Wszystko zaczęło się od jednego spotkania ze znajomymi w kwietniu.
Mówią, że nasz wspólny znajomy, który prowadzi biuro podróży, organizuje wyjazd do Bośni w sierpniu za fajne pieniądze, że autokarem, że na 10 dni, że może byśmy pojechali i takie tam.
Mówię nie, że autokarem, że na miejscu tylko siedem dni, że jak to i w ogóle NIE!.
Przychodzę do domu i mówię żonce co i jak.
Potwierdziła moje argumenty choć widzę w jej oku błysk na myśl o wakacjach.
Przez kilka dni nie mogłem przestać myśleć o tym wyjeździe.
Więc zacząłem kombinować po swojemu. Znalazłem na stronce ww. biura podróży nazwę i adres hotelu. Na booking.com znalazłem indywidualnie ofertę nam pasującą, a więc na dwa tygodnie z dojazdem własnym bez wyżywienia w tym samym hotelu tak by zazębiał się z pobytem naszych znajomych.
Cena pasuje więc rezerwuję, na następny dzień przychodzi mail, że sorry, że pomyłka, że brak wolnych miejsc w podanym terminie.
No jasny gwint ,myślę – ale zaczynam działać,.
Dzwonię do administratora podanej wyżej stronki i wyjaśniam całą sytuację.
Miła Pani mówi mi do słuchawki, że hotelarz nie może odstąpić od umowy jeśli zrobiłem poprawnie rezerwację i terminy były, a teraz nagle nie ma.
Jeśli się nie znajdzie pokój w tym hotelu, to hotel ma obowiązek znalezienia pokoju gdzie indziej, a ewentualną różnicę pokrywa właściciel hotelu- ale ja nie chcę gdzie indziej, moi znajomi będą tam, i ja też tam chcę być razem z nimi, w tym hotelu!
Pani dzwoni do hotelu i wyjaśnia- czekam. Nie może się dodzwonić.
Oddzwoni- myślę dupa blada będzie z tymi wakacjami, a mogło być tak fajnie.
Po chwili dostaję maila z Hotelu, że miejsca są, lecz w innej cenie, ale podana cena w załączniku zgadza się z tym co rezerwowałem- po prostu wkradł się jakiś błąd w mailu potwierdzającym rezerwację wysłanym z automatu do właściciela hotelu i on dostał inną cenę, za którą ja niby zarezerwowałem, a ja dostałem poprawną.
Po wymianie kilku maili wyjaśniliśmy sobie, że ja zarezerwowałem apartament w takiej cenie jak on chciał, a nie w takiej jaką dostał na potwierdzeniu na maila. Uff udało się. Mamy hotel.