Pierwszy raz samochodem w sobotę do Breli

cronaturki napisał(a):Nasz pierwszy wyjazd też był do Breli - co prawda mieliśmy bliżej bo ruszaliśmy z Krakowa ale po drodze tez robilismy noclegi - dwa w tym samym miejscu - w Rakovicy kolo Plitvickich jezior. Nie było problemu z wynajęciem kwaterki na dwa noclegi.

Piszesz ze to juz sie robia dwa noclegi.. no wlasnie.. ale moze warto zrobić te dwa noclegi na przykład we wspomnianej Rakovicy, wybrać sie na wycieczkę po Plitvickich jeziorkach znow sobie odpocząć (przenocować) i kolejnego dnia ruszyc do celu w Breli zachaczając po drodze na przyklad o wodospady na rzece Krka

w ostateczności mozesz jechać przez Węgry i uderzyc do Cro od madziarskiej strony.

Szymuś napisał(a):Korki na przejściu granicznym w Macelj masz na bank bez względu na porę dnia. Teraz jest tam luzik http://www2.hak.hr/rmt/default.asp?l=16, ale jak będziesz zaglądał tu z biegiem czasu zobaczysz, że mogą one sięgać kilunastu kilometrów. Jest alternatywne przejście i pisano o tym już tutaj.

Na bramkach autostradowych, szczególnie powrotnej w Lucko (Zagrzeb) korki murowane w tym czase, dlatego warto zjechać na pas do płatności kartą.

Rad co do noclegów nie mam, bo z racji bliższej odległości z nich nie korzystałem.

ati7 napisał(a):od madziarskiej też będzie to samo
Leteneye będzie przykorkowane i wjazd od Zagrzebia na autostradę pewnie też
Ja 2 lata temu wyjeżdzałem w piątek (z okolic Lublina) i dojechałem do Karlovaca. Nocleg i jak spojrzałem rano na autostradę to istny dramat cała stała bez ruchu. śniadanie i jakoś się rozluźniło. Ale nigdy już nie dam się wciągnąć w pobyt od soboty do soboty
(w tym roku od poniedziałku do czwartku):)

walp napisał(a):Ja bym tak nie jechał, ze względu na nierównomierne obciążenie trasy. Pierwszy etap, to lekko ponad 1000 km. Wg plannera ok. 12 godz. (mnie się jednak nie udało w tym czasie). Natomiast drugi etap, to ok. 470 km. jazdy samymi autostradami. Zakładając, że utknie w korkach, to i tak ten etap będzie dużo łatwiejszy do pokonania. Trzeba wziąć pod uwagę, że kierowca jedzie sam, z dwójką małych dzieci.
Dlatego ja nocleg zrobił bym wcześniej np. w Austrii.

dids76 napisał(a):Ps. Wy z północy to macie przerąbane że tak daleko macie. 1000 km to jestem już za Zadarem

Marcin1974 napisał(a):

walp napisał(a):

dids76 napisał(a):Ps. Wy z północy to macie przerąbane że tak daleko macie. 1000 km to jestem już za Zadarem

Ale jaka radość, kiedy już dotrzemy nad Jadran.

dids76 napisał(a):

walp napisał(a):

dids76 napisał(a):Ps. Wy z północy to macie przerąbane że tak daleko macie. 1000 km to jestem już za Zadarem

Ale jaka radość, kiedy już dotrzemy nad Jadran.

Za to nad Bałtyk macie bliżej

Dariusz2617 napisał(a):

ati7 napisał(a):od madziarskiej też będzie to samo
Leteneye będzie przykorkowane i wjazd od Zagrzebia na autostradę pewnie też
Ja 2 lata temu wyjeżdzałem w piątek (z okolic Lublina) i dojechałem do Karlovaca. Nocleg i jak spojrzałem rano na autostradę to istny dramat cała stała bez ruchu. śniadanie i jakoś się rozluźniło. Ale nigdy już nie dam się wciągnąć w pobyt od soboty do soboty
(w tym roku od poniedziałku do czwartku):)

Piątek ale jakiego miesiąca (konkretniejsza data)?? bo jeśli w środku wakacji to normalne ale koniec czerwca i początek września nie jest tragicznie.

ati7 napisał(a):

Dariusz2617 napisał(a):

ati7 napisał(a):od madziarskiej też będzie to samo
Leteneye będzie przykorkowane i wjazd od Zagrzebia na autostradę pewnie też
Ja 2 lata temu wyjeżdzałem w piątek (z okolic Lublina) i dojechałem do Karlovaca. Nocleg i jak spojrzałem rano na autostradę to istny dramat cała stała bez ruchu. śniadanie i jakoś się rozluźniło. Ale nigdy już nie dam się wciągnąć w pobyt od soboty do soboty
(w tym roku od poniedziałku do czwartku):)

Piątek ale jakiego miesiąca (konkretniejsza data)?? bo jeśli w środku wakacji to normalne ale koniec czerwca i początek września nie jest tragicznie.

piątek w lipcu
09.07