Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pierwszy raz w Chorwacji - Omis 2013 Camp Galeb

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
fiechu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 901
Dołączył(a): 15.07.2012
Pierwszy raz w Chorwacji - Omis 2013 Camp Galeb

Nieprzeczytany postnapisał(a) fiechu » 23.01.2014 23:12

Witam.
Jako, że zabraliśmy się za planowanie wyjazdu do Chorwacji w 2014 przypomniało mi się, że nie zamieszczaliśmy relacji z naszego zeszłorocznego wyjazdu.
Wiec było to tak.
Na pomysł wyjazdu do Chorwacji wpadliśmy zupełnie przypadkiem planując wakacje.
Z racji zbliżającej się 10 rocznicy ślubu chcieliśmy doświadczyć czegoś innego jak wypad nad polskie morze.
Myśleliśmy o Włoszech jednak Chorwacja okazała się zdecydowanie bardziej atrakcyjna cenowo.
Z racji zamiłowania do campingów tylko forma wypoczynku pod namiotem wchodziła w rachubę.
Zaczęliśmy szukać odpowiedniego dla nas campingu.
Trafiliśmy na stronkę http://www.suncamp.pl i tam zobaczyliśmy camp Galeb w Omisiu.
Coś niesamowitego góry i morze jednocześnie.
Zrobiliśmy rezerwację od 30.06 do 10.07 licząc, że nie będzie zbyt tłoczno.
Jak się później okazało z terminem trafiliśmy idealnie nie było ani odludnie ani tłoczno.
Od rezerwacji do wyjazdu zostało nam 4 miesiące, które minęły na planowaniu wyjazdu, studiowaniu forum i doprowadzeniu naszego Dodga do stanu używalności.
Swoją drogą to Dodge też nam dał popalić zmuszając do wymiany baku dzień przed wyjazdem z powodu potężnego wycieku benzyny.
Im dłużej przed wyjazdem czytałem forum tym więcej nabierałem wątpliwości czy Galeb to dobry wybór.
Są na forum opinie, że Galeb to moloch, że przy ulicy wiec hałas, że toalety katastrofa , że drogo.
Wiec tak
- moloch to to nie jest
- ulica faktycznie jest ale jakoś nam to nie przeszkadzało - możemy potwierdzić jeżdżą po niej samochody, które wydają dźwięki
- toalety sprzątane po kilka razy dziennie ale niestety niektóre rzeczy trzeba wymieniać i żadne czyszczenie tu nie pomoże - podsumowując dramatu nie ma ale szału też nie.
- co do ceny wtedy nie wydawała mi się jakaś duża ale teraz już wiem, że tani camp to to nie jest.
Nadszedł w końcu czas wyjazdu.
Wybraliśmy trasę:
omis.jpg

Planowaliśmy wyjazd ok 16-tej ale cóż plany planami a wyjechaliśmy o 20.
Dzieciaki wytrzymały do Czech a obudziły się w okolicach Mariboru.
W Omisiu byliśmy o 14-tej.
Panie na recepcji bardzo miłe i wyrozumiałe.
Otrzymaliśmy mapkę campingu i ruszyliśmy szukać parceli.
Z wyborem nie było najmniejszego problemu - cienia pod dostatkiem.
Z powrotem na recepcję załatwić formalności i możemy się rozbijać.
DSC_0004.JPG

Po rozbiciu namiotu ręczniki i na plażę.
Wiktoria i Aleks nie chcieli już dłużej czekać.
DSC_0010.JPG

DSC_0016.JPG

Widok na plaże - byliśmy lekko mówiąc zaskoczeni ilością osób.
DSC_0033.JPG

A kotek oczywiście nadbałtyckim zwyczajem wyruszył na poszukiwanie muszelek.
DSC_0017.JPG

I jeszcze widok na camp z plaży.
DSC_0012.JPG

Kolejny dzień zorientowaliśmy się troszkę na campingu i okolcach.
Przy zjeździe z głównej ulicy na camping znajduje się duży market w, którym robiliśmy zakupy.(foto z Google)
omis1.JPG

Przed samym wejściem na camp jest sklepik z pieczywem, straganik z owocami.(foto z Google)
omis.JPG

A na przeciwko 2 korty tenisowe i boisko do piłki nożnej.(i znowu Google)
omis2.JPG

Co do samego campingu to znajdziemy tu mały plac zabaw dla dzieci, szkółkę windsurfingu prowadzoną przez polaków, 2 knajpki, wypożyczalnie rowerów, skuterów, rowerów wodnych, łódek, małe spa gdzie można zamówić sobie masaż na plaży.
Parcele są ponumerowane, dojazd do nich asfaltowymi ścieżkami.
Skrzynki w prądem są co parę metrów wiec nie potrzeba specjalnie długiego przedłużacza.
Niestety gniazdka tylko pod campery.
Z pomocą przychodzą panie z recepcji, gdzie po wpłaceniu kaucji użyczą adapter.
Na campingu przeważnie Niemcy, Polacy, Słoweńcy ale nie nie brakowało też samochodów ze Skandynawii.
Jeżeli ktoś lubi ciszę i spokój to powinien być zadowolony.
Żadnej dyskoteki ani imprez do późna nie ma.
Jest wręcz dziwnie cicho a po 22 żeby nie dość silny wiatr zapadała by grobowa cisza.
Wieczorem siedząc przed namiotem i oglądając film mieliśmy wrażenie, że jesteśmy sami na campie.
Co do wiatru to w ciągu dnia cisza ale po 22 wieje już dość mocno wiec warto dobrze przymocować namiot.
Co dziwne wiatr wieje tylko miedzy alejkami na campingu a 20m dalej na plaży jest już spokojnie.
Teraz kilka fotek plaży zrobionych z wody ostatniego dnia pobytu więc ludzi już troszku wiecej ale i tak bez ścisku.
DSC_0428.JPG

DSC_0402.JPG

DSC_0398.JPG

DSC_0393.JPG

DSC_0391.JPG

DSC_0388.JPG

Co do plaży to miejsca spokojnie dla każdego wystarczy.
Jest nawet wyznaczone miejsce dla psów.
omis pies.JPG

Sama plaża to nie jak wielu sądzi piasek ale coś w stylu żwiru.
Klapki nie są potrzebne.
Sama woda nie jest super przejrzysta a raczej z powodu żwirkowego dna troszkę mętna, zwłaszcza jak się pokręcisz chwile w jednym miejscu.
Bardzo płytko nawet na końcowych bojach nasz 10 letni syn miał głowę ponad wodą co jest niezaprzeczalnym plusem kąpieliska.
Temperatura wody hmm..... na pewno z racji bliskości rzeki nie jest bardzo ciepła ale jeżeli temperatura przekracza 30 st jest bardzo kojąca. Żebyśmy się dobrze zrozumieli temperatura wody jest jak najbardziej ok po prostu w innych miejscach gdzie byliśmy na południe od Omisu było i cieplej i czyściej.
Pora wybrać się do miasta.
Omis to małe nadmorskie miasto przedzielone rzeką Cetina.
Pełno tu urokliwych wąskich uliczek, straganów i kafejek.
Każdy znajdzie coś dla siebie.
My postawiliśmy na lody.
Jedna kula to jak u nas 3.
Za pierwszym razem nie znając jeszcze wielkości kulek poprosiliśmy po 2.
To żeśmy się dopiero zdziwili rozmiarem.
1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

DSC_0158.JPG

Połaziliśmy troszku po mieście i czas wybrać się na fortece.
7.JPG

Dzieciaki z entuzjazmem zaakceptowały wchodzenie po schodach.
8.jpg

DSC_0111.JPG

DSC_0108.JPG

DSC_0103.JPG

DSC_0102.JPG

DSC_0099.JPG

DSC_0086.JPG

DSC_0129.JPG

Widoki z fortecy.
DSC_0146.JPG

DSC_0143.JPG

DSC_0142.JPG

Czas schodzić i na obiadek.
I tu miłe zaskoczenie karta dań w kilku językach min. polskim.
Przemiły kelner - żadnego problemu z porozumieniem się w naszym języku.
Dzieciaki już nie mogły się doczekać, aż coś przekąszą.
DSC_0156.JPG

Wieczorkiem wróciliśmy do miasta na drinka.
I tu ciekawostka.
W mohito umieszczona jest fluorescencyjna branzoletka dzieki której łatwiej zlokalizować dzieciaki latające wieczorem po plaży.
A ze mamy dwójkę dzieci to żonka musiała wypić 2 drineczki.
DSC_0401.jpg

DSC_0319.jpg


Kolejnego dnia wybraliśmy się na przejażdżkę samochodem w stronę Makarkiej i trafiliśmy na taką "plażę"
1a.JPG

2a.JPG

3a.JPG

4a.JPG

5a.jpg

6a.jpg

Woda krystalicznie czysta wiec kotek założył maskę i pod wodę.
7a.JPG


Po południu dzieciaki umówiły się z dziadkiem, który wypoczywał w Ruskamen na rejs statkiem i obserwację życia pod wodą.
2b.JPG

4b.JPG


A my czmychnęliśmy między palmami................
6b (1).JPG

..............na kawkę.
6b (2).JPG
Ostatnio edytowano 24.01.2014 20:11 przez fiechu, łącznie edytowano 7 razy
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 24.01.2014 00:09

No, no... półtora roku stażu na forum i tylko 3 posty :wink: Niemniej relacja zapowiada się interesująco, tym bardziej, że rejony są mi znane, ale sam camping już nie :)
Widzę, że na plaży komfortowy luzik jak na początek lipca.
Czekam na ciąg dalszy :)
fiechu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 901
Dołączył(a): 15.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) fiechu » 24.01.2014 01:13

Oj tam Oj tam na forum jest tyle tematow ze kazde moje pytanie ma juz odpowiedz a moja wiedza o Chorwacji jest bardzo mala.
emi13214
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 409
Dołączył(a): 16.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) emi13214 » 24.01.2014 07:52

Zapisuję się. Bardzo lubię relacje campingowe.
fiechu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 901
Dołączył(a): 15.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) fiechu » 24.01.2014 20:43

Kolejnego dnia znowu ruszyliśmy w stronę Makarskiej.
Dziwna sprawa, że nigdy do niej nie dojechaliśmy.
Za to widoki świetne.
1c.JPG

2c.JPG

Szkoda, że do tej zatoczki taki kawał drogi.
Może i byśmy doszli ale nie chciało by się wracać.

Za to przed Mimicami trafiliśmy na "naszą" plażę.
Jak się później okazało było to nasze ulubione miejsce.
3c.JPG

4c.JPG

5c.JPG

6c.JPG

7c.JPG

10c.JPG

Z jednej strony skały woda do pasa a z drugiej już baaardzo głęboko.
8c.JPG

9c.JPG
Bartek1977
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 946
Dołączył(a): 04.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bartek1977 » 24.01.2014 21:04

Witam!
Kapitana wycieczka i niesamowite oko w obiektywie!! Będę czekać z niecierpliwością na ciąg dalszy :D
wiolkasz
Globtroter
Posty: 34
Dołączył(a): 03.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolkasz » 24.01.2014 21:17

Och ten nasz Bałtyk :( zimny brrrrrrrryyyyy . Tyle lat straconych :( Ale co tam patrzymy do przodu i lec gou :D :D :D :D :D do CRO :hut: pięknie tam u Was było , czekamy na więcej.
Korci mnie wyjazd pod namiot coraz bardziej tylko mąż po wyjeździe do Łeby pod namiot po raz pierwszy i okradziony został w tym czym stał , mówi NIE NIE NIE :roll: może kiedyś ..... :papa:
fiechu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 901
Dołączył(a): 15.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) fiechu » 24.01.2014 21:43

Po powrocie na camping czas na obiadek.
Na grillu wylądowały poranne zakupy na targu rybnym w Omisiu.
DSC_0478.JPG

DSC_0335.JPG
fiechu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 901
Dołączył(a): 15.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) fiechu » 24.01.2014 22:16

Kolejny dzień zaczął się pochmurnie wiec stwierdziliśmy, że czas wejść na górną fortece.
Pogoda sprzyjała wiec zabraliśmy wodę, aparat i w drogę.
Wejście na szlak znajduje się na parkingu za tunelem obok Cetiny.
Foto z góry na początek szlaku.
1.JPG

Rozpoczęliśmy dreptanie z zapałem.
Po niecałych 10 minutach z zapału nic nie zostało.
Ja wiem, że na szczycie widoki rekompensują poniesiony wysiłek fizyczny ale myślałem, że umrę na tym szlaku.
Niestety z chmurek nic nie zostało.
Pełne słońce i mimo, że większą część idzie się lasem to wcale nie było nam lepiej.
Wejście jest ciężkie zwłaszcza z dzieciakami.
Na szczęście na szczycie jest urocza Pani, która mimo, że już ledwo zipiesz chce parę kun za możliwość wejścia na samą wieżę.
Ta sama Pani ma również w sprzedaży zimną wodę.
2.JPG

3.JPG

4.JPG

5 (2).jpg

5.JPG

I jeszcze 2 zdjęcia ze smartfona.
DSC_0374.JPG

DSC_0373.JPG

Schodziliśmy drugą stroną.
Może i łatwiejsze podejście ale dłuższa trasa.
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 25.01.2014 00:58

fiechu napisał(a):Po powrocie na camping czas na obiadek.
Na grillu wylądowały poranne zakupy na targu rybnym w Omisiu.
DSC_0478.JPG

DSC_0335.JPG

Robi wrażenie i ślinka cieknie... :D
lhd
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 123
Dołączył(a): 09.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) lhd » 25.01.2014 02:47

Bardzo mi się podoba, to jak mój pierwszy wyjazd w te rejony - coś pięknego :D
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 25.01.2014 23:01

Ciekawa relacja, więc czekam na dalszy ciąg :D
Pozdrawiam
fiechu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 901
Dołączył(a): 15.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) fiechu » 25.01.2014 23:22

Nadszedł czas na popływanie po Cetinie.
Są 2 opcje.
Można samemu wynająć łódeczkę albo skorzystać z usług "taxi"
My wybraliśmy wariant 2.
Teraz już wiemy, że lepiej jednak samemu wynająć łódkę.
Już wyjaśniam.
Przy korzystaniu z "taxi" wygląda to tak, że płyniemy w jedna stronę, tam 30 min i z powrotem.
Płynąc samemu masz do wykorzystania 3h i nikt cię nie popędza, że już czas i trzeba wracać.
1.JPG

1a.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG

9.JPG

10.JPG

11.JPG

12.JPG


Na końcu trasy znajduję się knajpka gdzie można się napić kawki czy piwka.
Jest też piekarnia gdzie wypiekają świetny chleb.
15.JPG

14.JPG

13.JPG

W drodze powrotnej udało nam się sfotografować 2 żółwie wylegujące się na gałęzi.
Niestety nie mieliśmy mocniejszego zbliżenia.
zolw.JPG
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.01.2014 01:35

Omis i Camp Galeb to moje pierwsze wakacje w Chorwacji, dlatego z sentymentem czytam Twoją relację i oglądam zdjęcia zrobione w znajomych miejscach - poza twierdzą, którą sobie odpuściłem ze względu na panujący non stop upał. Teraz żałuję, bo widzę, że warto się tam wybrać mimo lampy :idea:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11423
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 26.01.2014 08:59

witam, możesz napisać coś o sanitariatach na tym Campie, jakieś zdjęcia itp (chyba że przeoczyłem)
być może skorzystam z niego w tym roku, bo dobre miejsce wypadowe...
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Pierwszy raz w Chorwacji - Omis 2013 Camp Galeb
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone