plany :Taury - Wenecja - Dolomity 2013

Witam.
Powolutku planuję nasze wakacje 2013 .
Wyjazd II połowa sierpnia.
Trasa jak w tytule.
Zwyczajowo dzielimy nasze wakcje na 7+7 .Czyli 7 dni namiot i 7 dni stacjonarnie apartamenty.
Apartamenty planujemy we Włoszech w Dolomitach - tu chcemy troszkę podreptać po górkach.
Wstępnie wybraliśmy rejon Val di Fassa na pobyt.
Szukam apartamentu dla 3 osób dorosłych na 7 dni w sierpniu i jestem cokolwiek podłamana.Poniżej 500 EUR nie mogę nic namierzyć.
Wysłałam kilka zapytań i przyszły odpowiedzi - każda 800 EUR/tydzień.
Jeździmy w zimie do Austrii i tam płacimy do 400,00 EUR/tydzień w szczycie sezonu
I tu pytanie do bywalców w Italii i prośba o pomoc - faktycznie jest tak drogo, czy po prostu źle szukam.Proszę o wskazówkę.
Każdy link do wyszukiwarki apartamentów na wagę złota.
Szukałam przez stronę regionu Val di Fassa i polskie wersje wyszukiwarek apartamentów.
Jak to jest z sezonem wakacyjnym we Włoszech.Wychodzi na to, że sierpień jest najdroższy
Specjalnych wymagań to nie mam. Może być daleko od centrum miejscowości.Potrzebuję łazienki,3 łóżek i kuchni,która może być w wersji minimalistycznej. Nie nastawiam się na wielkie kucharzenie a do zmywania naczyń zagonię męża
Przydałby się dostęp do internetu, ale to chyba w dzisiejszych czasach nie jest luksusem.

Witaj,
Włosi w sierpniu mają urlopy stąd takie kosmiczne ceny.
Zobacz na interhome.pl chociaż i tak poniżej 600 ojro chyba nie będzie - dla porównania lipiec realny za 400 euro.

Są miejsca w granicach 500e za tydzień przez Booking.com wpisz Dolomity i zaznacz cenę 50-99e
bo inaczej pokaż ci te bardzo drogie

Dzięki za wskazówki.
Sytuacja zmienia się dynamicznie Mężowi się w pracy pitwasi i plany urlopowe mogą nie wyjść poza plany
Ale nie ma tego złego ... odchwaścimy w końcu skarpę koło tarasu

Szukam oczywiście dalej, jakby coś na przyszły rok będzie jak znalazł

Poza tym, wszyscy nie mogą być bezrobotnymi więc jestem dobrej myśli.

To że Włosi mają wtedy urlopy i wakacje to jedno- ale to że ta ich cała masa wszędzie wtedy się przemieszcza to drugie...bywa ciasno.
Wszystko jest nastawione na zyski z tego faktu, bo skoro jedni się urlopują to drudzy z tego chcą żyć.

Aune- pogrzebałam trochę na niemieckich stronach i ......... sama w szoku jestem jakie ceny!!
Masakra jakaś

Może plany urlopowe jednak Wam się skrystalizuja i nie będziesz musiała chwastów wyrywać.....
Czego z całego serca Ci życzę!!

Was to dziwi?
W tym rejonie (Dolomity) są obecnie Mistrzostwa Świata.
Z reguły w krajach alpejskich (zresztą nie tylko- w Zakopanem ceny na czas Pucharu Świata są też często wyższe niż na co dzień) ceny wtedy wzrastają a rejon organizujący większe imprezy wykłada najpierw kupę forsy na nowszą infrastrukturę - a to pociąga za sobą koszty, gdyż wszyscy się przygotowują do takiej imprezy, kupują, inwestują, biorą kredyty itd. To się musi zwrócić i jeszcze zarobić. Na fali popularności jedzie się jeszcze jakiś czas, renoma pozostaje, wszędzie są napisy informujące, że "to u nas odbyły się te a te zawody, tu mieszkali zawodnicy, tu była baza reprezentacji x czy y". Zostaje masa pamiątek po imprezie, inwestycje przechodzą w stronę turystów.
I to się przekłada na wzrost cen...

Przyjezdni w jakimś stopniu korzystają z tego całego zamieszania i tych inwestycji. Ale nie za darmo.

Fata Ty mądrze mówisz ! O mistrzostwach to nie pomyślałam
Muszę chyba część dolomicką mocno przemyśleć.
Zamówiłam właśnie przewodnik po Dolomitach, może znajdę mniej światową miejscówkę.
Szkoda mi po prostu tyle jurków wywalić li tylko i wyłącznie za miejsce do spania.Pozostaje jeszcze namiot, bo i taką formę też uskuteczniamy.Ale tak sobie pomyślałam, że jak taka ufetana z gór przyjdę to bym na łóżku
zaległa a nie na poziomie "0" na materacu.Bo my tak ambitnie chcemy, nogami a nie kolejką
A na razie wysłałam kolejne maile z zapytaniem po ile i dlaczego tak drogo