Pięknie i tanio - Camp Tomas Primosten 2014

raptorf22 napisał(a):Bardzo fajna relacja, taka trochę że tak powiem bardzo osobista i intymna, ale się rozkleiłem.... heheh
Pozdrawiam

ps. Masz fajowe dzieciaki.....

Dzięki

No i spóżnione ale bardzo gorące życzenia z okazji tak wspanialej rocznicy ślubu

No to ja również dołączam się do życzeń: Sto lat, sto lat...
Ale kolacja . Szkoda, że wklejając zdjęcia nie można wkleić zapachów .

Przeczytałam i obejrzałam z największą przyjemnością waszą relację.
I nasuwa mi się jedna myśl, że zgrana z was paczka! Bije od was takie ciepełko rodzinne czego serdecznie gratuluję

Dziękujemy wszystkim za życzenia.

Dzień ósmy.
Ten dzień zaczniemy od dopompowania materaca.
Pomagałem jak mogłem.

To dopiero zestawienie: kawa, Ozujsko i biszkopty


Na dzisiaj w planach - zobaczyć ruiny murów, które widzieliśmy dojeżdżając do Campingu.
Okazało się, że praktycznie pod sam mur można dojechać samochodem i wtedy niespodzianka.
Teren niby zamknięty ale zrobione jakieś takie dziwne przejście po 2 połączonych drabinach,
Zaryzykowaliśmy i poszliśmy na spacerek.

Świetne fotki. Piękne widoki
Pozdrawiam

Doszliśmy do końca muru a tam znowu drabiny.
Postanowiliśmy weść na szczyt wzniesienia zobaczyć widoczki.






Nasz camping.

Wracając z ruin pojechaliśmy w końcu zobaczyć widoki z drogi, którą wypatrzył Aleks w pierszy dzień.
Droga na Draga, Siroke.
Naszym zdaniem najładniejsze widokowo zdjęcia z tego wyjazdu.

Troszku już zmęczeni czas wrócić na camp i ................. do wody

Wszystkiego dobrego i takiej radości jaka z Was bije teraz to po wsze czasy życzę

My od zawsze tak cyrklujemy z urlopami i wyjazdami, żeby rocznicę spędzić gdzieś poza domem
Dwa razy nam się udało spędzić ją w Cro W tym roku wrócimy przed, ale poświętujemy sobie nasze 15 lat kilka dni wcześniej na Hvarze

Pozytywna Twoja relacja - pod każdym względem
Czy Wy czasem na coś narzekacie? Bo nawet deszczowe miny na zdjęciach są wesołe

No i kolejny dowód na to, że nawet jak się nie ma... to się ma
Wprawdzie nie liczę, że się kiedyś zamknę z wyjazdem w 3200, bo jest nas więcej, ale zapisuję Twoją relację, żeby w chudszych czasach pokazać ślubnemu i namówić go na pobyt choćby pod namiotem, byle w Cro

Natko_ napisał(a):Wszystkiego dobrego i takiej radości jaka z Was bije teraz to po wsze czasy życzę

My od zawsze tak cyrklujemy z urlopami i wyjazdami, żeby rocznicę spędzić gdzieś poza domem
Dwa razy nam się udało spędzić ją w Cro W tym roku wrócimy przed, ale poświętujemy sobie nasze 15 lat kilka dni wcześniej na Hvarze

Mam nadzieje, ze nasza przyszłoroczna rocznica bedzie na Hvarze.

Natko_ napisał(a):Pozytywna Twoja relacja - pod każdym względem
Czy Wy czasem na coś narzekacie? Bo nawet deszczowe miny na zdjęciach są wesołe

Tak podczas tego wyjazdu narzekaliśmy na nasze autko przez chwile ale o tym jeszcze bedzie.

Natko_ napisał(a):No i kolejny dowód na to, że nawet jak się nie ma... to się ma
Wprawdzie nie liczę, że się kiedyś zamknę z wyjazdem w 3200, bo jest nas więcej, ale zapisuję Twoją relację, żeby w chudszych czasach pokazać ślubnemu i namówić go na pobyt choćby pod namiotem, byle w Cro

O tak - byle w Cro

Dzień dziewiąty.
Ten dzień postanowiliśmy oddać się lenistwu i leżakowaniu ale dowiedzieliśmy się, że idąc wzdłuż brzegu do miasta dojdziemy do knajpki gdzie są lody.
Nie trzeba było długo czekać i byliśmy gotowi do wymarszu.












No i udało się znaleźć knajpkę i ............

Lody zaliczone czas wracać.









I do wody..........

Prowiant się kończył wiec skoczyliśmy z Wiką na szybkie zakupy do Sibernika.
Niestety nasz Dodge próbował się skonfrontować z latarnią.
Latarnia przetrwała a Dodge - no cóż lampa pękła, zderzak przetarty i wyskoczył z mocowań.
Mogło być gorzej jak byśmy położyli latarnię.