Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pierwszy raz w CRO - Ciovo

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
waldeq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 236
Dołączył(a): 01.03.2008
Pierwszy raz w CRO - Ciovo

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldeq » 17.09.2008 20:59

Sam nie wiem, czemu to robię ale...piszę:)
Powinienem zacząć od Wielkiego Wybuchu bo o Chorwacji myślałem juz od bardzo dawna ale dopiero będąc w wieku średnim ( he he ) odważyłem się na taką wyprawę. W podjęciu decyzji pomogła mi kiepska pogoda nad polskim morzem w 2007:)
Na googlach pooglądałem sobie zdjęcia i zobaczyłem Trogir! Ach te palmy!:) Szybko znalazłem odpowiednią stronę w necie i dokonałem rezerwacji apartamentu. He he, żona jeszcze wtedy nic o tym nie wiedziała:) Długo w tajemnicy nie udało się tego faktu utrzymać bo mamy wspólne konto i zaliczka już poszła. Wtedy dopiero na serio zainteresowałem się - GDZIE JA TAK WŁAŚCIWIE JADĘ i gdzie ciągnę swoją rodzinkę?? Pomocne było forum ale początki nie były łatwe. Na wstępie oberwało mi się, że nie wiem co to znaczy opcja SZUKAJ ( he he faktycznie jest:)) Potem Janusz zarzucił mi nieodpowiedzialność, że chcę trasę pokonać na raz i wątpił, czy ja wiem jak daleko jest na Ciovo. Wszyskie te "upokorzenia" zniosłem po męsku i się nie poddałem. Nabrałem wiedzy i dużymi krokami zbliżała się godzina "zero". Im bliżej do wyjazdu tym więcej niezałatwionych spraw. W tym wszystkim bardzo miła niespodzianka - zaprzyjaźnieni sąsiedzi w ostatniej chwili zdecydowali się pojechać też na Ciovo i zarezerwowali apartament u tego samego właściciela! Super - pojedziemy na dwa samochody w tosamo miejsce!:)
Mimo wielu przestróg postanowiliśmy pojechać bez noclegu na trasie. Czytając o korkach postanowiłem być sprytny i wyjechaliśmy o 16 (mieszkam 14 km od granicy z Czechami i do Pragi jadę niecałe 3 godziny). Wszystko przebiegało zgodnie z planem - spokojny przejazd przez Czechy. Trasa Liberec - Praha - Jihlava - Znojmo. W austrii trzeba było kupić winietę i tu mały stres bo minąłem dwie stacje benzynowe i wjechałem na płatną drogę bez naklejki. Po kilku kilometrach ulga bo pojawiła się stacja z upragnioną winietką:)
Przejazd przez Austrię w nocy więc spokojnie ale wiedziałem,że będę musiał być czujny, żeby według instrukcji z forum zaoszczędzić 35 Eu w Słowenii.
Poszło jak z płatka (dziękuję forumowiczom:)) Mureck - Lenart - Ptuj i juz granica z CRO.
Niestety przed granicą koreczek mimo, że to środek nocy. Słoweńcy nawet nie patrzyli na paszporty a Chorwaci sprawdzili, czy ilość książeczek zgadza się z ilością osób w samochodzie. Hurra! Jesteśmy już w Chorwacji!! Przed wjazdem na autostradę - punkt pobierania bilecików.Nie było źle - poradziłem sobie he he. Większy stres był przy płaceniu. Poradzono mi, żeby zapłacić w Euro a wydaną resztę w kunach zachować na "rozbieg" jak zajadę na miejsce.
Droga świetna, tunele nie takie straszne i spać wcale się nie chciało i w ten sposób około 8 rano dotarliśmy do Trogiru!:))
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 17.09.2008 21:09

Dawaj dalej:)
waldeq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 236
Dołączył(a): 01.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldeq » 17.09.2008 21:37

Oj Jak miło, że ktoś to przeczytał:) Prawdę mówiąc to wiedziałem, że Ciovo w tytule przyciągnie Madzię - fankę tej wyspy:) Pozdrawiam i nformuję, że to prolog! Teraz będę do jutra szukał info jak wkleić zdjęcia:)
Pozdrawiam!
Haweł
Cromaniak
Posty: 1721
Dołączył(a): 01.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Haweł » 17.09.2008 21:51

pisz,pisz,sluchamy !!!
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 17.09.2008 21:57

waldeq napisał(a): Teraz będę do jutra szukał info jak wkleić zdjęcia:)
Pozdrawiam!


Może to Ci pomoże :D :papa:
Grzegorz1973
Odkrywca
Posty: 67
Dołączył(a): 17.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz1973 » 17.09.2008 23:21

Witam forumowiczów, dzięki za możliwość dołączenia do szanownego grona. Na wstępie dziękuję za szczegółowy opis dojazdu przez Lenart, zaoszczędzone 35 euro przeznaczyłem na toasty za pomysłowych rodaków, a że jest czym wznosić te toasty to się nie zmarnowało.
Powróciliśmy do Chorwacji po 7 latach i zakochaliśmy się na nowo, tylko że teraz z 1 rocznym synkiem Szymonem. Poprzednio zwiedziliśmy dużo, teraz jesteśmy "pobytowo" ale Trogir i Ciovo zawsze bedą mieć dla nas niespodzianki, (np nieznane plaże). Pomimo połowy wrzesnia jest ciepło, ładnie, spokojnie i super.Właśnie kończymy z kolegą 2gie wino i czas spać, jak nauczę się wklejać zdjęcia to coś dołączę. A ha i jaka niespodzianka ! mamy internet za free i nie wiemy jak?
TROGIR jest SUPER, zawsze to wiedziałe, pozdrawiam
stola1
Croentuzjasta
Posty: 223
Dołączył(a): 17.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) stola1 » 18.09.2008 07:20

:D
Bardzo przyjemne podejście do życia powiedziałabym. Czerpanie przyjemności z tego co się ma w tym momencie - brawo!
Nawiązuję przy okazji do tego, że dużo osób marudzi, że zimno akuratnie w Chorwacji w tych dniach ( u mnie dzisiaj w Polsce jedyne +8)...
Ty piszesz, że ciepło, spokojnie, ładnie.

:lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108173
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.09.2008 08:18

waldeq napisał(a): .... GDZIE JA TAK WŁAŚCIWIE JADĘ i gdzie ciągnę swoją rodzinkę?? Pomocne było forum ale początki nie były łatwe. Na wstępie oberwało mi się, że nie wiem co to znaczy opcja SZUKAJ ( he he faktycznie jest:)) Potem Janusz zarzucił mi nieodpowiedzialność, że chcę trasę pokonać na raz i wątpił, czy ja wiem jak daleko jest na Ciovo. Wszyskie te "upokorzenia" zniosłem po męsku i się nie poddałem.


Z mojej strony nie był to zarzut nieodpowiedzialności lecz przestroga :!:

Jeśli wszystko z dojazdem skończyło się dobrze, to się cieszę :D

A skoro piszesz, to powrót też był szczęśliwy :lol:

Do zamieszczania zdjęć polecam FOTOSIKA
Łukasz.D
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 30.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz.D » 18.09.2008 09:04

i ja również czekam na cd
waldeq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 236
Dołączył(a): 01.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldeq » 18.09.2008 19:54

Witam :) Dziękuję bardzo za instrukcje odnośnie wklejania zdjęć. Zaraz się okaże, czy coś z tego pojąłem:)
Wczoraj napisałem, że około 8 rano dotarliśmy do Trogiru. Zanim to nastąpiło to po drodze obserwowałem zmieniające się krajobrazy i przyrodę. Moja rodzinka spała tylko kazali się obudzić przy słynnych tunelach. Chyba miałem trochę szczęścia, że Kapelę i Sv Rok przejechałem bez większych problemów. Widoki zapierały dech i chyba to powodowało, że nie czułem zmęczenia. W okolicach Sibenika zrobiliśmy ostatni postój. Po wyjściu z samochodu usłyszeliśmy dziwne hałasy. Wstyd się przyznać ale długo nie mogliśmy rozszyfrować tych dźwięków. Nigdy nie przypuszczałem, że to o nich śpiewał mój ulubiony niegdyś zespół MAANAM - Cykady na Cykladach :)
Skończyła się autostrada i w Prgomet zjechaliśmy na drogę do Trogiru. Ufff, muszę przyznać, że mimo działającej klimy to poty mnie oblały! Ale co tam poty skoro widać już było piękny Jadran:)
Obrazek
Oooops, tu jeszcze widać nie było :)
Obrazek
Ale tu już było widać ! Nawet żona po Avemaryji (czytaj aviomarinie) się rozbudziła ale chyba nie do końca bo zdjęcia wyszły jak widać:) Dzieciaki (żeby było jasne - syn 18 lat i córka 15 lat) nawet powyjmowali z uszu swoje eMptrójki jak zobaczyli co nas otacza.
Dojechaliśmy do Trogiru i to co czytałem o zatłoczonych mostach okazało się prawdą. Na moje szczęście wjazd na Ciovo nie był jeszcze taki najgorszy ale już wtedy wiedziałem, że wyjeżdżając trzeba będzie wybrać wcześniejszą godzinę.
Drogę do apartamentu miałem w głowie nieźle obcykaną ale przy takiej masie samochodów i ścisku na Ciovo byłem już zakręcony jak bąk w tulipanie. Pobłądziłem trochę a za mną sąsiad, który całkowicie polegał na moim dobrym he he przygotowaniu. Wiedziałem, że jestem już "prawie" na miejscu i nawet widziałem tabliczkę z nazwą ulicy ale....gdzie jest dojazd?? Zatrzymałem się przy jakimś domu i tam miałem pierwszy kontakt z prawdziwymi Chorwatami:) Zapukałem i wyszedł gospodarz, który nie rozumiał po angielsku więc zawołał żonę. Pokazałem karteczkę z adresem i coś ze sobą porozmawiali i okazało się, że ta stroma droga w dół, którą widziałem wcześniej to jest właśnie to i tam się samochodem jeździ! Chorwat zaproponował, żebyśmy zostawili samochody i sam nas zaprowadził donaszej kwatery i "przekazał" gospodarzowi. Wtedy byłem pierwszy raz zdziwiony uczynnością Chorwatów. Jak się później okazało to nie był to odosobniony przypadek.
Gospodarze "naszych" apartamentów przywitali nas bardzo serdecznie. Dla mnie i Tomka ( to mój sąsiad ) zaproponował zimnego Karlovacka a dziewczynom wodę mineralną. Usiedliśmy w ogrodzie i mimo pewnej bariery językowej (ani On ani Jego żona nie mówili po angielsku) świetnie nam się rozmawiało:) Jakwnieśliśmy bagaże i wyszedłem na taras to ukazał się taki widok :)
Obrazek
Mimo długiej jazdy nie było mowy o zmęczeniu!
Ojej, ale się rozpisałem! A to dopiero przedpołudnie pierwszego dnia w Okrugu Gornjim! Spokojnie, następnym razem przyspieszę:)
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 18.09.2008 21:16

Z okienka widok na zatokę Movarstica i ulicę Put Diruna :wink: Mieszkałam dalej prosto tą ulicą jakieś 500 metrów i w prawo stromo w dół...
Ale już nie przeszkadzam, czekam na kolejne dni waszego urlopu.
Pozdrawiam.
waldeq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 236
Dołączył(a): 01.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldeq » 18.09.2008 22:07

Skoro już się zadomowiliśmy to trzeba było obejrzeć okolicę. To chyba naturalne, że pierwsze kroki skierowaliśmy do morza. Hmm, trochę inaczej to wygląda niż nad Bałtykiem:) Na najbliższej plaży ze żwirkiem jest trochę tłoczno ale widzimy, że na okolicznych skałkach też można plażować. Szybko znajdujemy odpowiednie miejsce i....
Obrazek
Okazuje się, że woda ciepla i czysta! Prawda jakie to dziwne? Pewnie szczególnie dziwi to wszystkich cromaniaków:) Popołudnie spędziliśmy...nie pamiętam jak, bo chyba zasnąłem zmęczony podróżą:)
Obrazek
Tego dnia więcej wrażeń nie szukaliśmy bo jak dla nas, całkowicie surowych, żeby nie powiedzieć dziewiczych, croentuzjastów było i tak dużo wrażeń. Wieczór spędziliśmy na tarasie przy piwku przywiezionym z Polski:)
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 19.09.2008 14:49

To i ja poczytam - tym bardziej, że w tym roku też odwiedziliśmy te rejony :)
pozdrawiam
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1560
Dołączył(a): 08.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 19.09.2008 18:04

waldeq napisał(a):Tego dnia więcej wrażeń nie szukaliśmy bo jak dla nas, całkowicie surowych, żeby nie powiedzieć dziewiczych, croentuzjastów było i tak dużo wrażeń. Wieczór spędziliśmy na tarasie przy piwku przywiezionym z Polski:)


Dajesz, dajesz...świetnie piszesz. Zdecydowanie wolę czytać niż przelewać na papier moje przygody; Kvarner 2008 czeka a ja nie mam weny żeby go uzupełnić :oops:
waldeq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 236
Dołączył(a): 01.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldeq » 19.09.2008 21:57

A więc...pierwszy dzień i pierwszą noc w Chorwacji mieliśmyza sobą:) Po całonocnej jeździe i wrażeniach w ciągu dnia to nie wiadomo, kiedy zasnęliśmy. Skoro jest przerwa na sen to ja może troszeczkę potłumaczę:) Był to nasz pierwszy wyjazd wakacyjny na południe. Do tej pory każde lato spędzaliśmy nad polskim morzem. Proszę się nie dziwić, że sprawy dla wielu oczywiste dla nas to nowość. Może nie jesteśmy zbyt wymagający i cieszymy sie wszystkim ale jak chcieliśmy po powrocie powiedzieć co nam się nie podobało albo drażniło to...były tylko zachwyty:)Oooops, to już zabrzmiało jak podsumowanie a przecież ja się rozkręcam:)
W niedzielny poranek poszliśmy znów na "betonową" plaże, którą pewnie Madzia dobrze zna, bo z tego co napisała to moglibyśmy się spotykać.
Po obiadku postanowiliśmy wybrać się do Trogiru. Zrezygnowaliśmy z wyprawy samochodem i pieszo przeszliśmy do portu. Okazało się, że co pół godziny pływają łódki w cenie 15 Kn za osobę.
Obrazek
Tak wyglądał Okrug Gornji z łodki. Sam Trogir chyba każdemu by sie spodobał a co dopiero nam! Promenada z pięknymi palmami zrobiła na nas wrażenie. Wcześniej widziałem te widoki na zdjęciach ale przyjemnie było zobaczyć to na własne oczy i oczywiście popstrykać wiele zdjęć.
Obrazek
He he te plecy to nasze:) Stare miasto też robi wrażenie!
Obrazek
Tymi uliczkami naprawdę można chodzić bez końca. Kobiety stwierdziły, że może nie jest to najlepsze miejsce na zakupy ale klimat tego miejsca jest niepowtarzalny!
Obrazek
Warto wejść do Katedry (15 Kn ). Hmm, przyznam się, że sam nie byłem tylko wysłałem rodzinę:) Ja w tym czasie z moim kompanem podróży popijałem piwko ale mojej żonie można zaufać - jak powiedziała, że warto to znaczy że katedrę trzeba obejrzeć!
Z Trogiru postanowiliśmy wrócić pieszo do Okrugu. Oczywiście nie z powodu skąpstwa ale...mieliśmy z Tomkiem zamiar kupić w końcu tę słynną RAKIJĘ!! Ja słyszałem tylko, że bardzo łatwo ją kupić. Nie interesowała mnie ta w ozdobnych buteleczkach za kosmiczną cenę na stoiskach "pamiątkowych". Tak więc ruszyliśmy przy zbliżającym się zachodzie słońca
Obrazek
Od strony Ciovo Trogir wyglądał przepięknie i oczywiście nie obyło się bez sesji zdjęciowej.
Wypatrywałem Rakiji i...znalazłem!! Przy głównej ulicy napis na kartonie informował, że to właśnie tu można nabyć ten szlachetny trunek:) To co zobaczyłem trochę mnie załamało. Chyba wszyscy wiedzą co mam na myśli! Jak zobaczyłem te butelki po sokach i coli to szukałem już tylko opakowań po płynach do mycia naczyń!Załamany, szybciej wyszedłem niż wszedłem. Mój kompan tłumaczył mi, że to norma ( ciekawe skąd on znał te normy! ) Przez następne 2 km drogi już się chyba oswoiłem z widokiem jakim widziałem i przy następnej okazji skorzystałem z zachęcającej reklamy:)
Obrazek
Zakupiliśmy w tym ekskluzywnym lokalu Travarice. To znaczy tylko ja i Tomek odważyliśmy sie tam wejść. Dziewczyny potraktowały to jako atrakcję turystyczną i polowały z aparatami na nasze wyjście z lokalu. He he ale tych zdjęć nie zamieszczę bo miałem zbyt rozanielony wyraz twarzy:) Wystarczy reklamowe zdjęcie mojego syna!
Jak się można domyślać wieczór był bardzo miły, chociaż dzisiaj chyba tego SZLACHETNEGO trunku nie wziąłbym do ust! Tak naprawdę to...paskudnie smakowała! He he przynajmniej trzy pierwsze kieliszki bo potem...jaky była lepsza:)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pierwszy raz w CRO - Ciovo
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone