Zaczynam mini - relację z marcowego nartowania w Kronplatz. Daleko mi w tym względzie do umiejętności Maslinki ale będę się jakoś starać.
Wyjazd rozpoczęliśmy w dwa samochody (2+2) wcześnie rano 16.03 trasą Kraków - Gorzyczki - Ostrava - Brno - Mikulov - Wiedeń - Linz - Insbruck - Brenner - Chienes. Ta ostatnia miejscowość to miejsce naszego zakwaterowania. Podróż przebiegała bez żadnych problemów aż do zjazdu z niemieckiej autostrady w kierunku Innsbrucka, nieco się korkowało. Według zdjęć ze strony, miejsce noclegu wydawało się wymarzonym miejscem, za całkiem niewygórowane pieniądze (245 Euro za apartament na tydzień za dwie osoby w apartamencie 4-osobowym):
http://www.radmuellerhof.com/oberpluner ... itschberg/
Nie zawiedliśmy się, było tak jak na zdjęciach, przytulnie, czyściutko z pełnym wyposażeniem. Gospodarze mieszkali w innym domu (Radmullerhof), był w związku z tym święty spokój. Dojazd do domu dla ludzi o mocnych nerwach, kilka kilometrów od głównej drogi w dolinie, bardzo wąską, górską drogą, praktycznie na samym szczycie. Nie wyobrażam sobie dojazdu bez łańcuchów na kołach w szczycie sezonu. Z racji wysokości umiejscowienia apartamentu, z balkonu rozpościerał się cudowny widok na dolinę Val Pusteria oraz miasteczko Brunico. Kronplatz wybrała moja małżonka z racji dużej ilości niebieskich tras w ośrodku a na Włochy padło po trzech nieudanych pogodowo wyjazdów do Austrii.
Przejdę do mapy ośrodka:
Codziennie parkowaliśmy w miejscowości Riscone, tam po zaparkowaniu na dużym parkingu, gondolką wyjeżdżaliśmy na sam szczyt: