Pierwszy raz ... same dylematy ....

pozwolę sobie wtrącić moje trzy grosze ( 6 wyrazów pod rząd napisałem poprawnie specjalnie dla Janusza B aby nie kontynuować kolejnych postów o arkanach rodzimej PISowni , które nic nie wnoszą do faktycznego tematu tego wątku ) Moje 4 kolejne kierunki wyjazdów do Cro zawsze były zorientowane na campy molochy , na których wybierałem parcele z prądem i rozbijałem namiot . Jednak w tym roku ekonomia oraz kolejne doświadczenia wzięły górę . Różnica ceny pobytu o 600zł na 14 dni dla 3 osób tutaj http://www.villabonaca.hr/ a wypasionym campem "pomogła" mi w szybkim podjęciu decyzji i 5 wyjazd będzie do apartamentu .

archi_medes napisał(a):pozwolę sobie wtrącić moje trzy grosze ( 6 wyrazów pod rząd napisałem poprawnie specjalnie dla Janusza B aby nie kontynuować kolejnych postów o arkanach rodzimej PISowni , które nic nie wnoszą do faktycznego tematu tego wątku)

Skoro zostałem wywołany do tablicy to wtrącą trzy grosze i napiszę, że poprawna pisownia postów nie jest dla mnie, wynika to z elementarnych zasad pisowni polskiej jak również z regulaminu forum

Post na forum to tak coś jak list do kogoś, czy w liście piszemy bez polskich znaków, (że o ortografii nie wspomnę)

Zeszłym roku mając do wyboru pobyt dwóch osób na kempingu lub na kwaterze w Pakoštane, minimalna różnica w cenie przeważyła na wybór kwatery.

A my jeżdżąc kilka lat z rzędu do Chorwacji na kempingi z namiotem, doszliśmy do wniosku, że to jest jedyna forma wypoczynku która nam odpowiada.Z namiotu przenieśliśmy się do przyczepki i teraz jeździmy z własnym apartamentem.Nie ma to jak poranna kawusia w cieniu drzewek oliwnych,życie bez tv, zmywarki i innych gadżetów ,bez których można się obyć przez te 3tyg.W przeszłości były tez kwatery prywatne,ale chodzenie tam i z powrotem z leżakami i innymi sprzętami na plażę to nie dla nas,zwłaszcza jak słońce da się już trochę we znaki i jest się zmęczonym.Gdyby te kwatery były tańsze niż pobyt na kempingu, to i tak nikt i nic nie jest nas w stanie przekonać do wakacji w czterch ścianach.Ile ludzi-tyle opinii i nie ma sensu nikogo namawiać na namioty czy pokoje,każdy ma być zadowolony ze swoich wakacji i szczęśliwy. Pozdrawiam

Janusz Bajcer napisał(a):
Post na forum to tak coś jak list do kogoś, czy w liście piszemy bez polskich znaków, (że o ortografii nie wspomnę)

nie jest to forma listu, a wiadomosc elektorniczna... czy smsy tez piszesz z polskimi znakami? oczywistym jest ze list papierowy wymaga interpunkcji i poprawnej ortografii... ale moim zdaniem elektroniczna krotka wiadomosc na forum internetowym moze podlegac dowolnosci formy... byleby tylko nie robic ordynarnych bledow uózżrz itp...

nawet roznica w cenie 600zl nie przekonalaby mnie to kwater... Ci co byli to zapewne wiedza jakie to mniamniuśne uczucie w goraca letnia noc wystawic glowe z namiotu i pogapic sie na bezchmurne rozgwiezdzone niebo... takich "?smaczkow" pod namiotem jest za duzo aby z niego rezygnowac...

No ciekawe jak fajnie musi być w upały. Czy tak fajnie wystawić głowę z namiotu lub przyczepy -

te samo rozgwieżdżone niebo jest nad chorwackim tarasem dwie przecznice od campu chyba że się mylę . Odniosę się jeszcze do postów dot zapytań o mozliwość grilowania ( czyt. wędzenia w duszącym dymie mieszkańców sąsiedniej parceli ) na campie lub ogródku gospodarza Mam prywatne spostrzeżenie , iż zapytania te prawdopodobnie w większości generowane są przez mieszkańców blokowisk i kamienic wielkomiejskich . Za każdym razem na kamping zamiast grila węglowego zabieralismy z sobą elektrycznego woka lub el.grila i traktowaliśmy to jako element wyposażenia ekwipunku a nie jako imperatyw udanego wyjazdu do crolandu .

darek1 napisał(a):No ciekawe jak fajnie musi być w upały. Czy tak fajnie wystawić głowę z namiotu lub przyczepy -

Darku, jak był upał lub nie, to nigdy nie siedziałem przez dzień w namiocie.

Jak było upalnie to siedziałem w cieniu drzew albo pływałem w morzu, jak było upalnie "od środka", to chłodziłem się "karlovacko" lub innym piwkiem.

W zeszłym roku pierwszy pobyt na kwaterze, jak spędzałem dni, opisałem w w relacji.

nimm2 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):
Post na forum to tak coś jak list do kogoś, czy w liście piszemy bez polskich znaków, (że o ortografii nie wspomnę)

nie jest to forma listu, a wiadomosc elektorniczna... czy smsy tez piszesz z polskimi znakami?.

Tak, piszę sms-y z polskimi znakami odkąd mam komórkę z taką możliwością

Janusz Bajcer napisał(a):

nimm2 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):
Post na forum to tak coś jak list do kogoś, czy w liście piszemy bez polskich znaków, (że o ortografii nie wspomnę)

nie jest to forma listu, a wiadomosc elektorniczna... czy smsy tez piszesz z polskimi znakami?.

Tak, piszę sms-y z polskimi znakami odkąd mam komórkę z taką możliwością

w takim razie jesli ja moge cos Ci doradzic... spojrz na bilingi... polska litera moze zabrac Ci z smsa (czyt. doliczyc) czasami nawet 64 puste znaki... piszesz jednego smsa a naliczane jest np. za 4
dlatego w elektronice polskie znaki nie sa wskazane...

Dziękuję za radę - wysyłam mało sms-ów.

Chcę dołączyć się do opinii Tkacze67 pobyt na campingu ma wiele wad ale jeszcze więcej zalet,ja jeżdżę wiele lat camperem (czyli jestem samowystarczalny-kuchnia,lodówka,wc,nie muszę mieć 220v i nie muszę rozstawiać namiotu) zalety przeważnie bardzo blisko do morza,bardzo często w cieniu także upał nie taki straszny,poranna kawa z widokiem na błękit morza,chłodne wino pod gwiaździstym niebem bezcenne.Camping ma jeszcze tę zaletę że gdy mi się nie podoba albo zmieni się pogoda np.po dwóch dniach to zbieram swoje "zabawki" i przenoszę się gdzie indziej i nikt nie żąda ode mnie zapłaty za np. dwa tygodnie z góry.
Zwolennicy kwater którzy nigdy nie byli na campie nie zrozumieją tego.
Poza tym przez 11 m-cy mam wygody w domu na urlopie chcę mieć święty spokój.Także uważam że "campingowcy" nie przekonają "apartamentowców"
i na odwrót. Z camperowym pozdrowieniem Arek

bardzo ładnie arekwol podsumował ten temat a od siebie chciałbym dodać , że warto zapoznać się z obiema formami zakwaterowania w Cro . Ponieważ ich wady i zalety wzajemnie się kompensują

arekwol napisał(a):poranna kawa z widokiem na błękit morza,chłodne wino pod gwiaździstym niebem bezcenne.Camping ma jeszcze tę zaletę że gdy mi się nie podoba albo zmieni się pogoda np.po dwóch dniach to zbieram swoje "zabawki" i przenoszę się gdzie indziej i nikt nie żąda ode mnie zapłaty za np. dwa tygodnie z góry.

Nic dodać nic ująć!

arekwol napisał(a):Zwolennicy kwater którzy nigdy nie byli na campie nie zrozumieją tego.

Amen!

darek1 napisał(a):No ciekawe jak fajnie musi być w upały. Czy tak fajnie wystawić głowę z namiotu lub przyczepy -

Wiesz co zdziwisz się co do upałów pod namiotem. Bo sam się zdziwiłem podczas pierwszego pobytu w CRO .

Wbrew pozorom wcale się upału nie odczuwało, mimo 38 w dzień i 25 w nocy po prostu dzięki temu ze mieszkaliśmy cały czas w tej samej temperaturze,

bez zmian, klimatyzowany apartament i gorącą plaza, może inna wilgotność ?
powietrza, nie wiem naprawde, ale wcale nie czuliśmy upałów tak jak w Polsce, kiedy np przez kilka dni bywało ok 30 stopni.

Nawet napojów jakos nadmiernie nie piliśmy, Normalnie karlowacko, jakaś mineralka

Wiec sprawa upałów pod namiotem odpada...

BeJur a ospa pod namiotem może być My mieliśmy podczas pierwszego wyjazdu - znaczy się syn miał. Da się przezyć.