Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pierwszy raz..............

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.02.2013 01:13

Fakt Byłem w Harrachovie i opłacało się było super, trochę jestem zajęty, ale teraz lecimy dalej.


Dzień Trzeci.

Wstajemy ok. 9tej Piszemy do znajomych, którzy już są w drodze z Polski – gdzie są? Nie odpowiadają okazuje się, że są już w Bośni, a komórki działają tam nie do końca jak w Polsce. Za pół godziny zjawiają się w hotelu, twierdząc, że nie dostali żadnego smsa(otrzymali go dopiero o 15tej).
Meldują się, rozpakowują i idziemy wspólnie na plażę. No cóż nie powala ich sytuacja zastana na miejscu. Plaża wąska, ilość ludzi niemożliwa, każdy każdemu leży na głowie, tłoczno.
Wieczorem jakieś skromne manewry i idziemy spać.

Dzień Czwarty
Nic się nie dzieje
Plaża, lenistwo, obiad,plaża, kolacja wieczorem manewry. Po prostu wakacje!
Dzień Piąty
Jedziemy Autokarem do Dubrownika, mamy zaklepanego przewodnika, chodzimy z nim półtorej godziny, później obiad, 160zł za naszą trójkę to lekkie przegięcie no, no ale cóż skoro się chciało zjeść owoce morza w konobie w porcie. Obrazek
W drodze powrotnej zatrzymujemy się na plaży przy Jardance. Bosko w ogóle ludzi.
Wracamy do hotelu.
Lekkie dżem seszyn i idziemy do centrum

W centrum zakupy i wracamy na plażę, dzieci zachwycone pomysłem kompania się w nocy w morzu. My siedzimy na plaży i leniwie sączymy drinki siedząc na plaży.
Pomysł spędzania wieczorów za psie pieniądze na plaży bardzo się spodobał i stał się naszą nową świecką tradycją.
Ostatnio edytowano 15.02.2013 13:06 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Mi$iek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 104
Dołączył(a): 22.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mi$iek » 05.02.2013 13:13

szybkie tempo :) kiedy zdjęcia? kiedy radość z wakacji?

chyba nie pojechaliście tam za karę :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.02.2013 14:36

Są i zdjęcia. Wszystko zaczęło się od tego :)

Obrazek

Obrazek

3045zł. Prawie na hotel się uzbierało.

W związku z tym, że moja żonka nie robi zdjęć po drodze Następne zdjęcie mamy dopiero z Budapesztu.

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 05.02.2013 16:40

Ło matko 8O coś napisał 8O ......i nawet fotki wstawił 8O

:oczko_usmiech:
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 05.02.2013 16:41

Tez w szoku bylam!
Juz minal.... ;)
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 05.02.2013 16:44

Basiulinek napisał(a):Tez w szoku bylam!
Juz minal.... ;)


Ano do południa.....coś mnie wywalało z forum......przez to teraz szok przeżywam :lol:
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 14.02.2013 23:33

Serducho!!!!!!!
Rozrusznik potrzebny????????????

:mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.02.2013 00:15

Nie rozrusznik, a trochę czasu.
Niestety charakter mojej pracy jest taki, że mam tydzień luzu i nagle okazuje się, że nie wiem gdzie rękę włożyć przez miesiąc. Cierpliwości. Proszę
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 15.02.2013 07:29

Basiulinek napisał(a):Serducho!!!!!!!
Rozrusznik potrzebny????????????

:mrgreen:


W walentynki to tylko masaż ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2013 01:48

Witam po dłuższej przerwie.
Dzień Następny.
Mając za kolegę właściciela organizatora tej imprezy, który przy okazji odpoczywa z rodziną na naszych wakacjach można dużo załatwić 
Leżakując kilka dni na plaży (która do największych nie należy) i obserwując twarze klientów spostrzegamy znużenie i decydujemy, że jutro jedziemy do miejsca kultu religijnego czyli Medjugorie. Pomysł wszystkim przypada do gustu. Jedyny problem to…… pobudka i wczesne rano na śniadanie. Prognoza pogody nie zachęca do zwiedzania (ponad 33st C). Nikogo to nie zniechęca, co później okaże się zgubne dla niektórych….
„Słowo się rzekło kobyłka u płotu” śniadanie załatwione z właścicielami hotelu na 7-mą rano, ok. ósmej wyjeżdżamy.
W drodze przeprawa paszportowa, aż dziw jak szybko ludzie zapominają co to „granica”, wszyscy zdziwieni, że ktoś wymaga od nich paszportów!
Kierowcy idą załatwiać formalności. Po ok. 30minutach przekraczamy granicę chorwacko-bośniacką Podziwiamy widoki nomen omen takie same i w Chorwacji jak i w Bośni.
Jedyne co różni Chorwację od Bośni to ślady po kulach w murach budynków. Niestety utrzymuje mnie to w przekonaniu, że Bośnia to ubogi krewny Chorwacji.
Większość z nas zasypia po trudach wczorajszego wieczoru 
Po krótkiej drzemce budzi nas głos z głośników „proszę Państwa dojeżdżamy do Medjugorie, proszę się przygotować, zaraz wsiądzie do nas przewodnik, który nas oprowadzi po okolicy”
I wsiadła fajna dziewczyna- Polka, która spaczona pielgrzymkami z Polski zaczęła, jak ksiądz na kazaniu śpiewać nam całą wyuczoną historię Medjugorie.
Ludzie kochani! Jestem wierzący, ale nienawidzę przegięcia w każdym temacie.
Gdy widzę fajną, młodą laskę, która śpiewa jak ksiądz na mszy( bo takie jest zapotrzebowanie dla polskich pielgrzymek), opowieść o widzeniach dzieci z Medjugorie to, od razu mam odruch wymiotny i chcę wracać na zatłoczoną plażę!
Dojeżdżamy na ostatni z możliwych parkingów i dalej idziemy pieszo.
Mijając miliony straganów z dewocjonaliami stwierdzam, że to nie jest miejsce kultu religijnego, a wielki bazar stworzony dla miejscowych by mogli zarobić. Myślę sobie w duchu „takie czasy”
Dochodzimy do miejsca gdzie kończy się asfalt i zaczyna się „ścieżka” po ostrych głazach!
Uuuuu kochany! Myślę- Twoja wiara nie jest, w aż tak opłakanym stanie abyś musiał zapie.dalać z niespełna sześcioletnim dzieckiem po głazach w górę mogących konkurować z Giewontem.
I to w 35stopniowym upale !
Odpowiedziałem wszystkim zadającym durne pytania, że ja się pomodlę, tu na tym etapie i Bóg również mnie wysłucha.
Widząc moją postawę, kilka osób podzieliła moją opinię i postanowiła mnie i mojej rodzinie potowarzyszyć!
Patrząc na ich twarze widziałem minę „dzięki stary, chciałem to powiedzieć, ale religia mi nie pozwalała”. Ja nie dbam o takie rzeczy.
Zaproponowałem zejście w dół – asfaltem i zjedzenie pysznych lodów zabijając nudę podczas oczekiwania na resztę grupy. Nie zauważyłem sprzeciwu.
Po zejściu w dół i zamówieniu lodów oraz piwa zastanowiła mnie po raz kolejny postawa Bośniaków, a mianowicie płatność - najlepiej w Euro (ja mam zawsze lokalną walutę, ze względu na darmowe wypłaty z bankomatów na całym świecie) niestety chłopaki nie byli tym faktem zauroczeni., znów jestem zniesmaczony.
Po krótkiej chwili widzimy osoby z naszej wycieczki!
Co jest, przecież oni nie byli w stanie(wg słów śpiewającej przewodniczki wyjść na szczyt i wrócić).
Pytamy o co kaman?
Mąż jednej z uczestniczek odpowiada, niestety ale żona zemdlała podczas podchodzenia i postanowiliśmy wrócić. Dzięki Bogu dała radę sama wrócić!
Czekamy na resztę uczestników i wracamy do autokaru.
Po drodze księżniczka „nakazuje” kupić podarki dla babć i dziadka z Medjugorie.
Przy okazji kupujemy piękny kamienny różaniec – będzie na komunię dla księżniczki, stwierdzamy.
Po wzgórzu objawień jedziemy do sanktuarium. To co tam zobaczyłem to po prostu jedna wielka maszynka do robienia pieniędzy. Z niesmakiem wchodzę do wnętrza pomodlić się, ale szybko wychodzę.
Kościół katolicki jak na razie nie uznał tego miejsca, miejscem kultu religijnego ale również nie podważył..........
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18693
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 17.02.2013 12:44

Dajesz radę , oj dajesz :D

Jestem już na bieżąco i czekam na dalszy ciąg


Pozdrawiam
Piotr
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.02.2013 22:05

Cześć Piotrek. Miło.

No to kilka zdjęć ze "świętego" miejsca
Obrazek

To mnie rozwaliło! Konfesjonały:
Obrazek

Maluteńki ołtarz polowy :)
Obrazek
Obrazek
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 19.02.2013 22:07

Nareszcie :wink:
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7920
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 19.02.2013 22:24

Serce w pasy napisał(a):Mijając miliony straganów z dewocjonaliami stwierdzam, że to nie jest miejsce kultu religijnego, a wielki bazar stworzony dla miejscowych by mogli zarobić. .................
Po wzgórzu objawień jedziemy do sanktuarium. To co tam zobaczyłem to po prostu jedna wielka maszynka do robienia pieniędzy........


Widzę, że nic się nie zmieniło, my byliśmy tam ponad 10 lat temu.
zmasz
Croentuzjasta
Posty: 263
Dołączył(a): 05.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) zmasz » 19.02.2013 22:30

"To mnie rozwaliło! Konfesjonały:"
Wstyd się przyznać, będąc tam pierwszy raz myślałem, że to WC. :oops: :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Pierwszy raz.............. - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone