Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pierwszy raz w CRO-Tucepi - 09.2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013
Pierwszy raz w CRO-Tucepi - 09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 12.01.2013 19:13

Witajcie wszyscy Cro maniacy:)

Dzięki wam swoje wymarzone wakacje w 2012 spędziłem w Tucepi. Nie jestem mistrzem w pisaniu takich esei:) ale z drugiej strony własnie za takie pisanie dostałem nagrodę w konkursie , gdzie opisałem mój wyjazd na Rajd świdnicki z ekipą moich przyjaciół:) Na nagrodę czekałem bardzo zniecierpliwiony (do wygrania byla lustrzanka) , okazało się że zająłem 3 miejsce. Po dwóch tygodnia oczekiwania nadeszla nagroda, listonosz szarmanckim krokiem wtargnął do pracy i podal mi malutką kopertę... Myślę , hm może to jakiś voucher na ten aparat??? ale niestety aparat byl za 1 sze miejsce, a ja dostałem .... UWAGA! Długopis z logo "znane, nieznane" :):) Jak po jakimś czasie czytalem swoje wypociny to zauważyłem skłonność do małego naciągania rzeczywistości, moja opowieść nosiła ślady fantasy, a moi znajomi z którymi byłem na tym rajdzie, gdyby przeczytali tą opowieść nigdy by nie wiedzieli że to o nich!!!

Ale wracając do tematu urlopu. Od stycznia bardzo intensywnie pracowałem, na dwóch etatach:( Po 20 godzin dziennie, od kwietnia przejąłem prowadzenie firmy, bylem zajechany. (Zresztą teraz też jestem!) W lipcu przyjąłem pracownika więc mogłem się zacząć zastanawiać nad urlopem. i tu wlasn ie zaczęła się rola cro.pl !

Wasze relacje podpowiedzialy gdzie jechać , czego się spodziewać - być może moja historia (czuje się jak w programie: opowiem wam moja historię) pomoże innym albo rozgrzeje was i nastawi pozytywnie w te trudne styczniowe dni!


C.DN.
Ostatnio edytowano 12.01.2013 20:25 przez Piteroo, łącznie edytowano 1 raz
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2422
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 12.01.2013 19:24

Jako że co roku jestem w Tucepi ...załączyłam śledzika :wink:
krasiu666
Cromaniak
Posty: 830
Dołączył(a): 08.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) krasiu666 » 12.01.2013 19:31

Oczywiście też poczytam z miłą chęcią.
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 12.01.2013 20:07

Wyjazd był zaplanowany na 7.09 powrót na 15.09 dwa dni sie przedłużyło:)

Jechaliśmy w 4 -kę. Dwie pary: Ja i moja Paulinka, jej siostra Martyna i Olek vel Konzum Douglas :)
Dla mnie bardzo emocjonująca była cala podróż, kierowałem tylko ja. Bałem się dać Olkowi moją nową oktawke:) 1200km przez czechy (do granicy 60km, bliżej bo 12 km od domu też mam granice z czechami) dalej austria, słowenia i CROATIA.

Nasz środek transportu:
silnik 1,9 tdi - spalanie 6l/100

Obrazek

Wyjazd planowany na 19, ale jak zwykle musiał sie lekko opóźnić bo jeszcze pare spraw zostało do załatwienia w pracy. startujemy koło 19:30 , mam duzy bagażnik ale jest już mało zdjęcia a nie ma w nim toreb Olka i Martyny.... jedziemy po nich! Pod domem wypakowujemy wszystko i pakujemy jeszcze raz, wszystko się mieści! Na koniec jeszcze dwa leżaki, materac....

No to jedziemy, po godzinie od wyjazdu jesteśmy 5 km od domu! Połapałem się wtedy że w tym tempie to będzei ciężko dojechac do końca urlopu:)
Ale jest usprawiedliwienie, najpierw dotankowanie opon, na jednej stacji nie działa pistolet, jedziemy dalej też nie działa ale zatankujemy, na trzeciej działa więc koła napompowane i paliwo tez mamy. Jedziemy dalej , AAAA FAJKI, zatrzymaj się po fajki. Jak już zatrzymalem się po fajki to trzeba zapalić. Później do międzylesia i tak zatrzymywaliśmy sie kilka razy na fajkę. chyba wszyscy byliśmy tak podnieceni, że bardzo chciało się palić:)
Jedziemy dalej.
Przy okazji moje centrum dowodzenia:
Obrazek

Co dwie nawigacje to nie jedna i to jest faktycznie prawda na tej większej okazało się że nie ma map, więc jedziemy na tej z telefonu. Dala radę, bez problemu dojechaliśmy do celu. A naszym celem była Makarska!

Idzie trochę lepiej ale i tak zatrzymujemy się co chwile.
Poniżej austria i chyba z 15-ty postój na fajkę:)

Obrazek

Do tej pory trasa fajna , nie ma ruchu dużego, cały czas ścigamy się , wymijamy, wyprzedzamy z czarnym Seatem Leonem z PL z naklejką Nike na tylnym zderzaku, może kierowca jest tu na forum?? I wyjawi skąd ta naklejka??
O co chodzi?

Jedziemy dalej, jak wjechaliśmy do Chrowacji to szok: nawigacja mówi że mam jechac prosto przez...... 449km!! ile?? WTF? coś chyba sie jej pomyliło, ale dobra wierzę i jadę dalej...
Wszyscy śpią a ja jadę i jadę...

W pewnym momencie jest już ciężko, chce mi się spać, chociaż pracowalem w 2011 na nocne zmiany i na początku 2012 też, to już jest trudno!
Zatrzymuje się i chcę spać ale wtedy zaczyna świtać, słychać śmigające co jakiś czas samochody - nie mogę spać przecież jestem już tak blisko!!! Wysiadam na faję i lecimy dalej.
Dzięki wam byłem trochę mądrzejszy od reszty, np wiedziałem o tunelu ciepło -zimno:) Tylko nie wiedziałem kiedy on będzie i tak za każdym razem zastanawiałem się czy to tu???

Obrazek


Teraz już i się spieszy, jedziemy już dluga a parę km jeszcze przed nami, więc wykrzesam z mojego tdi maks możliwości i lecę... płynę po tej pięknej autostradzie .... kocham ich za te drogi!

Prawdziwa siła wstąpiła w nas jak zobaczyliśmy te widoki:

Obrazek

Obrazek

Jeszcze tylko kawałek, Olek się obudzil i skomentował że jakaś inna ta ich roślinność:) Lecimy, i mamy to na co wszyscy czekali:

Obrazek


CDN
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 13.01.2013 01:02

Jako trzecia się rozsiadam - zapowiada się ciekawie :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 01:39

..to i ja skoro Tucepi :D :wink:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.01.2013 02:14

Chętnie poczytam i popatrzę :D
Pierwsze wizyty są najlepsze , tak jak pierwsze relacje



Pozdrawiam
Piotr
robert39
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 12.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) robert39 » 13.01.2013 09:55

"rozgrzeje was i nastawi pozytywnie w te trudne styczniowe dni!"

rozgrzewaj,rozgrzewaj bo zima za oknem :lol:
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 13.01.2013 16:48

Witajcie! miło mi że chcecie się ze mną zabrać na Riwiere:)

No to lecimy.

Wspomnę tylko, że pierwszy raz błysnąłem wiedzą z cro forum o tym tunelu ciepło-zimno, wszyscy patrzyli jak na wariata jak przed każdym tunelem mówiłem, że tu już na 100% będzie ciepło:)

Drugi raz miałem błysnąć jak opowiadałem ,że już tam na nas czekają, stoją przed miastami z tabliczkami "apartmani". Szkoda tylko że było inaczej!!!
Jechaliśmy przez kilka miejscowości ale nikt nie stał , nikt nie czekał na nas:( Widziałem, że reszta ekipy jest średnio zadowolona. Ale co tam, przeczytałem w którejś relacji , że pod lidlem jest zawsze pełno ludzi na skuterkach zapraszających do swoich Apartmani. Jedziemy pod lidla w Makarskiej, ekipę oczywiście informuje ,że tutaj na bank znajdziemy swoje przeznaczenie. Podjechaliśmy, gorąco jak diabli , ludzie się kręcą ale nikt nie woła nas do swoich apartamentów..... myślę co jest??

Obrazek

Lidl nie okazał się strzałem w dziesiątkę:)
Ekipa już trochę ma dość. Zapada decyzja , jedziemy dalej do jakiejś mniejszej miejscowości , dalej jest ponoć fajna mieścina -tucepi. Tylko jak to się wymawia? Tucepi, Tuczepi, Tućepi???
Skąd mam wiedzieć, fonetycznie na forum nikt nie piszę:)

Ale mniejsza o to, jedziemy do Tucepi, skręcamy w prawo za światłami (też info z forum!!) i nagle jesteśmy koło mariny, och jak pięknie, ach jak cudnie itd. Jest miejsce parkingowe przy samym porcie, ale super.
Ale co dalej? Gdzie iśc , jak zapytać, mówić po polsku czy po angielsku?

Najpierw idziemy do jakiś domów , ale nic wolnego nie ma, próbujemy a agencji, coś tam mają ale drogo, albo daleko albo bez kuchni. Szczerze mówiąc wszyscy mamy już dość, ja jestem wykończony po całej nocy jazdy, jeszcze te przystanki co 20 km spowodowały że jechałem 14 h. a w planach było 12. Myślę sobie , jak to jest że inni znajdują apartamenty z pięknymi tarasami z widokiem na morze, dwa kroki od plaży a ja nie mogę??? Ruszamy dalej, skwar leje się z nieba, wchodzimy do jednego domu , drugiego wszędzie lipa. Aż tu nagle miła Pani nas woła. Pyta ile osób , na ile itd. Oglądamy, dwa pokoje, w tym jeden z aneksem, łazienka, przedpokój, malutki taras (to mnie najbardziej powstrzymuje przed decyzją) ale reszta ekipy chcę tu zostać. Ok, jaka cena? 50 euro, próbuje negocjować na 40 ale babka mówi , zobacz dla was to tylko 2,5 euro na osobę a dla mnie aż 10 więcej. I ja stary sprzedawca daje się i ulegam. Ok, idziemy po walizki.

Właścicielka daje mi klucz do parkingu, nie wiem o co chodzi, będziemy mieli garaż czy jak? Okazuje się że to parking, zastanawiam się tylko gdzie ta brama?? Uprzejma Pani pokazuje, dalej nie wiem co tu jest grane?? Okazało się, że ten łańcuch od krowy to brama , a klucz jest do kłódki którą się go zabezpiecza..... myślałem, że padne ze śmiechu:) :) :)

Pokoje mamy na drugim piętrze, Paulinka spakowała nas do jednej wielkiej- WIELKIEJ walizy. Jak wniosłem to na drugie piętro to myślałem że umrę. Ale nie byęłm sam, Olek miał dokładnie to samo - w końcu Paulina i Martyna to siostry. Jak już byliśmy na górze z tymi dwoma walizami znowu błysnąłem wiedzą z cro.pl mianowicie że nasza Pani zaraz poczęstuje nas Rakiją... Faktycznie, schodzimy na dół a na stole jest już rakija i popitka-KAWA!! Myślę JEzu drogi! ona chce mnie JUŻ zabić- przecież nic nie zrobiłem!
Jak wypije Rakije i popije kawą to umre, przecież po drodze wypiłem dwie kawy, i 4 pół litrowe puszki energetyka Monster! Ale co tam, jak pracowałem na weselach to piłem po 16 espresso, więc serducho wysportowane.
chlapneliśmy po kielonie, na zewnątrz skwar, Rakija rozgrzała jeszcze bardziej, gorąca kawa na popite spowodowała że czułem się jakbym płonął od środka.
Na zdjęciu po lewej, nasz stolik śmierci:)

Obrazek

Myślę trzeba się schłodzić, nawet nie chcę się spać trzeba dla ochłody walnąć jakieś piwko- wypiliśmy z Olkiem po jednym i poszliśmy spać. Za dwie godziny wstajemy bo szkoda czasu! Jest pięknie!
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 13.01.2013 17:06

a na dowód, że jest pięknie proszę bardzo:

Obrazek

Obrazek
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 753
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 13.01.2013 17:41

No nieźle się zaczyna:)
sewryn
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 16.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) sewryn » 13.01.2013 17:53

Zasiadam i uzbrajam się w cierpliwośc czekając na ciąg dalszy.
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 13.01.2013 17:55

spokojnie sewryn, jeszcze dzisiaj coś doskrobię:)
pozdrav!
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 13.01.2013 19:02

Karkówka upieczona , mogę dalej pisać:)

A propo naszego Apartmani. Był tam taki słodki pies (mam psa- wyżła niemieckiego dlatego kocham wszystkie inne)

Obrazek

No i właśnie a propo tego psa, on się wabił Hugo, sieć wifi też nazywała się Hugo (praca... więc musiałem korzystać) ,myślałem że apartament też nazywa się hugo. Dzięki wifi Hugo szukałem w internecie apartamentu Hugo , ale nie było... Pani, właścicielka okazało się że nie nazywa się Hugolina tylko Sonja i tak też własnie nazywal się nasz apartament. Poniżej parę fotek tego apartamentu (ze strony ale oddaje stan faktyczny).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Apartament znajdował się można powiedzieć blisko centrum, kolo Hotelu Laurentum, do plaży mieliśmy jakieś 3 min. Więc cudownie.

Dla mnie i Pauliny to miały być takie wakacje typowo plażowe, bez zwiedzania , bez szukania atrakcji po prostu PLAŻING AND SMAŻING!
Dlatego w dalszej części tej relacji poza zwiedzaniem Hotelu Jadran i Splitu(ale tu była mała niespodzianka) nie spodziewajcie się bóg wie czego:)

Plaża w Tucepi okazała się cudowna, długa z drobnymi kamieniami, piękna z widokiem na wyspy... Do tego te niesamowite drzewa, które dają naturalny cień. I tutaj znowu muszę podziękować Cro maniakom za wasze relacje. Nie wiem jak jest w innych miejscowościach ale dzięki wam wiedziałem że w Tucepi jest ten naturalny cień. Było to dla nas bardzo ważne ze względu na zalecenia lekarza....

W związku z powyższym jak myślicie co robiliśmy po przebudzeniu???
Uwaga! Plażing and smażing!!!

Obrazek

i to właśnie ja, widzieliście kiedyś tak szczęśliwego człowieka?? Dla takich chwil warto żyć, o tym marzyłem przed wyjazdem i o tym marzę teraz!!!

kontemplacja!

Obrazek

te widoki! cudownie ! I love Tucepi!

Obrazek


mała przerwa , ale dzisiaj wrócę i opowiem wam o mojej milości i pasji do .... uwaga Kawy!
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 14.01.2013 16:42

Przysiadam się i ja ,Piteroo mała prośba , wstawiaj większe zdjęcia 800x600 :wink:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Pierwszy raz w CRO-Tucepi - 09.2012
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone