Pinior tylko dla osób z mocnymi nerwami

Niestety musze przyznać racje wszystkim tym którzy wystawili nie najlepsze opinie o biurze Pinior, sam pojechałem i wróciłem ale to co się działo po drodze do najweselszych nie należało!Główne pretensje ma do tego przewoźnika o stan techniczny ich autokarów(mimo że jechałem tylko do i z Chorwacji musiałem obejżeć aż trzy zabytki z ich stajni)szkoda pisać jak by ktoś miał jakieś dodatkowe pytanka prose pisać chętnie odpowiem, jeszcze dodam tylko że dowiedziałem się np. że można odkręcić koło z autokaru kiedy ludzie są w środku, można jednocześnie mieć włączoną klimatyzacje i ogrzewanie(niestety w tym pojedynku 0:1 dla ogrzewania- niestety), można potargać torbe i nawet nie przeprosić, można mieć 2 godziny spóźnienia itd.
Polecam raczej mało!

Można też pisać bzdury na forum...
Zdecyduj się na coś - skoro uważasz, że szkoda pisać, to nie pisz.
A jeżeli już koniecznie chcesz zaistnieć na forum, to pisz konkretnie, a nie częstuj nas bezsensowną papką typu "można to, można tamto, a poza tym można jeszcze...".

bebe spoko luz chcę tylko uczciwie ostrzec innych żeby się nie nacieli jak ja.Na prawde można jechać taniej i podejrzewam że w lepszych warunkach(ja liczyłem na to że jak zapłace troche więcej to będzie wszystko ok, niestety nie udało się)
cze

Ja także zaliczam się do grona osób, które wraz z Piniorem wyleczyły sie z przejazdów autokarowych. Myślałam iz zapewnię mojej rodzinie spokojny bezstresowy przejazd, a było zupełnie inaczej. Przede wszystkim chodzi mi o stan techniczny pojazdów. Biuro zafundowało nam niemały stres (rok temu), kiedy z malutkim dzieckiem 3 latka czekaliśmy (na powrót do domu z Dalmacji) od godz 23.00 do 8.00 rano. Byłam bliska obłędu czy wogóle dojedziemy do domu. W poniedziałek przecież trzeba było iść do pracy, a poza tym jak to po urlopie pieniążków żeby gdzieś przekimać (i nie wiem coś wykombinować) też już nie było. Telefon alarmowy w Polsce wyłączony, zero informacji. Długo by pisać o naszych perypetiach ale okazało się, iż niezawodnyautobus miał awarię i o zgrozo dla turystów, którzy jechali pierwszym autobusem wracali po nas aż z Istrii. Autobus był przepełniony, wc pełne,więc aromacik całkiem niezły, klima o zgrozo. Dodam także że pani przewodnik do bani. Żeby było śmieszniej to w drodze do Cro (a lało całą drogę niemiłosiernie), kiedy mąż gdzieś o godz 3 rano zapytał kierowcę gdzie już jesteśmy ten odparł:
Panie ja sam nie wiem , ja pierwszy raz jadę. No to na tyle. Każdy zrobi jak zechce ale moja rodzina żadnym autokarem na wakacje już nie pojedzie. Wsiadamy do autka i hejo. Pozdrawiam. Do zobaczenia w Cro za rok.

bass napisał(a):bebe spoko luz chcę tylko uczciwie ostrzec innych żeby się nie nacieli jak ja

O.K. Ale rób to konkretnie. Masz coś do zarzucenia - pisz konkretnie co, dlaczego, itd. A nie uprawiaj demagogii.
A swoją drogą, warto sprawdzić, czy Pinior jest członkiem Polskiej Izby Turystyki. Jeżeli tak - proponuję ich powiadomić o "wybrykach" przewoźnika.

Bebe jesteś jakoś związany z tym przewoźnikiem? Jak dla mnie bass wystarczająco konkretnie opisał, co mu się nie podobało. Opisał swoje wrażenia - dlaczego twierdzisz, że to bzdury?

Bebe każdy ma swój styl wypowiedzi, jeden dłuższy frugi krótszy...
a przy okazji masz jakiś udział w tym Biurze???

Z resztą odkąd pamiętam na ty Forum narzeka się na Piniora. Coś w tym musi chyba jednak być. Firma niech poprawi jakośc usług a nie próbuje zakrzyczeć kogoś kto na nią narzeka

Słyszałam że do Chorwacji jeżdżą od tego roku autobusy Eurolines. Ciekawa jestem czy ktoś próbował? Jeździłam z firmą Eurolines w różne zakątki Europy i zawsze było ok.

Autokarki nowiutkie eurolains mijały nas często więc podejrzewam że też jeżdżą do Chorwacji

cześc! o zgrozo dobrze że tu wstąpiłam. we wrześniu chce z nimi jechać do Zadaru. nie wiem co zrobic . nie am swojego autka. jak tam dojechać w takim razie/????

Witam,
Nie wiem, czemy wszyscy wieszają psy na Piniorze. Ja jechałem z nimi rok temu do Splitu i było OK. Może pilotka nie najbardziej sympatyczna, ale cóż tam.... W Splicie byłem godzinę wcześniej, a w Warszawie - aż 4 godziny wcześniej.
Bilety zamówiłem przez biuro WIKEL www.wikel.prv.pl - oni mają duży wybor połączeń do Chorwacji.

Do Chorwacji jechałem już i Piniorem (w 2002) i z Glob-touristem (w 2003) i było całkiem OK. Owszem, może pilotki w Piniorze mogłyby być trochę bardziej komunikatywne i sympatyczne, ale to są drobiazgi. Ważne, że zarówno Glob i Pinior dowieźli mnie na miejsce i potem odebrali. Nie było żadnych spóźnień, w obu przypadkach byłem na miejscu trochę "przed czasem". Albo ja miałem szczęście, albo parę osób niepotrzebnie się "czepia".

Pozdrawiam
Lastovo
www.lastovo.prv.pl - mój serwis o zapomnianej wyspie Chorwacji

Co do Piniora także i ja mam różne odczuci.
Dotychczas miałem okazję trzykrotnie z nimi odbyć podróż z Polski do Chorwacji,z powrotem wracałem ze znajomymi.
Za pierwszyn razem przeżyłem koszmar.
Zbiórka wszystkich osób do Chorwacji zaczęla się w Katowicach.
Miały jechać dwa autokary.Jeden na Istrię, drugi do Dalmacji.Miałem być w tym drugim i moja podróż miała trwać równo 23 godziny. Jak się wkrótce okazało przyjechał tylko jeden duży autokar do którego nas WSZYSTKICH wpakowano ponieważ nas było tyle że wystarczył jeden autokar.I tak przejechałem całą Chorwację. Moja podróż która jak wcześniej pisałem miała trwać 23 godziny trwała ponad 30.
Ja to jeszcze jakoś przeżyłem-ale w autokarze były także matki z małymi dziecmi-istny dramat.
Przewodniczka była do bani.Kierowcy byli bardzo fajni, którym pokazywałem trasę ponieważ był to ich pierwszy kurs, a ze względu na moją biegłą znajomość języka Chorwackiego było im napewno o wiele lżej przejeżdzać i nie gubić się w ślepych uliczkach wielu miast szukając dworca autobusowego.
Pozostałe moje 2 przejazdy poszły jak po maśle.
Przez ostatnie 2 lata z nimi nie jeżdze ponieważ stali się cholernie drodzy.
Proszę się nie dziwić, że autokary się spożniają w sierpniu ponieważ drogi są straśnie zakorkowane(duży minus Chorwacji).

anabelle napisał(a):Słyszałam że do Chorwacji jeżdżą od tego roku autobusy Eurolines. Ciekawa jestem czy ktoś próbował? Jeździłam z firmą Eurolines w różne zakątki Europy i zawsze było ok.

Tyle że czasem a własciwie ZAWSZE trzeba się dowiedzieć czy nie ma przesiadki, jak tak miałem okazje jechać EUROLINES z Brukseli z 4.5 godzinną przesiadką w Roterdamie o której oczywiście przewoźnik nie poinformował