Czas kończyć "Ostatni zajazd na Planicy"
Zawody jakie były - wiecie. Słonecznie, ale wietrznie i zimno jak diabli.
Przerwy pomiędzy kolejnymi skokami niemiłosiernie się wydłużały. Nie wiem, czy ktoś w końcówce pierwszej serii realnie myślał o drugiej.
Dla wielu skoczków była to już zabawa i przyjemność, dla innych jeszcze walka o punkty i lepszą lokatę w klasyfikacji generalnej. Przeważała jednak atmosfera święta i zabawy.
Czas więc zacząć konkurs.
Bardzo fajnie oglądało się loty, gdyż cień na zeskoku pozwalał łatwo ocenić trajektorię lotu i spodziewany moment lądowania.
Nie jestem zbyt wprawny w obsłudze aparatu, który wyciągam cztery razy do roku, więc zdjęć w powietrzu nie mam zbyt wiele.
Zakopiańczycy (po prawej serwismen) w oczekiwaniu na Górali. Jednego z Zębu, drugiego ze Szczyrku i trzeciego z Wisły.
Szczyrkowianin już jest - doskoczył do 134-ego metra w warunkach zmiennego wiatru, w których nowy system nie działa. Dostał +5.8 pkt. za wiatr 0.51 m/s w plecy... trochę to śmieszne.
Media polskie podobno się wyjątkowo spisały w tym roku. Nie wiem, nie widziałem i nie słyszałem. Wierzę Wam na słowo.
Tego Pana nie trzeba przedstawiać.
Skoczył i drugi góral. Z Zębu. Kranjca nie przeskoczył ale za wiatr dostał o 13.1 punktu więcej.
Przebrał się też do cywila, jakby już było wiadomo że to koniec skakania w tych zawodach i w tym sezonie.
Jest i ostatnie oficjalne machnięcie.
i ekipa powitalna na dole.
... i jest w powietrzu... jak wspominałem już wcześniej, zrobiłem zdjęcie po czym Adam odleciał a obiektywa zaczął mi łapać ostrość tła. Zanim udało mi się coś zdziałać było już po skoku... i zostało mi to jedno zdjęcie, gdzie Adam wygląda jakby przykłuty szpilką do skoczni, jak motyl w zbiorach entomologa.
Bardzo dobry lot. Oj bardzo. Jeżeli w ciągu tego sezonu mocniej podniosło mi się z powodu skoków ciśnienie, to właśnie wtedy pierwszy raz. 216 metrów i niestety minus 13.5 punktu za wiatr, co zresztą tym razem o dziwo było widać w locie i można się z tym zgodzić.
Potem jeszcze najważniejszy skok Koflera w tych zawodach i w tym seoznie... 163.5 metra. Ufff ciśnienie po raz drugi w górę.
Skoki najlepszej trójki, gdzie poza Gregorem nikt się za bardzo nie popisał i koniec pierwszej serii. W zasadzie nie było wiadomo czego się spodziewać. Poszedł komunikat o godzinie rozpoczęcia II serii, a skoczkowie spakowali się szybko, wzieli narty i poszli w kierunku wioski i kolejki na górę.
Po kilku minutach komunikat odwołujący II serię. Ciśnienie w dół, wielka radość i można rozkładać "pudło".
Najlepsze w ustawieniu tego podium jest to, że ustawiono je solidarnie tyłem do wszystkich VIP-ów
.
Więc polecą teraz po kolei. Klasyfikacja zawodów. Klasyfikacja lotów. Klasyfikacja generalna. Puchar narodów.
C.D.N.