Pirovac 2012 czyli nigdy nie mów nigdy

maniust napisał(a):Od rana włażę dziś na Croplę , a tu cisza......
Wujas ....pobudka !

My tu czekamy na Makarską !

......tylko nie mów że "łykend" .....itd...... nie przyjmujemy żadnych tłumaczeń.

Pozdrav
maniek

No dobra, już się biorę do roboty

W ramach przeprosin stawiam browarka



No prawie browarka

o....to taki dla mnie

alladyndelscorcho napisał(a):No dobra, już się biorę do roboty

Cieszy ten fakt......tylko nie myśl , że maniek doopę truje , oj nie .....

Dużo plagiatów nie przewiduję ....a min...ja tak widziałem Makarską......
(wybacz .....wariat jestem , ale coś nie mogłem się powstrzymać )

Miecia napisał(a):o....to taki dla mnie

...........a dla mnie nima .....

Ja wolę takowe.......zacne piwo wujas

Miecia napisał(a):o....to taki dla mnie

Smacznego Musze się przyznać że dotąd nie pijałem piwa typu radler. Tegfo lata w Chorwacji zasmakowałem w tym trunku. Zarówno Ożujsko Limun jak i Karlovaćko Radler bardzo mi zasmakowały. Nawet przywiozłem sobie do domu Ożujsko Limon. Zwykłe Karlovaćko też. Kupiłem Schweps Leomn i po zmieszaniu 50/50 wyszło idealnie w smaku jak Karlovacko Radler. Przenieśliśmy w ten sposób trochę Chorwacji jeszcze na chwilę do domu

maniust napisał(a):

Miecia napisał(a):o....to taki dla mnie

...........a dla mnie nima .....

Ja wolę takowe.......zacne piwo wujas

Wiem, wiem, czytałem w Twojej relacji. Nie spotkałem takiego.

Zdjęcia się ładują ale napiszę coś dopiero wieczorem bo mi dzieci nie dają spokoju.

Maniek to dla Ciebie, powinno Ci wystarczyć do wieczora

alladyndelscorcho napisał(a):Maniek to dla Ciebie, powinno Ci wystarczyć do wieczora

Wiesz ......taka pełna butla , dokładnie taka stoi w garażu , ale to szwagra , przywiezione w tym roku z Cro ....jak bym mu otworzył to nie żyję.......


...a tak a propo to wybacz że to napiszę , ale Karlovaćko to siki......

......już dawno podpadłem z tym tekstem Cromaniakom , ale ten browar kompletnie mi nie podchodzi.....
No ale gusta są , różne i o nich się nie gada......cicho sza.......

maniust napisał(a):

alladyndelscorcho napisał(a):Maniek to dla Ciebie, powinno Ci wystarczyć do wieczora

Wiesz ......taka pełna butla , dokładnie taka stoi w garażu , ale to szwagra , przywiezione w tym roku z Cro ....jak bym mu otworzył to nie żyję.......


...a tak a propo to wybacz że to napiszę , ale Karlovaćko to siki......

......już dawno podpadłem z tym tekstem Cromaniakom , ale ten browar kompletnie mi nie podchodzi.....
No ale gusta są , różne i o nich się nie gada......cicho sza.......

Nie pękaj Jeszcze mu skiśnie i szkoda będzie

A widzisz ja wolę Karlovaćko, Ożujsko jakiś mi nie podchodzi ale nie pogardzę w razie braku tego pierwszego. Przecież wody nie będę pił... jak zwierzę

wujas sam zobacz ......marnuje się Karlowaćko , jak sam napisałeś i dwie flachy rakijii.....już w dooopie z tym żurkiem i tymi słojami.......




........żal.pl......jak mówią młodzi......

maniust napisał(a):wujas sam zobacz ......marnuje się Karlowaćko , jak sam napisałeś i dwie flachy rakijii.....już w dooopie z tym żurkiem i tymi słojami.......

........żal.pl......jak mówią młodzi......

Aż się pośliniłem

Część XIII
Makarska czyli dwa w jednym

U nas trzeba jechać 700-800 km z jednego końca polski na drugi, żeby zobaczyć góry i morze, w Makarskiej można pływać w morzu i jednocześnie patrzeć na góry. To dopiero kumulacja A tak serio to widoki w Makarskiej chyba nigdy nie przestaną mnie zachwycać.

Ta część mojej relacji nie będzie niczym odkrywczym bo Makarska została już opisana i "obfocona" z każdej możliwej strony na cropli ale pięknych widoków nigdy za dużo więc jedziemy

Początkowo plan był taki, że z Makarskiej płyniemy promem na Brać ale po sprawdzeniu w internecie kosztów promu rezygnujemy i zostajemy w Makarskiej. Teraz, po przeczytaniu relacji Maslinki, myślę, że to była dobra decyzja bo na Brać trzeba pojechać na dłużej, jeden dzień to stanowczo za mało.

W Makarskiej byliśmy z żoną 9 lat temu, podczas naszego pierwszego wspólnego pobytu w Cro i jakoś nie widzę żadnych zmian. To dobrze. Zostawiamy auta na parkingu i idziemy w miasto. Chcemy trochę połazić i poleżeć na plaży, nic po za tym.












Idziemy na starówkę.






I odwiedzamy znajome miejsca.
























W kościele akurat msza więc nie wchodzimy. Idziemy dalej. Wchodzimy w uliczki.


















Opuszczamy starówkę i zmierzamy w stronę deptaka i plaży.
Tego nie pamiętam, chyba jednak coś nowego:




Nie było "macanie słynnego palucha" w Splicie to teraz troszkę nadrabiamy





Tę część relacji troszkę podzielę żeby nie trwało za długo bo jeszcze sporo zdjęć zostało.



... cdn.....

alladyndelscorcho napisał(a):

O co to? ...

Hmmmmm ....myśmy z żoną w Makarskiej na to nie trafili , nawet nie wiedziałem że cóś takiego tam jest .....
Wygląda ......jakby kogoś zalali betonem .....jak w polskim "Deja wu" i sruuu do mora z gościem.....

.......a tak po za tym to wspaniale widzieć znajome kąty widziane innymi oczyma i dlatego też twoją relację śledzę od początku szczególnie..... , ale o tym na koniec ..... wujas....

Po raz pierwszy (od 7 lat!) w tym roku nie byliśmy w Makarskiej Cieszę się więc, że pooglądałam ją sobie u Ciebie Widok Biokova zawsze mnie zachwyca! A i samą Makarską lubię