Płacenie kartą płatniczą w Chorwacji- Wątpliwości

Pääkäyttäjä napisał(a):Mój zakład pracy nie ma kasy i raczej ciężko będzie pogonić bank
A że płaci mi firma z GB, to raczej średnio, aby wysyłali listonosza czy inny transfer

ee no nie mówię, żeby rezygnować z banku, bo w dzisiejszych czasach to bez sensu. Tylko zmienić. Na taki, który nie pobiera prowizji

Garo&Justa napisał(a):mBank szaleje z prowizja ale z tego co czytam to wielu z was ma wlasnie karte z tego banku.
Jakies rarytasy daja w kraju ze macie od nich i z nimi jedziecie do Cro?

Po prostu do Chorwacji jadę raz w roku, jadę odpocząć i pozwiedzać etc. Nie chce mi się zawracać głowy pierdołami, zadręczać się kursami, procentami i szarpać o parę stów. Chorwacja jest droga, dojazd jest drogi, wiem o tym i biorę to na klatę

Ja tam nie wiem o co ten szum mam mbank i kuna wyszła mi 0,606zł w kantorze na drogę u mnie płaciłem 0,65 więc płatności kartą tańsze. Wypłata w bankomacie euronetu wyszła mi 0,614 za kunę przy czym jednorazowo brałem 1200kun. Prowizja banku w tym wypadku 10zł za wypłatę. Chyba nie ma sensu łamać sobie głowę.

śmigacz napisał(a):Ja tam nie wiem o co ten szum mam mbank i kuna wyszła mi 0,606zł w kantorze na drogę u mnie płaciłem 0,65 więc płatności kartą tańsze. Wypłata w bankomacie euronetu wyszła mi 0,614 za kunę przy czym jednorazowo brałem 1200kun. Prowizja banku w tym wypadku 10zł za wypłatę. Chyba nie ma sensu łamać sobie głowę.

Policz ile kasy wydałeś i przelicza po swoim kursie oraz takim 0,57 o którym niektórzy piszą. Zerknij na różnice i sam oceń czy warto. Ja nowa karta zapłaciłem za wakacje mniej o 260zl niż za to samo straż z BOŚ. Dla mnie warto. Cieszę sie, że wydałem to na jedną dobrą kolację w Konoba Daniela. Wolę to niż zostawić to jako prowizje w banku . Oceń sam czy warto

Ps. Ja głowy sobie tym nie łamałem. Policzyłem, poczytałem, zamówiłem i zaoszczędziłem

Dla mnie warto

Sprawdziłem euro na 04.07.17 kosztowało mnie 4,37. Nie wiem ile kosztowało w kantorach w tym dniu. Tyle wyszedł mi przelew z konta PLN do walutowego Euro. Wypłaciłem je w bankomacie na Słowacji aby zapłacić za nocleg.

Szelest napisał(a):

Garo&Justa napisał(a):mBank szaleje z prowizja ale z tego co czytam to wielu z was ma wlasnie karte z tego banku.
Jakies rarytasy daja w kraju ze macie od nich i z nimi jedziecie do Cro?

Po prostu do Chorwacji jadę raz w roku, jadę odpocząć i pozwiedzać etc. Nie chce mi się zawracać głowy pierdołami, zadręczać się kursami, procentami i szarpać o parę stów. Chorwacja jest droga, dojazd jest drogi, wiem o tym i biorę to na klatę

Popieram!
Spokój najważniejszy niż kilka stówek ;P

Garo&Justa napisał(a):Popieram!

Ja również popieram wszystkich szukających optymalnych rozwiązań.

Garo&Justa napisał(a):Spokój najważniejszy niż kilka stówek ;P

To o czym pisał kolega:

piotrulex napisał(a):Ps. Ja głowy sobie tym nie łamałem. Policzyłem, poczytałem, zamówiłem i zaoszczędziłem

chyba nie burzy tego spokoju

Tak jest

Mam zarówno spokój jak i kilka stówek

Mam taką oto zagwozdkę:

Cennik kempingu podany jest w euro.
Pod cennikiem widnieje adnotacja, iż "płatności dokonuje się gotówką (w kunach) oraz kartami kredytowymi lub debetowymi" (tak to brzmi).

Mam do dyspozycji standardową kartę podpiętą do konta złotówkowego i walutową - podpiętą do konta walutowego (euro).
Najpierw pomyślałem, że najprostszym rozwiązaniem będzie uiszczenie płatności tą drugą (pracownik banku był tego samego zdania; został poinformowany, że transakcja nastąpi poza strefą euro).
Potem zadzwoniłem bezpośrednio do kampingu, żeby zapytać, w jakiej walucie ściągają należność przy płatności taką kartą: czy występuje dodatkowe przewalutowanie z euro na kuny / jaka waluta pojawia się na wydruku z terminalu? Pani zareagowała "That's a good question", po czym nastąpiło obszerne i naprawdę miłe wyjaśnienie, które w ogóle nie przybliżyło mnie do rozwiązania zagadki.

Podsumowując, obawiam się, czy płacąc kartą walutową nie będę "podwójnie stratny": jeśli w PL kupuję euro w kantorze, a potem, na miejscu, kwota zostaje jeszcze przekonwertowana do lokalnej waluty. Może więc lepiej od razu zapłacić kartą "złotówkową"?
Wolałbym nie wozić potrzebnej sumy w euro w gotówce.

Z góry dziękuję za pomoc,
Zeb.

Może jednak ktoś ma w powyższym temacie własne refleksje?

Na tzw. zdrowy chłopski rozum oficjalnym środkiem płatniczym w Chr jest kuna, ale ciągle zastanawiam się, jak wygląda sytuacja w przypadku transakcji bezgotówkowej w miejscu, w którym obowiązują ceny euro.

Pozdrowienia,
Zeb.

Szelest napisał(a):Po prostu do Chorwacji jadę raz w roku, jadę odpocząć i pozwiedzać etc. Nie chce mi się zawracać głowy pierdołami, zadręczać się kursami, procentami i szarpać o parę stów. Chorwacja jest droga, dojazd jest drogi, wiem o tym i biorę to na klatę

Ależ zadręczanie się tymi pierdołami PRZED wyjazdem to sama przyjemność. Tak samo jak sprawdzanie drogi, atrakcji na miejscu, etc. Takie przygotowanie, poczucie załatwienia wszystkiego, to przybliża mnie do wakacji
Potem, na miejscu, już sobie człowiek tym głowy nie zawraca

Jak dla mnie to terminal jest w Chorwacji która ma walutę Kuna więc zostanie opłata pobrana w takiej właśnie walucie. Wątpię aby terminal był podpięty do konta walutowego i pobierał pieniądze w euro. To takie moje przemyślenia na chłopski rozum. A ceny w euro podane tylko dlatego aby większość Europy wiedziała ile płaci za pobyt bez zbędnego zastanawiania się.

Vella napisał(a):

Szelest napisał(a):Po prostu do Chorwacji jadę raz w roku, jadę odpocząć i pozwiedzać etc. Nie chce mi się zawracać głowy pierdołami, zadręczać się kursami, procentami i szarpać o parę stów. Chorwacja jest droga, dojazd jest drogi, wiem o tym i biorę to na klatę

Ależ zadręczanie się tymi pierdołami PRZED wyjazdem to sama przyjemność. Tak samo jak sprawdzanie drogi, atrakcji na miejscu, etc. Takie przygotowanie, poczucie załatwienia wszystkiego, to przybliża mnie do wakacji
Potem, na miejscu, już sobie człowiek tym głowy nie zawraca

Niezłe! Niezależnie od podejścia i Ty i ja mamy satysfakcję z udanego urlopu, chyba o to chodzi

Co do trasy zgoda, uwielbiam co roku planować przejazd, atrakcje, warianty etc.

Szelest napisał(a):

Vella napisał(a):

Szelest napisał(a):Po prostu do Chorwacji jadę raz w roku, jadę odpocząć i pozwiedzać etc. Nie chce mi się zawracać głowy pierdołami, zadręczać się kursami, procentami i szarpać o parę stów. Chorwacja jest droga, dojazd jest drogi, wiem o tym i biorę to na klatę

Ależ zadręczanie się tymi pierdołami PRZED wyjazdem to sama przyjemność. Tak samo jak sprawdzanie drogi, atrakcji na miejscu, etc. Takie przygotowanie, poczucie załatwienia wszystkiego, to przybliża mnie do wakacji
Potem, na miejscu, już sobie człowiek tym głowy nie zawraca

...

Co do trasy zgoda, uwielbiam co roku planować przejazd, atrakcje, warianty etc.

"Nie chce mi się zawracać głowy pierdołami" - powiedział kiedyś znajomy jak go pytałem czy poczytał forum, porady w nim zawarte i zaplanował trasę

Jak dojechał to dzwonił do mnie abym mu pomógł ominąć Lucko, Wiedeń i coś tam jeszcze

Wiedział, że my tą samą trasę pokonaliśmy w ponad 4 godziny krótszym czasie na dodatek jadąc darmową drogą gdy on stał w korku na płatnej



Ktoś powiedział, że "Chorwacja jest droga". Miło jest jak w banalnie prosty sposób można sprawić aby bez "zawracania głowy" była tańsza

Tu doradzamy jak można płacić taniej kartą, nie ma obowiązku posłuchania tych rad

Oszczędzanie to podobno nie obowiązek, to przywilej

Ja się z tym średnio zgadzam w tym konkretnym przypadku. Wolę jednak zaoszczędzić, nie dać kasy bankowi a kupić za to np. karmę dla psiaków ze schroniska

Zgoda

Wiecie wakacje wszystko super ekstra ale jak już się wróci do Polski to potem jest o k... Ile z konta ubyło i myślenie czy warto było. Według mnie te 7 czy 14 dni mają nie polegać wydać wszystko do końca a po powrocie jakoś będzie, mi kasa na drzewie nie rośnie więc wolę zaoszczędzić to co mogę