Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pierwszy raz w CRO-Tucepi - 09.2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
witpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3967
Dołączył(a): 29.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) witpol » 14.01.2013 17:29

Również się załapię
MarDomi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1271
Dołączył(a): 21.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) MarDomi » 14.01.2013 18:38

W tym roku w planach Podgora, a Tucepi to rzut beretem, pewnie tam będziemy. Chętnie poczytam. :)
grajka
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 11.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grajka » 14.01.2013 21:51

Również chętnie poczytam. W lipcu Podgora, więc Tucepi na pewno też odwiedzimy:)
AnaSz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 238
Dołączył(a): 21.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnaSz » 15.01.2013 11:16

Super!!! czytam w pracy i patrzą na mnie jak na wariatkę bo co chwilę parskam śmiechem :) jak bym widziała nas 2 lata temu - nasz pierwszy raz w CRO :)
yvonn
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 133
Dołączył(a): 20.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) yvonn » 15.01.2013 17:30

i ja zasiadam, bo wszystko co na Makarskiej Rivierze to już gwarancja zauroczenia, oczywiscie ja polecam również Rivierę Peljesacką, ale to już bardzo długa podróż. Będę czytała by ciepło i plaża do mnie zawitały w tę zimę :-)
A na pocieszenie oni też maja właśnie teraz śnieg - widziałam Zagrzeb i masakra sparaliżowało ich, ale do lata pewnie będzie lepiej - cieplutko i turkusowo :-)
ewelka1
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 82
Dołączył(a): 19.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewelka1 » 15.01.2013 17:49

Za oknem śnieg i mróz a tu takie słoneczko :D
czekam na więcej!
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 15.01.2013 18:32

Witajcie ponownie:)
po krótkiej przerwie wracam do relacji z mojego wypadu do CRO.


mervik postaram się z tymi zdjęciami, zarejestrowałem się nawet na fotosik.pl :) - nazwa ala fotka.pl albo pudelek, tak mi się kojarzy:) mam nadzieję że będzie lepiej z tymi fotkami.

MarDomi i grajka widzę , że w 2013 roku na topie będzie Podgora, byłem tam z 10 min- fajne miejsce.

AnaSz ja też tak czytałem po nocy i lałem ze śmiechu.

ewelka1 witam dolny śląsk!

za chwilę jedziemy dalej z relacją tylko muszę przeczytać poprzednią część bo nie pamiętam na czym skończyłem (może już dojechałem albo jestem na postoju) .

Jak to powiedział kiedyś znajomy: ZARA BEDE!
Fresz
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 04.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fresz » 15.01.2013 18:41

Witaj Piteroo!! Podglądam właśnie na google Wasz apartament i nawet pies Hugo siedzi przy schodach, a obok Pani Sonja - też tam jest? Nie mogę tylko zobaczyć łańcuchów na samochód. Pozdrawiam.
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 15.01.2013 19:12

Fresz napisał(a):Witaj Piteroo!! Podglądam właśnie na google Wasz apartament i nawet pies Hugo siedzi przy schodach, a obok Pani Sonja - też tam jest? Nie mogę tylko zobaczyć łańcuchów na samochód. Pozdrawiam.



też na street view oglądałem i faktycznie Pani Sonja stoi przed domem, ale wujek google wymiata, wszystko teraz można ogarnąć. Ja tak sobie czasami zwiedzam miejscowość Paignton na Riwierze angielskiej, mieszkałem tam kilka miesięcy. Wcześniej nawet nie wiedziałem, że angole mają swoją riwierę. Przy okazji mogę powiedzieć o tym miejscu tyle, że jak ja tam byłem (w 2007 i 2008 roku, od czerwca do listopada) to pogoda była zupełnie inna niż ta znana z anglii czy szkocji. Tam jest jakiś mikroklimat widocznie bo wcale nie padało cały czas, była fajna pogoda ale nie było upałów. Ogólnie fajnie wspominam ten czas. Najbardziej podobała mi się moja droga do pracy wzdłuż morza spacerem przez 20 min. To było coś, chciało się wstawać rano!

Było tam pięknie, ale porównując do Cro to anglia wymięka. Dla porównania pare fotek z angielskiej Riwiery (fotki nie moje , niestety mam na innym lapku):
moja ulubiona plaża:
Obrazek

Obrazek

koo tego molo codziennie przechodziłem w drodze do pracy:
Obrazek

a to jest hit, jak byl odpływ to w porcie nie było wody:)

Obrazek

Obrazek




pozdrav Fresz
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 15.01.2013 19:38

ale wracając do Tucepi. Od kilku lat jestem fanem kawy, ale takiej prawdziwej włoskiej, espresso chociaż nigdy takiej nie piłem. Brzmi głupio, sorry no piłem ale nie robił jej włoch we włoszech, we włoskiej knajpie, z włoskiej wody....itd. Bylem za to na szkoleniu baristycznym prowadzonym przez mistrzynię Polski Baristów w dwutysięcznym którymś. Szkolenie odbywało się w jakimś Hotelu w Dusznikach -Zdroju , przyjechałem jako pierwszy i była już tam nasza Guru od kawy, zapytała czy pije kawę? Hm , w sumie po to tu jestem, cappucino?? ok, słyszę młynek, kolba , bach bach, mleko się pieni podaje.... a tam? serduszko namalowane mlekiem, wtedy jeszcze nie wiedziałem ale to się nazywa Latte art. I wtedy powiedziałem sobie że też chcę tak robić. Pracowałem wtedy w restauracji, zamówiłem sobie kilka kilogramów kawy w ziarnie i codziennie przed pracą męczyłem ekspres (udało mi się przekonać właściciela do kupienia nowego profesjalnego ekspresu za ponad 20 tys zł, a stary był jeszcze bardzo ok) . Ten ekspres był moim oczkiem w głowię. Poniżej kilka fotek moich tworów:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale co to ma wspólnego z CRO, no własnie, na początku planowania chciałem jechać gdzieś w okolice Rijeki żeby do włoch skoczyć na kawę , później okazało się, że właściwie w całej Chorwacji można wypić dobrą włoską kawę. Od tej pory prawie codziennie rano robiłem wycieczkę na espresso, albo dwa espresso, po obiedzie cappucino i espresso. Ogólnie nowe doświadczenia kulinarne są dla mnie zawsze bardzo ważne jak gdzieś jadę. Np. w czeskiej Pradze mam swoją ulubioną czeską knajpę z browarem w piwnicy (byliśmy kiedyś w Pradzę na weekend zwiedzić wszystkie możliwe knajpy). I tak samo było w Cro. Za chwile opowiem wam o mojej ulubionej knajpie i ulubionym jedzeniu. Wracając do tematu kawy, uwielbiam espresso i to które piłem w Tucepi było boskie !
Fresz
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 04.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fresz » 15.01.2013 19:50

Dzięki Piteroo za odzew i za zdjęcia z Anglii - nigdy tam nie byłem, a boję się latać :D :D
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 15.01.2013 21:06

Dobra trochę było pierdół ale czas wrócić do Chorwacji. Większość naszych dni była taka sama, nudna, nic tylko plaża i morze... Dlatego nie będę opowiadał o każdym dniu z osobna tylko ogólnie jak nam tam było. Będzie też kilka wypraw:)

Od początku, pierwsze spotkanie z Jadranem było naprawdę niesamowite. Jak zobaczyliśmy ten Lazur, kurde, w kranie mam brudniejszą:) Ale szok był dopiero jak zobaczyłem te rybki, pływające wszędzie i w ogromnych ilościach. Ja myślałem,że to trzeba gdzieś nurkować , odpłynąć z pól kilometra od brzegu a tymczasem wchodzę do kolana w wodę a tam ryby pływają! Kurde, musiałem zrobić zdjęcia!

Obrazek

i najlepsza nasza atrakcja czyli kamienie na plaży!

Obrazek

nie wiem czemu ale to była nasza ulubiona zabawa, czułem się jak dzieciak rzucając tymi kamieniami do morza:)


A teraz pytanie do was : macie taki materac? Materac firmy INTEX?

Obrazek

Z tego co zauważyłem to czasy się zmieniły, i teraz już polaka nie poznasz po sandałach i białych skarpetkach tylko po materacu Intex. Ale mieliśmy polewkę jak widzieliśmy Intex a później "kurwa,kurwa" już bylo wszystko jasne. Mimo wszystko we wrześniu nie było tak dużo Polaków w Tucepi, ale Polski język i jego charakterystyczne słowo można było dość często usłyszeć.

I tak właściwie pierwszy dzień minął na słodkim lenistwie. Wieczorkiem piwo, jedzonko i spać. Plan na każdy dzień taki sam, wstać jak najwcześniej, iść do Piekary i na plażę. I faktycznie udawało się. Wstawaliśmy codziennie przed 9 żeby nie tracić czasu na spanie. Jednego dnia przypomniałem sobie ,że na forum ktoś pisał o bułkach które ponoć wszyscy tutaj jedzą , tylko jak one się nazywały BUREK czy jakoś tak. Idziemy do piekary , Pani patrzy jak na wariatów , nie ma żadnych Burków, w drugiej to samo. W końcu któraś z Pań zrozumiała co chcemy i po ciężkich bojach dostaliśmy co chcieliśmy. Nam nie smakowało, tłuste to jakieś. Po piekarze na kawę, śniadanie i na plaże.

Leżymy sobie nagle podchodzi jakiś cwaniak i zaczyna po angielsku:
Hello
no to hello
usłyszał jak coś mówimy między sobą i zaczyna się, facet jakiś podniecony, jakby coś brał i krzyczy!

"Ja sem Jure! Wy Polaki lubicie Rakija, pojedź ze mną na fisz piknik! Pojedziemy na hvar , pojedziemy na brać, będzie dużo Rakija , Polaki lubią Rakija!!!!"

i tak w kółko, wypytaliśmy ziomka o co chodzi, co będzie jak będzie brzydka pogoda. Facet mówi że jak będzie padało i wiało to nie jedziemy:) No to spoko , płacimy zaliczkę i jesteśmy umówieni.
I tutaj moje przestroga, facet jest bardzo sympatyczny, śmieszny, ale ogólnie to pływa czy jest pogoda czy jej nie ma. My trafiliśmy na dwa dni z brzydką pogodą, ten jeden wypadł właśnie wtedy kiedy mieliśmy płynąć z Jure statkiem VOGA, prognozy już dzień wczesniej były deszczowe i faktycznie padało ale co z tego wycieczka i tak się odbyła. Ludzie popłynęli, u nas cały dzień padało, nad wyspami też były chmury więc podejrzewam że nie było to jakieś super, o zwrocie zaliczki mowy nie było. Jak będziecie we wrześniu to wstrzymajcie się z zaliczką do wieczora poprzedzającego rejs, zawsze sprawdzicie pogode a we wrzesniu może się trafić deszcz. Z drugiej strony nie ma tylu turystów i zmieścicie się do Jurka, pamiętajcie tylko że polaki lubią Rakija!

Obrazek


Do tych dwóch dni z deszczem jeszcze wrócę,ale na razie kilka fotek z pierwszych dni pobytu kiedy pogoda była rewelacyjna!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odnośnie tego skrawka plaży to według Pauliny i Martyny jest najlepsza plaża świata i gdzie indziej jest beznadziejnie. Tak bylo jak chcieliśmy z Olkiem iść kawałek dalej w lewo albo w prawo, komentarze zawsze takie same, eee tam jest lipa siedzimy tutaj - tutaj jest zajebiście! :)


Obrazek

Na dzisiaj wystarczy, idę na spacer z dogiem:)
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 16.01.2013 00:42

Będę śledził. Szczególnie lubię relacje tych, co pierwszy raz... :D


Aneta.K napisał(a):Jako że co roku jestem w Tucepi ...załączyłam śledzika :wink:


Ale ta ławeczka na avatarku jest w Podgorze a nie Tucepi :oczko_usmiech:
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 16.01.2013 07:18

Witaj, coraz ciekawsza relacja.
W jakim czasie byliście w Tucepi? Może się mijaliśmy na plaży? :) :hut:
Piteroo
Odkrywca
Posty: 96
Dołączył(a): 11.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piteroo » 16.01.2013 08:27

GREG_G właśnie pisałem w twojej relacji ze byliśmy w tym samym czasie, może się mijalismy faktycznie?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pierwszy raz w CRO-Tucepi - 09.2012 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone