pieniądze

Mam pytanie. Czy bardziej się opłaca kupić w Polsce kuny, czy może juz w Chorwacji w kantorze lub z bankomatu?

Właśnie wróciłam - miałam i kuny i Euro. O wiele lepiej wyszło gdy zamieniałam Euro na kuny już w Cro. Nawet zapłata kartą za zakupy w sklepie wychodziła korzystniej niż kuny kupowane w Polsce.

To bardzo ważny wybór: kuny, złotówki, dolary, euro, jeny, karta czy czeki. Alternatyw jest sporo, a właściwa odpowiedź tylko jedna. Bardzo trudno jest podjąć decyzję, zwłaszcza, że na tym forum nikt nigdy tego tematu nie poruszał.

krzysiekrz napisał(a):To bardzo ważny wybór: kuny, złotówki, dolary, euro, jeny, karta czy czeki. Alternatyw jest sporo, a właściwa odpowiedź tylko jedna.

jaka

verus napisał(a):

krzysiekrz napisał(a):To bardzo ważny wybór: kuny, złotówki, dolary, euro, jeny, karta czy czeki. Alternatyw jest sporo, a właściwa odpowiedź tylko jedna.

jaka

Autor chyba zawarł w tym poście odpowiedź tylko, że pomiędzy słowami "jedna. Bardzo" powinna by kreska a nie kropka

Z mojego doswiadczenia wynika (wróciłem dwa dni temu z Chorwacji) , że najbardziej opłaca się płacić kartą. Zarówno za paliwo jak i w sklepie. Jeśli ktoś chce posługiwać się gotówką to najbardziej opłaca się kupić euro w Polsce i wymienić je na kuny w Chorwacji. Nie opłaca się natomiast kupować kun w Polsce. Jęsli już ktoś koniecznie chce mieć kuny za złotówki to niech to zrobi w Chorwacji, tam przelicznik jest korzystniejszy niż kupowanie w Polsce.Moje spostrzeżenia sprawdzają się co roku. W Chorwacji byłem już 3 razy i nigdy nie zawidłem się na swoich kalkulacjach. Dodatkowo dopowiem, że jeśli ktoś wynajmuje apartament przez ichnie biuro podróży to lepiej jest u nich zapłacić w kunach niż w Euro. Dlatego , że biuro i tak przelicza wszystko na kuny po własnym kursie euro na kuny. Wniosek nasuwa się jeden - samemu wymienic euro na kuny i wpłacić do biur. Zysk wynosi minimum od kilkudziesieciu kun do powyżej 100 kun. Pozdrawiam.

krzysiekrz napisał(a):...zwłaszcza, że na tym forum nikt nigdy tego tematu nie poruszał.

Wydaje mi się że jednak nie masz racji !!! Pamiętam że w 2002 był jeden post ale niestety ni jak nie mogę go znaleźć...

Pewnie Admin usunął :(

Pzdr
Tomek

przed chwila w kantorze w Gradacu skad pisze 100€ tj.711 kun,na granicy daja ok. 700.Ceny jak przed 4 laty,moze ciut drozsze lody,warzywa i owoce jak dawniej,sliwki smaczne.Zaraz kupie dzem figowy moj najwiekszy przysmak ,jutro robie na obiad nalesniki z dzemem od suhih smokvov.....smacznego

Tak sobie myślę...

Przy skali wydatków na całą imprezę jaką jest wyjazd do CRO np. z całą rodziną różnice w zakupie walut wydają się mało istotne. Jeśli wydajemy jednorazowo 3-4 tys to chyba nie ma sensu zachodzić w głowę nad kursami walut, prowizjami banków, gdzie kupić, gdzie sprzedać itp.. Finalnie i tak ZAWSZE po przyjeździe zostaje nam trochę kun czy euro.

Równie dobrze można zacząć się zastanawiać nad oszczędnościami wynikającymi z zabrania ze sobą pieczywa i masła.

Każdy wie jakie ma potrzeby.
Ja zazwyczaj kupuję trochę kun na pierwsze 2-3 dni, jeśli jadę w odludne miejsce, gdzie przeważnie kantoru nie ma. Reszta to euro - płacę za noclegi a potem przy okazji wymieniam resztę.

verus napisał(a):(...)Przy skali wydatków na całą imprezę jaką jest wyjazd do CRO np. z całą rodziną różnice w zakupie walut wydają się mało istotne. (...)

Też mam taki zdanie. Tyle, że zaraz ktoś Ci odposze, że jest biedny i że każde 10zł sie liczy, a on też chce jechać do Chorwacji.

W zasadzie to macie rację! Dycha w jedną stronę czy w drugą to nie ma znaczenia. Najwazniejsze jest to, że w sobotę wieczorem już będę w Cro!!!

Robertko11 napisał(a):W zasadzie to macie rację! Dycha w jedną stronę czy w drugą to nie ma znaczenia. Najwazniejsze jest to, że w sobotę wieczorem już będę w Cro!!!

No i jest gitez. Weź kilka kun i euro na podróż, resztę płać kartami. Nawet wypłata z bankomatów nie wychdzi drożej niz wymiana w kantorze.
Generalnie różnice sa minimalne. Nawet różnice cen benzyny w różnych krajach bardziej wpływają na samopoczucie niż na portfel.

romek napisał(a):przed chwila w kantorze w Gradacu skad pisze 100€ tj.711 kun,na granicy daja ok. 700.Ceny jak przed 4 laty,moze ciut drozsze lody,warzywa i owoce jak dawniej,sliwki smaczne.Zaraz kupie dzem figowy moj najwiekszy przysmak ,jutro robie na obiad nalesniki z dzemem od suhih smokvov.....smacznego

Splitska Banka ( w kazdej prawie miejscowości) dzisiaj płaci

za 100 Euro 722Kn
za 100 PLN 188Kn

Transakcje wymiany sa bez prowizji

Pozdrawiam