9 sierpnia
Vinjerac
Tak jak pisałam, my z plaży uciekamy, bo zrobiła się tłoczna Zatoczka nie jest za duża, raczej wąska.
Z daleka widać misteczko Vinjerac, do którego zmierzamy.
Na masce auta mamy pasażera
Vinjerac co raz bliżej
Zatoczka obok nad którą się zastanawialiśmy również gdy wybieraliśmy miejsce plażowania.
I jesteśmy w miasteczku. Zaparkowaliśmy w samym porcie, nie było żadnych parkingów, zakazów, opłat itd. Postawiliśmy auto po prostu centralnie w porcie obok jakichś miejscowych aut.
Obeszliśmy port, trochę pozaglądaliśmy w różne kąty. Stwierdziliśmy, że wybieramy się na drugą stronę miasteczka, które jest położone wokół zatoczki (w zatoczce), więc będziemy widzieć zaraz port od frontu.
Mijamy miejską plażę. Idziemy w kierunku knajpki z lodami(tam gdzie parasole).
W knajpce dosłownie do kupienia tylko lody i napoje. Nic poza tym. Wcześniej minęliśmy też chyba jeden punkt "gastro". Żadnych więcej sklepów, straganów zero. Mało turystycznie, nam się podoba akurat Widok z lodziarni był taki na port i kościół. I w tym momencie siadła mi bateria w aparacie XD druga została w aucie. Ale to jeszcze nie koniec wycieczki na dziś!