dario7 napisał(a):.
1. ręka Pazdana jest po uchyleniu się zawodnika atakującego, co pozwala jednoznacznie ocenić, że celowości (Pazdana) nie ma, bo nie mógł przewidzieć, że ten się uchyli
Tu nie mam mowy o celowości, bo takowej nie widziałem.
Mówię o tym co by mogło być gdyby go w tę rękę nie trafiła.
dario7 napisał(a):.2. po tej ręce i po plecach (w moim odczuciu) tego atakującego piłka trafiła do napastnika, a ten oddaje strzał
3. gdyby ten strzał byłby bramką, Złotek, i cały ten VAR by nie zareagował (tak myślę, chociaż w przeciwieństwie co do niektórych nie jestem zwolennikiem spiskowej...)
Oczywiście, że nie było by mowy o karnym, bo padła bramka!
Rzut karny to jeszcze nie bramka, więc sędzia nie może anulować prawidłowo zdobytej bramki i podyktować rzutu karnego za przewinienie, które miało miejsce sekundę, dwie wcześniej!
Może się do niej "cofnąć" i to wg mnie tutaj zrobił, czego następstwem był rzut karny.
Bramka to korzyść, a rzut karny niewiadoma.
Chyba by go zabili na tym boisku, gdyby jej nie uznał a oni potem tego karnego by nie strzelili.
Nie pamiętam co mówi na ten temat przepis, ale chyba tak właśnie powinno być.
dario7 napisał(a):.4. nie ma ruchu Pazdana do piłki, ewidentnie widać, że zamiarem Pazdana jest - nie pozwolić podskoczyć napastnikowi, a nie atak na piłkę
5. Legia nie ma żadnej korzyści, wręcz przeciwnie (jak wyżej)
Nie o ruch chodzi, jeszcze raz powtarzam.
I Legia korzyść ma, bo piłka w wyniku tego działania (niecelowego) nie trafia do przeciwnika!
dario7 napisał(a):.Wczorajsza sytuacja:
1. to nie siatkówka tylko kopana, jak skacze się z tak rozłożonymi rękoma to może się zdarzyć ....
2. piłka po dotknięciu jej ręką lekko, ale jednak, zmienia swój kierunek
3. obrońca mógł uchronić się od dotknięcia piłki (gdyby ją obserwował)
4. można domniemywać, że było to celowe działanie, a rozłożone ręce były alibi, niby przypadek
5. po co rozłożył ręce i podskoczył, bo przecież Mączyński stał - tego nie umiem pojąć
A tu Ci się wszystko wali.
ad.1- pewnie, że może. Ale w takim miejscu nie miało to wpływu na cokolwiek (patrz mecz Zagłębie- Legia)
ad.2-w sposób istotny dla zdarzenia?
ad.3-sądzisz, że w wyskoku tak łatwo korygować położenie ciała, kiedy wszystko dzieje się w ułamkach sekund? ( ile ta piłka spadała? sekundę?
ad.4 i ad.5 - ręce w takiej sytuacji rozkłada się żeby zwiększyć powierzchnię swojego ciała i tym samym uniemożliwić przeciwnikowi skuteczne odwrócenie się i drybling. Na pewno nie po to by zatrzymywać piłkę ręką.Tym bardziej ,że w tym przypadku żądnego zatrzymania nie było. Piłka spadła niemal pionowo na rękę zawodnika! Nie została zagrana z boku, a dotknięcie jej nie spowodowało niczego istotnego ( jak w meczu z Zagłębiem)
dario7 napisał(a):.Jak widzisz różnią się te sytuacje, z Zagłębiem według mnie ręka przypadkowa (w mojej ocenie) a tu nie, może bez nadmiernej korzyści, ale jednak.
Otóż obie te ręki są przypadkowe!
Z tym, że powinny być interpretowane tak jak już wyjaśniłem.
Rzecz w tym właśnie, że nie były.
dario7 napisał(a):.Piszesz, że jesteś, czy byłeś sędzią. Ja Cię w takim razie zapytam. Kiedyś dostałem piłką w rękę kiedy będąc już na "czworakach" leżałem na ziemi. Jak myślisz był karny, czy nie
Byłem.
Nie wiem w jakiej sytuacji zdarzenie to miało miejsce.
Jeżeli byłeś przed bramką a Twoja ręka była ostatnią "przeszkodą" i to "zagranie" spowodowało, że przeciwnik nie zdobył bramki, to wg mnie jak najbardziej karny.
Z tym, że bez cz.k.
Jeżeli za Tobą stał przeciwnik, który mógł się znaleźć w sytuacji, w której mógł zdobyć bramkę, ale jej nie zdobył to Ty piłkę "zatrzymałeś" ręką - karny.
Nie ma "mojżeszowej tablicy" na takie zagrania.
Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie i nie bez znaczenia jest zarówno miejsce, jak i okoliczności zdarzenia.
A teraz czytam, że Marciniak mówi:
Tu nie mówimy o fakcie, że ręka jest nienaturalnie ułożona, czy nie. Ręka była ponad głową i takie dostałem potwierdzenie od VAR. Tu nie chodziło o interpretację ręki, tylko fakt dotknięcia ponad głową!Art.12 Przepisów gry w piłkę nożną nic nie mówi ręce ponad głową i konsekwencjach z tego wynikających!
Ktoś wie jaki przepis to reguluje?
Bo chętnie bym poczytał.