Plan wakacji 2024 - Sycylia (zdjęcia na 8 stronie)

wiolek_lp napisał(a):Krystian a ja zastanawiam się ile na odbiór Sycylii miał fakt, że byliście bez dzieci, całkowicie wolni ?
Czy myślisz, że z dziećmi też byłby taki zachwyt ? I dało by się skorzystać z tego co oferuje wyspa ?

Póki Krystian nie odpowie...
Ja byłam z Maturzystą i mój uznał, że Sycylia to były jedne z lepszych jego wakacji. Różnorodne, ciekawe i mega smaczne. A obawiałam się, że będzie za mało plaży i będzie mu tego brakowało, zwłaszcza po intensywnym okresie przed maturą Byłam w błędzie, nie brakowało Duży wpływ na odbiór miała wycieczka na Etnę....
Kolega był z 3-latkiem na Sycylii i stwierdził, że z kierunków europejskich (to miłośnik wyjazdów na Wschód i do Azji) to jeden z ciekawszych kierunków na wypad - zwiedzali, ale też był i spokojny wypoczynek na plaży (młody się w morzu w marcu kąpał). Podobnie ocenił zeszłoroczny pobyt (już z dwójką dzieci, w tym 4-miesięcznym) na Krecie.
Szwagierka była ze znajomymi i ich nastolatkami (12, 17 lat) i byli znudzeni (4 dni w okolicy Katanii), znajomi raczej nie zwiedzają na wyjazdach (finanse nie są problemem)...
Chyba wszystko zależy od dzieci.... Mój i kolegi od małego zwiedzają w czasie wakacji, więc możemy z wyjazdów na wiele sposobów korzystać....

wiolek_lp napisał(a):PS. Ceny jedzenia wydają mi się bardzo spoko, aperola w Cro nie widziałam za mniej niż 7 e, a zwykle 8-9, piwo najtańsze w konobie 4e, ale częściej 5, woda za 3 e to też norma, tak samo jak 0,2 l coli

Dzięki za info. 4 lat mnie nie było i nie wiem na co się nastawić.

wiolek_lp napisał(a):Mi Sycylia właśnie kulinarnie bardzo się marzy ( zresztą jak całe Włochy )

Kulinarnie to jest świetny europejski kierunek. Nie ważne gdzie jedliśmy, z budki ulicznej, w knajpie, pizzerii czy z gorącej płyty sklepowej wszystko było rewelacyjne.

wiolek_lp napisał(a): akurat dzisiaj zachciało mi się involtini di melanzane “alla siciliana” a roboty z tym trochę jest

Mi dziś Makłowicz narobił straszną ochotę na coś włoskiego, zwłaszcza canollo, ale syn wyjeżdża na 2 miesiące, ja po oddaniu krwi jestem, więc padło na tradycyjną polską smażoną kuchnię, trzeba kalorie nadrobić....




Krystian, a jak oceniasz Sycylię pod kątem oczekiwań, tego co z relacji czy jakiś blogów poznałeś? Spełniła postawione oczekiwania, przebiła je?

marze_na napisał(a):

kaeres napisał(a):Poszliśmy na panoramę Sieny z placyku/wieży widokowej,

Te 21e w Sienie to za co?
Torre del Mangia plus duomo? Bo chyba nie sama wieża?

No wszystko.
Katedra, muzeum z wyjściem na panoramę miasta, baptysterium, krypta, biblioteka i porta del Cielo.
Na tym ostatnim nie byliśmy bo nie wiedzieliśmy, że na konkurenta godzinę się trzeba umawiać...czy jakoś tak.
Ale już sama katedra w Sienie zrobiła na nas kapitalne wrażenie. Plus ten widok na całą panoramę miasta....mmmm.

kaeres napisał(a):Ale już sama katedra w Sienie zrobiła na nas kapitalne wrażenie.

Ja stale jestem pod jej wrażeniem, a 9 lat minęło od mojej wizyty. Jedna z najlepszych jakie widziałam...

wiolek_lp napisał(a):Krystian a ja zastanawiam się ile na odbiór Sycylii miał fakt, że byliście bez dzieci, całkowicie wolni ?
Czy myślisz, że z dziećmi też byłby taki zachwyt ? I dało by się skorzystać z tego co oferuje wyspa ?

PS. Ceny jedzenia wydają mi się bardzo spoko, aperola w Cro nie widziałam za mniej niż 7 e, a zwykle 8-9, piwo najtańsze w konobie 4e, ale częściej 5, woda za 3 e to też norma, tak samo jak 0,2 l coli
A za takie 8e na Sycylii masz całe aperitivo
W kilku knajpach w Cro zdarzyło mi się, że nie mieli domace vina i najtańsze też były po 4-5 e za kieliszek
I makarony znacznie tańsze i zapewne lepsze niż w Cro
Mi Sycylia właśnie kulinarnie bardzo się marzy ( zresztą jak całe Włochy ) ale to poza sezonem na jakiś weekend i bez dzieci, czyli póki co nie realne

Więc dzisiaj kupiłam na październik lot z najstarszym synem do Zadaru , i 2 raz w w tym roku wracam do Szybenika - czyli to co jest dla mnie realne

Wracam do kuchni, bo akurat dzisiaj zachciało mi się involtini di melanzane “alla siciliana” a roboty z tym trochę jest

Masz rację w 100%.
To były nasze "osobne" wakacje bez dzieci od....27 lat.
Nie byłoby nawet cienia szansy abyśmy zobaczyli i zwiedzili połowy tych miast i rzeczy gdyby były z nami dzieci.
Miałem jedynie zarysowany plan co zwiedzić ale wstawaliśmy I na leniucha decydowaliśmy czy plaża, czy dalszą podróż czy blisko. Patrzyliśmy w niebo...o chmury...jedziemy do Syrakuzy, o obłoczek jedziemy gdzieś blisko aby później na plażę odetchnąć.
Jedynie na Etnę trzeba było się zmobilizować w pobudka wczesnym rankiem.

PS. Może i w Chorwacji równie, tak mocno skoczyły ceny. Może zależy to od regionu.

piekara114 napisał(a):Krystian, a jak oceniasz Sycylię pod kątem oczekiwań, tego co z relacji czy jakiś blogów poznałeś? Spełniła postawione oczekiwania, przebiła je?

Przebiła... Zdecydowanie.
Bogactwem miasteczek przede wszystkim. Kondensacją zabytków, z dziełami sztuki najlepszych i najznamienitszych rzeźbiarzy (to akurat w kontekście katedr w Pizie i Sienie).
Szokujące potrawy. Cannole, aranchini. Panini na wyspie Ortigia nie z tej ziemii. Granity pistacjowe w Scicli (najlepsze w całym wyjeździe)...nawet te słynne migdałowe w Noto się chowają.
Pizza w Scicli w restauracji Busacca. W życiu takiej nie jadłem i nie zjem już chyba ... spoza karty, polecana przez kelnerkę jako specjalność szefa.
Etna... Przyznam że naTwoich i ogólnie każdych zdjęciach (na moich również) nie oddaje nawet w połowie klimatu i widoków jakie oferuje na żywo. Struktura podłoża, świadomość po czym się chodzi, co tak na prawdę się widzi.
Trójwymiarowość, głębia i przestrzeń kraterów robi piorunujące wrażenie.

A przede wszystkim ojciec chrzestny i jego Savoca oraz Forza D'Agro. Ja byłem szczerze wzruszony. Śmiałem się ze szczęścia otwartą gębą. Tylko żona mnie rozumiała co przeżywałem.
W Modice w katedrze Św. Jerzego trafiliśmy na ślub. Na żywo muzyka ave Maria...żona płacze, ja ją przytulam...tego w folderach o Sycylii nie ma.
W Savoca kolejny ślub... Polka z Włochem. Byliśmy świadkami ich ślubu... Po włosku i po polsku...
Później zjechali tą drogą od kościoła Św. Michała zaprzęgiem z najsłynniejszą sycylijską dorożką...I na placu przed barem Viteli zatańczyli pierwszy taniec do utworu z ojca chrzestnego oczywiście z orkiestry na żywo.
Mam to wszystko nagrane...do dzisiaj ciężko w to uwierzyć.

Nie da się takich rzeczy zaplanować. Więc tak, nasze oczekiwania zostały w dokach, a wrażenia są już na mecie.

piekara114 napisał(a): Póki Krystian nie odpowie...

Chyba wszystko zależy od dzieci.... Mój i kolegi od małego zwiedzają w czasie wakacji, więc możemy z wyjazdów na wiele sposobów korzystać....

A to oczywiście, że zależy od dzieci, moi też od małego "zwiedzają" o ile można nazwać to co my robimy w każdym razie ja w 90 % układam pod siebie i raczej reszta się dostosowuje, ale tutaj chodziło mi o subiektywne odczucia, gdy się jest pierwszy raz bez dzieci, nie koniecznie czy się da i czy każdy będzie zadowolony

Co do cen, mam nadzieję, że jednak Brac będzie tańsza, przynajmniej tak jest w przypadku Povlji i Sumartinu, nie wiem jak Sutivan.
Ciągle szukam gdzie dostanę pekę z ośmiornicy dla 2 osób, i ciekawe jaka będzie jej cena, przyzwyczajona jestem płacić za to danie 50 e, gdzie realnie ta porcja była nie do przejedzenia przez 2
Na szczęście Bih może już nie tak bardzo, ale trochę wychodzi taniej z jedzeniem, mam kilka miejsc zapisanych gdzie będziemy jeść i jestem ciekawa, bo zeszłego roku niestety była klapa...

kaeres napisał(a):[
Masz rację w 100%.
To były nasze "osobne" wakacje bez dzieci od....19 lat.
...
PS. Może i w Chorwacji równie, tak mocno skoczyły ceny. Może zależy to od regionu.

Nam to nie grozi jeszcze przez kilka/ naście ? lat nawet na weekend i myślę, że pierwszy samym to musi być naprawdę wyjazd łał

Ceny oczywiście zależą od regionu, w zeszłym roku byłam w 5 różnych miejscach i czasach, i też od konoby, ale generalnie, z moich doświadczeń w Cro, i obserwowaniu i rozmawianiu z kilkoma osobami, które regularnie jeżdżą do Włoch, no i niejednokrotnie szukając i przeglądając noclegi dla siebie, to w Cro w konobach jest drożej, za to ceny noclegów totalnie droższe we Włoszech
Chociaż jak widać udaje się znaleźć coś fajnego jak i Tobie

kaeres napisał(a):Etna... Przyznam że naTwoich i ogólnie każdych zdjęciach (na moich również) nie oddaje nawet w połowie klimatu i widoków jakie oferuje na żywo. Struktura podłoża, świadomość po czym się chodzi, co tak na prawdę się widzi.
Trójwymiarowość, głębia i przestrzeń kraterów robi piorunujące wrażenie.

W swojej relacji nie kłamałam, tego nie da się opisać i pokazać

piekara114 napisał(a): Widok na Valle del Bove powala - trzeba to samemu zobaczyć, żadne zdjęcia tego ogromu nie oddają

Żałuję, że na "podkowę" nie szliśmy od głównego parkingu.
Zmęczenie i zniechęcenie ostrą trasą odebrało nam przyjemność obcowania z tymi cudownym miejscem.
Ale z dystansu gdy sobie przypomnę to tam jest przepięknie.

kaeres napisał(a):A przede wszystkim ojciec chrzestny i jego Savoca oraz Forza D'Agro. Ja byłem szczerze wzruszony. Śmiałem się ze szczęścia otwartą gębą. Tylko żona mnie rozumiała co przeżywałem.

Tego Ojca Chrzestnego to Ci zazdroszczę Jestem fanką filmów. Jedzenia trochę też

To ja z ciekawości zapytam o trasę dojazdu, na ile podzieliliście ten szmat drogi? Jak wyszło w praktyce?

te kiero napisał(a):To ja z ciekawości zapytam o trasę dojazdu, na ile podzieliliście ten szmat drogi? Jak wyszło w praktyce?

Śląsk - Piza jakieś 13h nocnej jazdy. Pozwiedzaliśmy Pizę do późnego wieczora.
Rano po śniadaniu do Sieny z 1,5h, zwiedzanie i 17:30 trasa w dół. W Villa San Giovanni (czyli w porcie) byliśmy na prom o 4:00 więc trasa zajęła 10,5h. Ale na początku częściowo jechaliśmy nie po autostradzie płatnej bo pomyliłem się więc spokojnie z 1h był urwał.
No i w Mesynie opuszczaliśmy prom 4:30 i na miejscu w Scicli byliśmy o 7:00 rano.
Najcieższy odcinek dla mnie to była już Sycylia. Ja się fizycznie jakoś specjalnie nie męczę za kółkiem ale gdy masz już cel w zasięgu (czyli jestem już na Sycylii) ale kurcze defacto masz jeszcze 250km do zrobienia to masz takie....o ja pier****

Z powrotem to z Forza D`Agro do Mesyny była niespełna godzinka więc z Sycylią pożegnaliśmy się szybko, a później to już leciutko do Wenecji na jeden strzał. Mocne zatłoczenie dopiero na obwodnicy Florencji i ogromy korek na obwodnicy w Bolonii.
Zamiast standardowych 11,5h jechaliśmy 13h.
Wenecja - Śląsk też z korkami przed Wiedniem oraz w samym Wiedniu. Zamiast standardowych 9h to 11,5h

Konkluzja z jazdy jest taka, że mając przepiękne widoki narażamy się na korki oraz nachalne działanie klimatyzacji.
Jeżeli ktoś lubi jeździć w nocy to nieporównywalnie lepiej się robi takie trasy. NIGDY nie ma korków, klima nie wieje więc szybciej i taniej i wygodniej.

Planujesz jakąś relację?
Jeśli nie to wrzuć przynajmniej kilkadziesiąt zdjęć topowych dla ciebie miejsc.
Zaciekawiłeś mnie tą Sycylią. Żona już jakiś czas temu wspominała, że tam by chciała pojechać.
Poza tym dawno temu poleciłeś mi w pewnym temacie Pag i był to strzał w dziesiątkę. Z Sycylią może być podobnie

empire13 napisał(a):Jeśli nie to wrzuć przynajmniej kilkadziesiąt zdjęć topowych dla ciebie miejsc.
Zaciekawiłeś mnie tą Sycylią.

To ja może nieskromnie zaproszę do mojej relacji z sycylijskich wyjazdów.
Same topowe miejsca .

empire13 napisał(a):Planujesz jakąś relację?
Jeśli nie to wrzuć przynajmniej kilkadziesiąt zdjęć topowych dla ciebie miejsc.
Zaciekawiłeś mnie tą Sycylią. Żona już jakiś czas temu wspominała, że tam by chciała pojechać.
Poza tym dawno temu poleciłeś mi w pewnym temacie Pag i był to strzał w dziesiątkę. Z Sycylią może być podobnie

Nie robię relacji ze względu na mega kijowy silnik tutaj na forum z wklejaniem zdjęć.
Ogarnę kilka zdjęć to wkleję tutaj...

marze_na napisał(a):

empire13 napisał(a):Jeśli nie to wrzuć przynajmniej kilkadziesiąt zdjęć topowych dla ciebie miejsc.
Zaciekawiłeś mnie tą Sycylią.

To ja może nieskromnie zaproszę do mojej relacji z sycylijskich wyjazdów.
Same topowe miejsca .

Dzięki. Zaraz się za nią biorę.