napisał(a) wajheczka » 15.02.2017 20:48
Schodzę powoli do granicy lasu i się zastanawiam czy nie spróbować mimo wszystko iść tym prawdziwym nie przetartym szlakiem. Ochota jest tylko ile może mi zająć z granicy lasu tam i s powrotem. Wróżką nie jestem ale w tych warunkach 2 godziny.?? Czekam na Rafała , skurcze w nogach ustępują czuje jak bym dostał nowe siły. Szkoda ze nie pod szczytem miało to miejsce. Dochodzi 15. Nie nigdzie się nie będę wybierał . Ale może za dwa dni jeszcze raz na Pikuj się wybierzemy. Wszak są tam 3 szlaki a nawet 4 bo dziś prawie zrobiliśmy nowy –ciekawy jestem jak to wygląda latem czy jest to w ogóle możliwe do przejścia w lecie czy tylko w zimie.Zakładamy rakiety i z prędkością światła suniemy w dół. Mając rakiety na nogach to w dół rzeczywiście można z prędkością rakiety się poruszać Szkoda ze nie w górę też.