Ukraina- Góry I Pagórki

napisał(a) piotrf » 19.12.2015 17:21

Wspaniały popołudniowy prezent Wam się trafił
Z tamtego miejsca można panoramę gór 360 stopni zrobić . . .


Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) tercja » 19.12.2015 17:25

Hmmm, często wracam do tych zdjęć. To był piękny dzień, tylko troszkę za krótki. Ja byłam tak zachwycona tym prezentem, że zapomniałam jak się robi panoramę moim aparatem

napisał(a) tercja » 19.12.2015 17:33

napisał(a) wajheczka » 08.01.2016 17:19

Załączniki:

napisał(a) piotrf » 08.01.2016 21:00

tercja napisał(a):Piotrze, ile czasu spędziłeś w Marmarosach?

Wybacz, że dopiero teraz odpowiadam, ale chwile nie odwiedzałem forum - ot życie i takie zaległości mam . . .

W sumie ( w trzech podejściach , razem z integracja ) 10,5 dnia . Niewiele w porównaniu z innymi , ale mimo kapryśnej ostatnio pogody coś mi się udało zobaczyć
Teraz czekam na powrót do sprawności kolana . . .

Wcale mnie nie dziwi Wasz zachwyt tam na miejscu

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) tercja » 08.01.2016 21:19

Oj te kolana...
10,5 dnia! Niewiele mówisz??? Ależ zazdroszczę! Integracji również Czy gdzieś opisałeś ten wyjazd?
Znaczy się jedziesz znów, gdy kolano wróci do normy?

napisał(a) piotrf » 08.01.2016 23:14

W planach jest czekająca na mnie od kilku lat Howerla w słońcu ( kilka prób już było , ale albo urlopów nie udało się zgrać w czasie , albo coś innego stanęło na drodze ) , pod warunkiem że kolano pozwoli . . . i odwiedziny u znajomych w Kołomyji ( zbudowali nową banię ) . Powrót przez Rumunię i Węgry , bo część ekipy nie widziała tamtejszych cerkwii , jaskini Baradla w Aggtelek .
W połowie sierpnia jest trzy dni wolne , do tego kilka dni zaległego urlopu . . .
Czy się uda - czas pokaże . . .

A jakie plany u Was ? Będą ukraińskie wędrówki


Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) wajheczka » 16.01.2016 12:32

napisał(a) wajheczka » 16.01.2016 12:35

Załączniki:

Widok na Połoninę

napisał(a) wajheczka » 16.01.2016 12:42

napisał(a) wajheczka » 04.03.2016 20:01

Załączniki:

napisał(a) wajheczka » 04.03.2016 20:10

KIEROWCA CZEKA , wszak jest inny , pewnie tamten się rozchorował po przejechaniu tej piekielnej trasy w obie strony w krótkim czasie.

Jedziemy powoli w dół zapada ciemność zastanawiam się czy w tym wehikule działają światła, i o dziwo szofer włącza oświetlenie i droga robi się bardziej przyjemna. po 20 stej czyli znowu 2 godziny męki i jesteśmy w punkcie początkowym dzisiejszego dnia. Wysiadam trochę oszołomiony po tej jeżdzie , przepakowuje rupieci do karocy Teresa idzie zapłacić za transport i I tu następuje zgrzyt .

napisał(a) wajheczka » 06.03.2016 21:26

Znajomy z Ukrainy który załatwiał transport powiedział cenę 1000 hrywien za transport w dwie strony, dziś przed wyjazdem Teresa pytała się o cenę i miało być 1000 hrywien za dwa kursy. Teraz jak przyszło do płacenia to się okazuje ze ma być 1000 za rano i 1000 za wieczór. I tu się rodzi pytanie czy dwie osoby się nie dogadały o cenę ( znajomy z Ukrainy i Terasa) czy robią nas w c...a i chcą nas wy....ć. Ja niestety nie mam głosu bo nie załatwiałem tego nie byłem przy rozmowie o cenie za jazdę. Sytuacja robi się nerwowa i napięta jak barania torba
W końcu zostaje na 1500 hrywien . Wszyscy zadowoleni albo i nie wszyscy bo niesmak zostaje. Następnym razem wezmę kartke długopis i rozrysuje jazdę z opisem cenowym żeby nie było dwuznacznej sytuacji.

napisał(a) wajheczka » 16.03.2016 20:41

Wracamy do hotelu szczęśliwi bo dzień był inny niż wszystkie dotychczas spędzone w górach . Jutro będzie zmiana miejsca zakwaterowania.

napisał(a) wajheczka » 16.03.2016 20:47