Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pierwsza taka wyprawa- Chorwacja 2011 (Brela)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
krispinus
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 933
Dołączył(a): 17.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) krispinus » 16.07.2012 17:08

Tygrysku.
Super robota.
Mam świeżo w pamięci spacerki promenadą i plażowanie.
Mam wrażenie , że mamy te same zdjęcia.

Szóste zdjęcie od końca - schody do naszego apartamentu...a zdjęcia w sąsiedztwie to "nasze" plaże.

Aż mi się cieplutko zrobiło na duszy.
Dzięki.
Loza_drinker
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 153
Dołączył(a): 26.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Loza_drinker » 16.07.2012 17:11

O ile znajomych widoków i plaża na której się zazwyczaj kąpaliśmy
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 17.07.2012 20:49

W czwartek rano podziękowaliśmy naszej miłej gospodyni za pobyt (nie wspominałam, ale wymiana ręczników była na każde nasze życzenie, pełna dyskrecja, jakby jej nie było i wszystko robiły krasnoludki, a tato częstował nas domowym wyrobem alkoholowym z mirty 8O ) i w drogę...
Niezbyt nam to się uśmiechało-kto już był w Chorwacji, ten zrozumie- nie chodzi nawet o koniec wakacji, tylko, że trzeba stamtąd po prostu wyjechać, a od momentu powrotu do domu odlicza się DDW :)

Tym razem nie pchaliśmy się polecanymi przez Hołka zakrętemi w Breli, tylko wyjechaliśmy przez Baską Vodę. Ostatnie spojrzenie na Jadran i w krótkim czasie mknęliśmy dośc pustą (aczkolwiek trochę bardziej uczęszczaną niż 10 dni wczesniej) autostradą w stronę granicy ze Słowenią- cel Ptuj. Za tunelem Świętego Rocha krajobraz delikatnie się zmienił- nabrał lekko jesiennych kolorów...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Na miejsce zajechaliśmy koło 15stej. Trochę czasu zabrało nam znalezienie naszego pensjonatu i ustalenie, że w Ptuju turyści nie płacą za parkingi- taki ukłon władz miasta, żeby się im przyjemnie parkowało.
http://www.rooms-silak.com/eng/index.php
http://www.rooms-silak.com/eng/soba9.php
(55 EUR ze śniadaniem za pokój- widok niezbyt ujmujący, na parking i stary, niezamieszkały dom, o śniadaniu jeszcze napiszę, ale spanie i warunki pokojowe bardzo dobre).
Obrazek
Obrazek
Miasteczko miłe, ciche i spokojne poza sezonem, ale nam, po urokach Dalmacji, wydało się trochę wymarłe. Poza tym temperatura była jakieś 8-10 stopni niższa i trzeba było przerzucić się na cieplejsze ubrania.

Szybki prysznic i, jak to w naszym przypadku, udajemy się na poszukiwanie strawy, znaczy się knajpki z jedzeniem. Za wielkiego wyboru nie ma- wszystko jakieś pozamykane, ale w końcu decydujemy się na restaurację Ribic, polecaną zresztą na stronach naszego pensjonatu http://www.gostilna-ribic.si/eng/foto.html
Zamawiamy menu dnia- jakoweś mięsa grilowane z warzywami dla dwóch osób 50 EUR :roll: i dostajemy porcje smakowite, lecz wystarczjące dla przedszkolaków, a nie dla dwojga wygłodniałych turystów :cry:
c.d.n.
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 23.07.2012 10:50

Czas pozwiedzać miasto, do którego trafiliśmy, ponieważ w Mikulovie, gdzie pierwotnie mieliśmy spać, akurat odbywał się festiwal wina :) i wszystkie noclegi w promieniu 30 km były w maju, kiedyśmy rezerwowali spanie, wykupione. A szkoda :lol:

Po fakcie mogę stwierdzić, że atrakcji poza sezonem (nie wiem, jak w trakcie) jest na jeden dzień i to wystarczy, żeby poznać Ptuj.
W czasie popołudniowo-wieczornego spaceru byliśmy w zamku (na zewnątrz i wewnątrz), nad Drawą i obeszliśmy starówkę. Wielce się rozpisywać nie ma o czym, więc po prostu wkleję dzisiaj zdjęcia :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

http://www.ptuj.info/index.php/en/sight ... -ptuj.html

Na razie na tym koniec, ponieważ osiągnęłam limit zdjęć na Imageshacku i próbuję się odnaleźć z wklejaniem zdjęć na CRO z Fotosika :?
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 23.07.2012 12:31

Trochę małe- a niby 800x600- ale na razie musi wystarczyć :lol:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wracając do relacji- miłe wrażenia pensjonatu zostały jednak zburzone, gdy następnego dnia na śniadanie otrzymaliśmy stare bułki, po jednej porcji masła, dżem, herbatę i jabłka... Do tej pory zawsze moglismy wybierać lub na talerzu pojawiały się sery, warzywa, wędliny, nie mówiąć o reszcie. Ale może jesteśmy zbyt wymagający :?

Wyjechaliśmy z Ptuja w piątek po "śniadaniu" i udaliśmy się w kierunku na Maribor i Wiedeń. Przez prawie całą trasę po lało jak z cebra i prędkość samochodów jadących karnie w rządkach była zdecydowanie mniejsza niż zakładaliśmy. Deszcz pożegnaliśmy w okolicach Wiednia, gdzie dojechaliśmy już porządnie zmęczenia pogodą, dlatego stanęliśmy na pierwszym porządnym postoju, żeby coś zjeść i trochę odpocząć- tak trafiliśmy do http://www.rosenberger.cc/htm_restauran ... wagram.htm
Sieciówka, ale jaka :P przyzwoite jedzenie i pyszne ciasta.Poza tym hotel, centrum konferencyjne, itd... Oczywiście czyściutko i gemuetlich :) , jak to w Austrii.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dalsza droga minęła nam o wele przyjemniej i w godzinach popołudniowych dotarliśmy do Litomyśla w Czechach, gdzie zarezerwowaliśmy kolejny nocleg. W sumie pokonaliśmy w piątek 502 km (Ptuj-Maribor-Graz- Wiedeń-Brno- Litomyśl), a kiedy wysiedliśmy z auta i zamierzaliśmy iść zameldować się w pensjonacie, oblały mnie zmine poty, ponieważ uświadomiłam sobie, że ostatnim miejscem, gdzie widziałam moją torebkę był wieszak w toalecie w Rosenberger pod Wiedniem 8O ...
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 10.08.2012 13:26

Mój małżonek pobladł, ale stwierdził, że trudno-dzisiaj już tam nie wrócimy, natomiast jutro zamiast zmierzać w stronę Polski, pojedziemy z powrotem do Austrii. Taka perspektywa zmusiła mnie do jeszcze jednego wysiłku psychicznego i dzięki Bogu, bo znalazłam w końcu ową torebkę zagrzebaną pod naszymi manelami na tylnym siedzeniu :oops: ufff...
Jednak co się najedliśmy strachu, to się najedliśmy.

Po takiej męczącej akcji z ulgą i zadowoleniem przyjęliśmy fakt, że nasz pensjonat w Litomyślu jest jak miejscem, które można jak najbardziej polecić. Pokój słusznych rozmiarów, ładnie urządzony, z baaaaardzo wygodnym i szerokim łóżkiem oraz fantastyczną pościelą- do dzisiaj szukam czegoś takiego do domu, ale żadna nie jest tak miła w dotyku :lol: . Ponadto bardzo dobrze wyposarzona łazienka i, jak się nazajutrz okazało, rewelacyjne śniadanie (właściwie chleb robiący furorę), ale o tym w dalszej części.

Oprócz pensjonatu, jest tam też kawiarnia literacka http://www.pensionpaseka.cz/en/ . Budynek mieści się przy samym rynku, ale jest tam bardzo spokojnie. Panie nie władają biegle angielskim, ale, czego nie zrozumiały można było spokojnie dopowiedzieć mieszaniną czeskiego i polskiego :)

Nie pozostało nam nic innego, jak się odświeżyć i pozwiedzać miasto, znajdujące się na liście UNESCO (dokładniej -zamek). Niestety, okazało się, że się spóźniliśmy, ponieważ we wrześniu wnętrza otwarte są jedynie do 16stej. Udało nam się jednak obejrzeć dziedziniec oraz ogród i tereny przylegające do niego. Kierując się dalej mapką otrzymaną w punkcie informacji turystycznej, podziwialiśmy praktycznie wszystkie rekomendowane atrakcje http://www.litomysl.cz/?lang=en&co=doporucena_prohlidka&akce=

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatecznie uznaliśmy, że Litomyśl bardziej przypadł nam do gustu niż Ptuj :) Jeszcze krótkie zakupy Lentilków, Studenckiej, napitków alkoholowych i po odniesieniu ich do naszego pokoju, wyruszyliśmy w poszukiwaniu strawy. Ostatecznie wylądowaliśmy w jakiejś knajpce, któej nazwy, niestety, nie pamiętam,
a to dlatego, że jedzenie (zupa i mięsa na główne danie) nie było ani dobre, ani złe, po prostu przeciętne ze wskazaniem na stany niższe.
c.d.n.
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 10.08.2012 13:50

Po posiłku pokręciliśmy się jeszcze po mieście i dość szybko wróciliśmy do pokoju ze względu na zmęczenie.
Śniadanie było bardzo przyjemne- jakiś dżem, miód, szynka i jajecznica, kawa, herbata, ale przede wszystkim
ciepły, chrupiący chleb, jak się okazało nabyty w piekarni tuż obok pensjonatu. Smakował nam tak bardzo, że sami przed wyjazdem zakupiliśmy jeden bochenek :)

Koło 10tej pożgnaliśmy miłą obsługę, zdaliśmy klucze i wyruszyliśmy w ostatni odcinek trasy z Litomyśla do domu, co oznaczało około 300 km, w tym przejazd przez Wrocław, a dokładniej nowo otwartą obwodnicę. Dzięki niej Wrocław przejechaliśmy nie w 45 minut (zwykłe minimum potrzebne dawniej), ale w 15. Poprosimy więcej takich udogodnień. Większość dróg była w miarę pusta, część dość kręta. Trochę czekaliśmy na przejazd przez granicę, a to przez... kolejkę do stacji benzynowej znajdującej się po stronie czeskiej akurat przed granicą. W domu byliśmy po 14stej- tak zakończyła się nasza samochodowa wyprawa do Chorwacji 2011.
Mam nadzieję, że relacja przyda się tym, zarówno tym, którzy się wybierają do Breli, jak i tym, co wrócili :oczko_usmiech:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18690
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 11.08.2012 19:54

Bardzo fajnie było z Wami podróżować :D
Wyjazd jest jeszcze przed nami . . . doczekać ciężko ;) , śledzenie relacji pomaga w oczekiwaniu
Dziękuję za relację i przydatne informacje dotyczące miejsc noclegowych w trakcie przejazdu .


Pozdrawiam
Piotr
Darraz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 176
Dołączył(a): 10.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darraz » 12.08.2012 03:33

tygrysek0038 napisał(a):Obrazek

OOO! Multipla się załapała! (zboczenie takie moje).
Fajna relacja z bardzo fajnej miejscowości.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.08.2012 12:18

Witam, może mi jakoś umknęło, ale jak nazywała się łajba, którą płynęliście na FP? :) My wybieramy się do Breli we wrześniu i chcieliśmy wybrać się na FP, ale jakimś statkiem na którym nie będzie muzyki, ponieważ chcemy odpocząć od dużego miasta i hałasu :) Relacja super :)
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 12.08.2012 14:59

Maajteek napisał(a):Witam, może mi jakoś umknęło, ale jak nazywała się łajba, którą płynęliście na FP? :) My wybieramy się do Breli we wrześniu i chcieliśmy wybrać się na FP, ale jakimś statkiem na którym nie będzie muzyki, ponieważ chcemy odpocząć od dużego miasta i hałasu :) Relacja super :)


Dobre pytanie :) Miała być "LIPA BRELA", ale ostatecznie było za mało osób i ta sama firma podstawiła mniejszą łódź- niestety, nie pamiętam nazwy.


piotrf: tylko pozazdrościć wyjazdu- my wracamy do Chorwacji dopiero w przyszłym sezonie :(
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.08.2012 01:36

Hmmm... Coś się będzie trzeba rozejrzeć:)
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 13.08.2012 09:21

Dodaję jeszcze informację kosztową:
-przejechaliśmy w sumie 3190 Km zużywając (Peugeot 207, benzyna) prawie 203 litry paliwa, czyli spalanie średnie 6,35;
-koszt tego paliwa to ponad 1100 PLN; tankowaliśmy w Polsce przy granicy, raz w Czechach, dwa razy w Słowenii, trzy razy w Chorwacji; najtańsze paliwo było wtedy w Polsce (5,09), najdroższe na jednej ze stacji w Chorwacji (5,97);
- noclegi po drodze kosztowały nas prawie 1000 PLN (4 miejsca, 5 nocy), natomiast apartament w Breli 1600 PLN (10 nocy)
- kurs kuny przy dwóch wypłatach z bankomatu w Chorwacji (BZWBK razem z kosztami wypłat) to 0,6 PLN/KN
- koszty autostrad i tuneli przy trasie Polska-Czechy-Austria- Słowenia-Chorwacja-Słowenia-Austria- Czechy- Polska (ale nie najkrótszymi trasami ze względu na zwiedzanie) to 545 PLN ; takich "punktów było 11 z czego 10 płaconych kartą, jeden gotówką)
-ubezpieczenie auta, zielona karta i ubezpieczenie zdrowotne w Warcie 185 PLN
- koszty telefonów 60 PLN+ Skype (darmowy)

W sumie koszty te to niecałe 4300 PLN, natomiast koszt całkowity wakacji niecałe 7400 PLN (jedzenie, wycieczki, przyjemności), przy czym nie oszczędzaliśmy na niczym.
Za podobną kwotę mogłyby podróżowac 3 osoby, poniważ było miejsce w aucie i w wynajmowanych miejscach noclegowych "trójki" kosztowały tyle co "dwójki".
Frugo
Globtroter
Posty: 35
Dołączył(a): 18.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Frugo » 30.01.2014 09:42

Świetna relacja,co prawda przeczytałam ją z lekkim opóźnieniem :lol: ale bardzo mi się podobała.Dziękuję :papa:
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pierwsza taka wyprawa- Chorwacja 2011 (Brela) - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone