15.01.2013
Musze napisac jeszcze kilka slow, dla tych, co szczegolnie wyczuleni na wszelkie bledy w pisowni(interpunkcja ,stylistyka, ortografia itp).
Chcialabym aby u mnie tych bledow nie bylo.
Marze, aby nie popelniac wyzej wymienionych bykow i pisac bez tej mnogosci kropeczek.
Kiedys byc moze to nastapi ...ale niestety jeszcze nie dzis.
Zdaje sobie sprawe, ze skoro ktos( w tym przypadku ja) pisze na forum publicznym ..powinno to byc bez zarzutu.
Jest mi wstyd, ze nie jest.
Zapomnialam o poprawnej pisowni a nie mam czasu sleczec w slowniku, wszystko sprawdzac, i poprawiac...(poniewaz do Bozego Narodzenia bym nie zdazyla )
Pisze przewaznie wtedy, kiedy wykradne tych pare chwil codziennemu zyciu i prosze o zrozumienie.
Duzo rzeczy pozapominalam.
Akapity ,przecinki, kropki, wielokropki(ktore tak uwielbiam!) zapewne pojawia sie tam gdzie nie powinny(albo nie pojawia sie wcale).
Bledy ortograficzne tez- choc juz w mniejszym stopniu.
Stylistyka tez bedzie pozostawiala wiele do zyczenia.
Jezeli ktos zwroci mi uwage, postaram sie poprawic(nie dotyczy to niestety wielokropka)...bo ja kocham te kropeczki i juz
Pare slow przedwstepu....
Relacji by nie bylo gdyby nie moja Basia..a gdyby nie bylo Basi nie poznalabym przecudownej Basiulinkowej mamy.
A gdyby nie bylo Basiulinkowej mamy..nie odwazylabym sie po raz drugi nadstawic przyslowiowego policzka.
To dzieki niej zaczelam lubic agapi( ale jeszcze nie zaczelam gadac z lustrem
Ot...po prostu....nie znalazlabym sie po raz trzeci w Chorwacji
Wszyscy moi forumowi przyjaciele byli ,sa i beda ze mna i ...w glownej mierze pisze dla nich....(choc nie ukrywam ,ze tez i dla siebie)..
jednak to WY jestescie moim..''mechanizmem napedzajacym '' i pobudzajacym moje szare komoreczki ....
To z Wami moge''zawojowac swiat''....
Dziekuje:)
Podobno ..''nic dwa razy sie nie zdarza, nie ma dwoch tych samych nocy..''ale to tylko ..podobno!
U mnie to sie nie sprawdzilo.
Dwa razy zdarzyly mi sie takie ''cudne'' wakacje, wiec w moim przypadku slowa piosenki staja sie malo ..prawdziwe.
Chcialoby sie zanucic:''to nie tak mialo byc,zupelnie nie tak(..)''
Mialo byc pieknie i uroczo..mialo nie byc ''powtorki z rozrywki''.
Zycie jednak, nie wiadomo dlaczego, wciaz karmi mnie takimi wrazeniami , ze czasem sobie mysle ...czy ja jakas przekleta jestem czy co?!
Dlaczego nie dane mi jest miec normalnego urlopu....wystarczy przeciez, tych ekstremalnosci w codziennym zyciu.
Stres, zmartwienia,zmeczenie i inne rzeczy o nazwie problemy, powinny zostac w domu a na wymarzony holidej powinno sie jechac wyluzowanym ...bez tego wspomnianego bagazu.
Skoro ''powinno sie'' to tak zrobilam.
Pozamykalam moich odwiecznych towarzyszy codziennosci na cztery spusty i zostawilam w domu, majac nadzieje, ze pod moja nieobecnosc...moze sie wyprowadza...umra z glodu...albo przeniosa sie do...sasiada...i jak powroce z moja rodzinka z Chorwacji ..sloneczko przywiezione z Orebica sprawi, iz wreszcie bede mogla powiedziec:''kocham Cie Zycie!''
A nadzieja ...wiadomo -to matka glupich:)
Mialy zostac w Krolestwie, a one cichcem przemycily sie ze mna do Chorwacji...no i .....zas mam o czym pisac(ku radosci nielicznych a utrapieniu wiekszosci).
Jak te malpy problemiska potrafily az tak daleko sie za mna zawlec nie wiem...ale wiem, ze przez to dlugo dlugo nie zobacze Chorwacji.
Coz....trza znalezc winnego a najlepiej obarczyc wina wszystko i wszytkich tylko nie siebie...
Ja z natury jestem czlowiekiem, ktory ''bierze wszystko na siebie''....i ciagle przesladuje mnie przeswiadczenie, ze te wszystkie nieszczescia to...''przeze mnie'' ale ...w tym przypadku wine za spieprzone wakacje trza rozdzielic na kilka osob.
Najwieksza jej czesc spada niestety na moja Pati...
Gdyby, nie jej szalony pomysl, bylaby szansa aby milo i przyjemnie spedzic wakacje...a tak....bylo ...''drastycznie''- i to doslownie!
Jezeli ktos drastycznosci nie lubi obawiam sie , ze nie przypadnie mu do gustu ta czesc agapiowskiego ekshibicjonizmu.
Oczywiscie drastycznosci, nie przyslonia i innych milszych rzeczy jak ..radosc ale w pewnej czesci mojego pisania...stana sie dominujaca jej czescia.
Ktos kto czytal moja pierwsza relacje wie, czego moze sie spodziewac...a ktos kto ma stycznosc z moja '' tworczoscia'' po raz pierwszy ..powinien sie zastanowic zanim zajmie miejsce.
Pierwotnie mialam juz nie pisac kolejnej relacji ale pomyslam sobie, ze na liski sie uodpornilam wiec nie powinno byc tak zle....ze przyszedl czas i pora by sprawdzic czy jeszcze...potrafie:~)
Piszac ''ekstremalnie pokrecony holidey'' bylam taka...szczesliwa.
Pisanie odrywalo mnie od szarej rzeczywistosci i ...niczym dziecko, cieszylam sie, ze moge to robic....wiec nie moglam sie oprzec(za co ..choc moze powinnam przeprosic to....nie przepraszam bo ....kazdy czyta to na wlasna odpowiedzialnosc:) )
Marzyly nam sie wakacje calkiem normalne takie...spokojne.
Nieprzemyslana decyzja zawarzyla na ich pozniejszym wygladzie i zapedzila nas w kozi rog.
Czlowiek uczy sie przez cale zycie.....(tylko cholewcia dlaczego na wakacjach??????)
A ostrzegala mnie moja przyjaciolka:''Kasia...ty sie dobrze zastanow i przemysl to!''
Na co ja odrzeklam... z niefrasobliwoscia i naiwnoscia az niestosowna do mojego wieku:
''Bedzie dobrze!''
Wierzylam wtedy, ze ''bedzie''!
''Szczeniacka'' naiwnosc zaslonila mi wszystkie ''przeciw''.
Dobre Janioly nie ustrzegly mnie przed zgodzeniem sie na prosbe mojej najstarszej corki....Przysnelo sie im albo.....zamierzenie chcialy sprawic iz zaczne ''na zimne dmuchac''...(czasem sa takie zlosliwe ze zastanawiam sie czy sa to te biale,czy moze te.....ciemniejsze....albo nie daj Bog smoliste ja wegiel)
Zaden mnie porzadnie nie walnal ...coby mi rozum i rozsadek nie pozwolil zrobic....co zrobilam...wiec smiem podejrzewac, ze jakis diabel maczal w tym palce...i to taki ...z piekla rodem ,kopytami i ..ogonem!)
Jednego jestem pewna...
NIGDY nie zabiore na wakacje cudzego dziecka(nawet jak dziecko ma juz prawie osiemnascie lat).PRZENIGDY nie dam sie na cos takiego namowic ...chocby dziecko morze lez wylewalo...chocby klekalo i blagalo.....(moze nawet wyc z rozpaczy)...
Jedno slowko ''tak'' sprawilo iz mielismy pieklo w orebicowskim raju...ale..zanim do niego trafimy bedzie milutko..bo przygotowania do podrozy uplynely nam pod znakiem...spokojnosci wzglednej....
....a jeszcze przed pakowaniem musze wyjasnic dlaczego Chorwacja(a mialo jej nie byc)... w szczegolnosci- Orebic:)