Poniedziałek 01.03.2010 -Barcelona
O Barcelonie z całą pewnością można by napisać oddzielną relację - my mieliśmy na " liźnięcie:" tego z czego Barcelona jest najbardziej znana zaledwie jeden dzień. Ale na dobry początek to co zobaczyliśmy wystarczyło. Pewnie, że pozostał niedosyt ale dzień był tak intensywny, że na więcej większość nie miała już sił.
Przygotowania do wizyty w tym mieście zaczęły się już w Polsce - przestudiowałam przewodniki poszperałam w necie, stworzyłam sobie w głowie plan. Na miejscu przedyskutowałam wszystko z kuzynką i mój plan został zatwierdzony.
Nadchodzi poniedziałek - zrywamy się skoro świt a właściwie prawie jeszcze w nocy , pakujemy prowiant, przewodniki, sprzęt fotograficzny itp i jedziemy samochodem do Figueres a stamtąd do Barcelony pociągiem RENFE czyli "ichniejszym" PKP kursującym z Portbou ostatniej miejscowości na Costa Brava przed granicą francuską .
Pociągi niczym nie przypominają pamiętanych przeze mnie z Polski - choć dawno koleją nie podróżowałam i wiem, że sporo się zmieniło w tej dziedzinie ale i tak z pewnością będzie nam trudno dogonić Hiszpanów.
Czyściutkie nie zdewastowane wagony, wygodne siedzenia wyposażone w gniazdka elektryczne , niektóre z rozkładanymi stolikami przy których można zrobić małą imprezkę , wieszaczki rolety w oknach , nad głowami pasażerów monitory na których wyświetlana jest data i czas, trasa podróży, prędkość jazdy , nazwa najbliższej stacji itp. Toalety czyste, wyposażone w rozkładany blat -przewijak , na którym można przebrać dziecko ( kto u nas pomyślałby o czymś takim ?) Przed każdym przystankiem miły kobiecy głos informuje w trzech językach : hiszpańskim, katalońskim i angielskim że zbliżamy się do tej i do tej stacji , prosimy o zabranie bagażu itp itd.
Zawsze lubiłam podróże pociągiem mimo, że za dawnych czasów do wagonów wskakiwało się przez okno i często musiałam siedzieć na torbie na korytarzu
Ale w takich warunkach jak tu podróżuje się z przyjemnością .
Dodam jeszcze ze bilet w obie strony kosztował dla dorosłego 23 Euro a dla dziecka 15,30 Euro a podróż trwała ponad godzinę .
Barcelonę można zwiedzać na różne sposoby - jednym z nich ( dość ciekawym ) jest wycieczka ulicami miasta charakterystycznymi piętrowymi autobusami Barcelona Bus Turistic
które poruszają się po całym mieście na trzech różnych liniach : czerwonej , niebieskiej i zielonej . Po wykupieniu jedno lub dwudniowego biletu można podróżować autobusami w dowolnym kierunku wsiadając wsiadając i przesiadając się do woli na 40 różnych przystankach wszystkich trzech linii. Autobusy zatrzymują się przy wszystkich ważniejszych atrakcjach Barcelony, a także przy stacjach kolejowych , głównych stacjach metra i najważniejszych placach miasta.
Pojazdy są wyposażone w audio przewodniki w kilkunastu językach, niestety z tego co mi wiadomo jak dotąd nie ma wśród nich języka polskiego.
Tu link do strony gdzie można przejrzeć dokładnie trasę, cennik i uzyskać wszelkie informacje na ten temat.
http://www.barcelonabusturistic.cat/web ... 3D32B87D2D
Zastanawialiśmy się nad tą opcją ale ostatecznie stwierdziliśmy, że spróbujemy zwiedzania na własną rękę częściowo pieszo i oczywiście korzystając z metra
Pierwsza linia Barcelońskiego metra powstała w 1924 roku. Obecnie jego długość to ponad 100 km. Osobom które chciałyby poruszać się po Barcelonie metrem, a mają obawy czy się nie pogubią mogę śmiało polecić ten środek lokomocji - wystarczy mieć plan podróży, mapę , oczy i uszy szeroko otwarte. Wszystkie stacje, linie i kierunki są świetnie oznaczone zarówno na peronach jak i w wagonach metra nie można nie wiedzieć dokąd się udajemy ani kiedy należy wysiąść (oczywiście jeżeli tylko wiemy na jakiej stacji wysiąść chcemy)