Ana89ana89 napisał(a):Witam wszystkich cromaniaków
Jestem nałogowcem jeśli chodzi o to forum, czytam już od 2 lat ... Chorwacja to moje marzenie od dobrych 7 lat
..... podziwiam za cierpliwość
Ja opowiem Ci o swoim doświadczeniu z CRO.W zasadzie jeździłem tylko po Polsce, a zagranica to jednodniowe wypady: Niemcy,Czechy,Słowacja,Ukraina ....
I w marcu tego roku córka powiedziała: "chciałabym pojechać
kiedyś do ciepłych krajów" ...
Więc ja, szukając w głowie i sugerując się opowieściami znajomych szybko wybrałem Chorwację. Potem (kwiecień) znalazłem forum cro.pl i zacząłem czytać. Na początku wszystko mnie przerażało: kilometry, trasa, winiety, granice, szukanie w ciemno kwatery, płacenie, obce waluty i takie tam pobytowe tajemnice.
Im dłużej czytałem tym byłem spokojniejszy, więcej wiedziałem, wynotowałem kluczowe elementy j.w. (przed wyjazdem byłem tak napakowany info o Chorwacji, że mogłem spokojnie radzić i dyskutować) i..............
...... 10 lipca 2013 roku ruszyłem do Baśki Vody (polecam) .... w ciemno po info z forum .... jupi,jupi
Podróż bez zakłóceń, winiety bez problemu, objazd Słowenii super, spanie na parkingu - bezcenne, tunele i autostrady Chorwacji luksusowe i 1400 kilometrów wcale nie okazało się ani męczące ani długie. Praktycznie mogłem je zrobić na raz ale byłbym na miejscu za wcześnie
Jechałem w jeden samochód ....
Na miejscu (BV) znalazłem lokum, rozpakowałem się i na tarasie otworzyłem pierwsze piwo ... bezcenne. Byłem po prostu z siebie dumny, że mimo tylu obaw na początku zrealizowałem założony plan. Potem plaża, wycieczki (PN KRKA, Dubrownik, BiH (Mostar i inne), Sv Jura, Split, Brela, Tucepi, Makarska, Punta Rata itp ...... było super.
Wrócę tu niebawem, może Tucepi (byłem na wizji lokalnej i podobało mi się).
W powrotnej drodze zwiedziłem Wiedeń (pięknie i majestatycznie) i do domciu.
Następnym razem Tucepi, Plitvice, Wenecja, ciekawa droga przez góry w Austrii ... to plan minimum. Lub Istria
Mimo minimalnej znajomości języka, poruszałem się za granicą bez problemu, 90% to płatności kartą (tylko euro na kwaterę) i kuny na miejscu na lody
Konkludując Aniu - głowa do góry ...
strach ma wielkie oczy Czytaj, sprawdź stan konta, pakuj rodzinkę i w drogę.
Opisałem Ci swoją przygodę, bo sam byłem w takiej samej wielkiej rozterce co Ty i jak ludzie pisali ... spoko ... to miałem same obawy ... niepotrzebnie.Myślę już o innych kierunkach .... podróż do Cro bardzo mnie zachęciła do zwiedzania świata czego sobie, Tobie i innym życzę