napisał(a) natala » 25.09.2014 11:22
Wyjazd na pełnym spontanie ,szybka decyzja czy wybieramy czekanie na tanie loty do Grecji czy pakujemy się , wsiadamy do cytrusa i jedziemy do Chorwacji
Oczywiście ta ciężka decyzja spadła na moje barki
Po dniu bicia się z myślami , padło na Chorwacje
Nadszedł dzień wyjazdu , prognozy pogodowe nie były zbyt optymistyczne ,a czekała nas nie mała podróż 1800 km na raz .Polska lajtowo poszło jak po maśle (i jeszcze naciągneliśmy Donia na ostatni dzień darmowej A1
), Czechy też w miare spokojnie .Wjeżdżamy do Austri jest już noc a tam oberwanie chmury ,ciemno ,górski odcinek nie widać pasów MASAKRA .Ja już miałam śmierć w oczach ,mój narzeczony dostawał nerwicy,nasza maksymalna prędkość przez Austriacką autostrade wyniosła max 90 km/h.
I tak oberwanie chmury ciągneło się jeszcze przez Słowenie ...
W końcu jest
granica Słoweńsko/Chorwacka, zaraz będzie tunel ciepło-zimno napewno będzie lepiej pocieszam lubego (myślę sobie zabije mnie przecież to była moja ostateczna decyzja żeby tu przyjechać).
Przejechaliśmy przez tunel a tu lipa za tunelem o godzinie ok 11 ,na termometrze jakieś 13 stopni ,trochę się podłamaliśmy ,może trzeba było wybrać jednak tą Grecje .
Zajeżdżamy do Pisaka troszeczkę lepiej jakieś 25 stopni ,ale wiatr hula po całości ,grzmi o słońcu można było tylko marzyć