W godzinach popołudniowych wyruszyliśmy z Szybenika już w kierunku miejscu noclegowego, tym razem zamiast autostradą jedziemy bardziej widokową trasą. W pewnym miejscu zatrzymaliśmy się na taki widoczek na jezioro Vransko.
To niestety jedyne widoki jakie w tej trasie uwieczniłam, śpieszno już nam było dostać się tam gdzie mamy spać i już nareszcie odpocząć. A gdzie jedziemy i dlaczego? To w następnym odcinku.

.png)
.png)
.png)
a był nasz to pierwszy kontakt z tym językiem w zasadzie
Na pierwszy rzut ucha trochę przypominał nam czeski
Dostaliśmy na przywitanie karton z sokiem jabłkowym, butelkę wody i butelkę wina .png)
To były 
na Paklenickiej!