napisał(a) papryczka79 » 12.08.2014 21:39
Cudna relacja! Taka ciepła i sympatyczna. No i Wy!
Spędziliśmy w Primosten dwa ostatnie dni naszego 15 dniowego zeszłorocznego pobytu. Zjechaliśmy wcześniej Chorwację z góry na dół (plus Hvar). Na dwa dni przed powrotem przejechaliśmy z Kotoru do Primosten żeby mieć bliżej do domku w dzień ostateczny. Byliśmy już tak zmęczeni podróżą w upale, że po przybyciu późnym wieczorem do miasteczka zatrzymaliśmy się w pierwszym lepszym miejscu campingowym. Niestety był to Wasz niezrealizowany punkt A. Bardzo nie chcieliśmy tam zostać, ale ostatecznie to nasze ostatnie miejsce więc już trudno. Wcześniej zwiedziliśmy 6 kempingów. Z jednego gwiazdkowego uciekliśmymy, drugi gwizadkowy był właśnie ten w Promosten. Tamte kempingi w takich samych cenach ślicznych jak w Tomasie.
Cała podróż naszej dwójki zamknęła się w około 5 tysiącach. 16 noclegów (pierwszy w drodze nad Balatonem). Podejrzewam, że gdybyśmy spędzili ten czas w jednym miejscu i w obrębie jednego rewiru wyszłoby dużo taniej. Trzeba dodać trasę z góry (pierwszy przystanek Kastel Stary między Trigirem a Splitem) do Dubrovnika (300km razy dwa), do Kotoru kolejne około 200km w obie i na Hvarze 160 km w obie i pewnie jakieś ze 100km po samej wyspie. Ta objazdówka nas kosztowała, ale też nie tak strasznie, bo jakoś około 1300/1400zł (disel). Najdroższy nocleg był w Kotorze, bo na kwaterze-40 euro (kiepsko z polami w okolicy Kotoru), jak sobie pomyślałam, że w tej cenie mielibyśmy trzy noclegi pod namiotem to szlag mnie trafiał. Poza tym jakże się źle spało w łóżku bez szumu fal w uszach. Bleee!:) Dobrze wiedzieć, że można i taniej. To bardzo budująca myśl. Bardzo!
Pozdrawiam Was wszystkich ciepło:)