napisał(a) olole » 15.06.2007 00:18
Dzięki Volare77
Kto wie, czy w tej sytuacji nie przekonam się do trasy węgierskiej - tym bardziej, że jadę z przyczepą (mój katamaran mimo że w częściach, ale na dach nie wejdzie) więc na autostradowe rekordy prędkości raczej nie liczę
Czy Węgrzy nie czepiają się takiego "rekreacyjnego" bagażu jak mój? (Kiedyś-kiedyś - w czasach kiedy my juz mogliśmy, a oni jeszcze nie - holowaliśmy do Grecji "Oriona" i taki gruby "bratanek" z wąsem nie wpuścił nas przez granicę bo wymyślił, że nie mamy Karnetu ATA (!?) dla jachtu
Kilkadziesiąt kilometrów dalej, na innym przejściu wogóle im to nie przyszło do głowy i przeszliśmy gładko. Ale tamto zdarzenie pozostawiło mi lekką nieufność wobec dobrej woli do braterstwa ze strony naszych rzekomych bratanków
Ja startuję dopiero 20 lipca. Życzę pomyślnych wiatrów i stopy... pod kilem! Achoj