Poczytałem sobie informacje z różnych źródeł i postanowiłem zostawić auto za Makarską. Wszedłem w las i na czuja szukałem dojścia do Nugal. Niestety doszedłem do klifu, stąd widząc już gdzie owa plaża się znajduje poszedłem przez las zaś na czuja szukając ścieżki na klifie. Upał niemiłosierny, las i brak drogowskazów. Zresztą nie byłem jedyny , po lesie biegała grupka osób szukając zejścia.... Doszedłem obładowany ręcznikami, torbami, parasolem do jakiegoś stanowiska widokowego i stąd też nie zobaczyłem ścieżki na Nugal. Odpuściłem. Dziś na spokojnie zrobiłem drugie podejście wg opisu kolegi powyżej i udało się. Potwierdzam parking za stacją diagnostyczną, potwierdzam pierwsze skrzyżowanie w prawo (prawie prosto), po około 200m drugie w lewo, potem parę zakrętów i ścieżka w lewo wzdłuż morza. Zejście literką z po zboczu i na wschód alejką po klifie. Tu już w górę i w dół jakieś ~500 m i doszedłem do Nugal. Zatoczka piękna widokowo ale strasznie mała. Mimo późnej dość godziny ludzie dosłownie tłoczyli się na sobie. Ja jakoś tak wole więcej przestrzeni i odrobinę ciszy. Obcowanie z naturą w towarzystwie jakiegoś Francuza biegającego z aparatem fotograficznym jakoś mnie zniechęca..... Wolę spokój.
By nie być źle zrozumianym podam namiar na zatoczkę diametralnie różniącą się od wyżej opisanej. Za Podgorą jest zakręt, za którym po lewej stronie w zatoczce stoją zaparkowane samochody. Tu należy się zatrzymać, przejść na drugą stronę ulicy i zejść ścieżką w dół przez ogród oliwny. Ścieżka nie jest łatwa i należy dobrze ją zapamiętać w celu sprawnego powrotu. Na samym dole znajduje się zatoka o długości kilkuset metrów usiana głazami, które tworzą naturalne zacisza. Ponad połowa tej plaży należy do nagusów. Cisza, spokój i brak podglądaczy bo teren uniemożliwia sprawiają to, że chce się plażować do woli .