam pojechać w przyszłym roku....zobaczymy
Piękna relacja i jeszcze piękniejsze zdjecia
beatabm napisał(a):Cudne widoki z twierdzy Całe wieki tam nie byłam. Ciekawe czy kiedykolwiej jeszcze poniesie mnie tam wysoko
Habanero napisał(a):Polecamy wszystkim drogę do miasta przez Park dr. Josipa Avelinija
To chyba też nowość bo nie kojarzę ani z 2017 ani z 2018 r.Habanero napisał(a): ... Zejście z twierdzy było dla nas dużym zaskoczeniem. Wydawało mi się, że to mało atrakcyjny punkt programu, a późniejsza wspinaczka po samochód będzie drogą przez mękę. Tymczasem okazało się, że Forticę od miasta oddziela bardzo ładny park, z łagodnym zejściem, ciekawą roślinnością i widokami, które zmuszały nas do licznych przystanków...
A w smaku?Habanero napisał(a): ...Obok katedry jemy lody,... chyba najtańsze w mieście,.. tańszych nie widziałem
Miały być straciatella a smakowały normalnie pleśniąHabanero napisał(a): ...
Powrót do Nasze relacje z podróży