Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pieklo W Raju -Orebic 2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 13.02.2013 19:28

agapi..wiem, że rzeczywistość pochłania, ale proszę napisz coś.. jakoś mi tak ostatnio źle, a Twój wpis poprawi mi humor
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2013 20:16

ania.i napisał(a):agapi..wiem, że rzeczywistość pochłania, ale proszę napisz coś.. jakoś mi tak ostatnio źle, a Twój wpis poprawi mi humor


..dobrze ''psze pani''...zaraz sie biore za ..te trzy literki
(cdn) w trakcie :smo:
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 13.02.2013 20:26

dziękuję Ci bardzo

Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2013 20:35

:oops: :oops: :oops:



:hearts:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2013 20:55

Dzisiaj poplyniemy wiec na ...Korcule :smo:



a teraz ..juz pisze.. :)
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 13.02.2013 22:32

Widzę Kasiu biegasz po relacjach z miłością aż zapomniałaś o swojej .
cray[1].gif
Ostatnio edytowano 13.02.2013 22:55 przez mervik, łącznie edytowano 1 raz
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 13.02.2013 22:35

mervik napisał(a):Widzę Kasiu biegasz po relacjach z miłością aż zapomniałaś o swojej
cray[1].gif


nie płacz.........myślę, że coś się pojawi :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2013 23:02

mervik napisał(a):Widzę Kasiu biegasz po relacjach z miłością aż zapomniałaś o swojej .
cray[1].gif



..to bieganie to mi juz chyba w nawyk weszlo... :wink:

Wracam zatem do ''Mojej Milosci'' i juz dzis bede ja ''wylewac''... :smo:

tutaj mnie przynajmniej szukac nie beda... :wink: :roll: ..bo sobie ''wielbicieli'' narobilam... :roll: :mrgreen:
Ostatnio edytowano 14.02.2013 00:40 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2013 00:36

Rok temu nie udalo mi sie zobaczyc Korculi...a teraz mialam ja ''na wyciagniecie reki''.

Mielismy plynac wieczorkiem i zachod slonca zobaczyc..
Korcula podobno wlasnie podczas takiego zachodu jawi sie najpiekniej.

Dzieci ubraly sie ekspresowo i czekaly gotowe do wyjscia.
Maz tez..tylko oczywiscie ja (jak zwykle)..na koncu i ostatnia- patrzylam na lozko ..
Niezdecydowanie malujace sie na mojej twarzy ''podnioslo cisnienie'' Sloncu.
Widzialam, ze zaczyna juz w miejscu dreptac wiec (ciagle nie przekonana do konca) wzielam z lozka jedna z bluzek.
Mialam ich rozlozonych chyba z piec...i za nic nie moglam sie zdecydowac w ktorej ''dzisiaj wystapie''.
Wiedzialam tylko, ze ''gaci'' nie zmienie...ale bluzka..

Chcialam ladnie wygladac ..no wszak tylko na wakacjach mam czas na taki luksus aby sie stroic.
Do pracy latam ''byle jak'' znaczy..przewaznie w czyms wygodnym.
Na makijaz tez jakos sil nie mam i...czasu, zatem tylko kilkanascie dni w roku moge poczuc sie naprawde..''kobieco''.


Usprawiedliwiona przez sama siebie za to guzdranie, zarzucilam biala koszulke i popedzilam do lustra.
Niczym surowy sedzia spojrzalam na siebie z dezaprobata i zdarlam ''biale cudo'', ktore jakos tak wcale mnie piekniejsza nie zrobilo.
Druga i trzecia bluzka spowodowala juz moja irytacje.
Jakze zazdroscilam kobietom, ktore naloza na siebie byle co i wygladaja ladnie.
Ja zawsze mam ''ciezki orzech do zgryzienia'' w tej kwestii(i dlatego tez.. nie nawidze zakupow!)

Chcialo mi sie juz wyc...wszystkie bluzki byly...do kitu.

Stalam tak na wpol rozebrana..w staniku, patrzac sie na kazda po kolei..a lzy bezsilnosci zakrecily sie w oczach.

Slonce spojrzal na zegarek i powiedzial:

-Za piec minut mamy byc na dole...wszyscy zapewne juz czekaja przed domem...
-..ale ja nie wiem co mam zalozyc..!-jeknelam rozpaczliwie, dodajac:
-..no patrz sie jak ja w tym wygladam!!!

Maz wywrocil oczami, westchnal i powiedzial zly:
-Wszystkie sa dobre..ubierz byle jaka na litosc..boska! Nie mamy czasu!!!

Popatrzylam zas na moja ''garderobe'' i niepewnie naciagnelam rozowy podkoszulek.
-No ! I w tej mozesz isc!-rzekl Slonce a ton jego glosu nie pozostawial mi zludzen.
Jezeli sie zaczne przebierac to pewnikiem Korculi nie zobacze.

-..nie wygladam w tym dobrze...-zaczelam ale zdazylam tylko to powiedziec, bo jego wzrok zaczal''sypac gromy''.
Nie wystawiajac juz zatem jego cierpliwosci na dalsza probe z westchniem dalam za wygrana.
Zreszta Basia juz wolala, ze czekaja na nas.
Ominelam lustro nawet nie rzuciwszy na nie okiem.

Wszyscy juz faktycznie byli gotowi i czekali przed domem.

Zatem ..pora na powiedzenie Korculi ''dzien dobry''.
Pomaszerowalismy szybkim krokiem zeby zdazyc na statek( ostatni jaki plynal dzisiaj).

Z kazdym krokiem jestem coraz bardziej zla i wsciekla.
Najpierw wsciekam sie na siebie...bo probuje sobie wyobrazic jak ta rozowa bluzeczka musi okropnie wygladac ze spodniami w zblizonej tonacji...a potem zlosc skierowywuje na moje Slonce.
Wsciekla jestem, ze mam na sobie co mam...i czuje sie tak ...rozowo..niczym ''Swinka pigi''.

Do wscieklosci dolacza sie zal, ze Pati nie chciala z nami plynac.
Nie chcialo mi sie jakos wierzyc, ze wczoraj choroby morskiej sie moje dziecko nabawilo.
Tyle razy promem plynela i jakos wszystko bylo ok...a tu po wczorajszej wyprawie na Korcule...nagle choroba morska sie o nia upomniala.
Kiedy zaczelam drazyc temat tejze przypadlosci, ''wyszlo szydlo z worka''..

-Patrycja...a co ty w lozku???-zdziwilam sie niepomiernie widzac, ze najstarsze dziecko..''zaniemoglo''.

Dzieci sie ubieraja..a ona lezy ''przezroczysta'' i taka jakas....na wpol zywa..

-Ja zostaje, bo mam chorobe morska..-odrzekla cichutkim glosem.
-Co???-zapytalam bo ..jakos nie potrafilam zrozumiec o czym moje dziecko mowi.
-Nie moge plynac z wami.-rzecze Pati a u mnie podejrzliwosc wzrosla.
-Przeciez ty nie masz zadnej choroby morskiej! Ubieraj sie!-mowie kategorycznie.
-Od wczoraj ...mam!-odpowiada corka.

Przypatrzylam sie jej jeszcze uwazniej i stwierdzilam, ze wyglada jakos...''chorawo''.
Zadnym jednak sposobem nie potrafilam uwierzyc iz to ...wina plyniecia statkiem.
Cos mi tutaj nie pasowalo.
Odwrocilam sie w strone drugiej corki i pytam:

-Paula...a ty nie masz tej....choroby???Tylko Pati ''wzielo''.
Paula mowi:
-..no bo Patrycje na statku wychustalo...i zwymiotowala ...
-To dlaczego ja sie dopiero teraz dowiaduje???-pytam z pretensja w glosie-nie laska bylo mi o tym powiedziec???
-..ale o czym?-pyta Paula nie rozumiejac.
-no jak to o czym???-podnioslam glos bo juz lekko mnie zaczela irytowac- ze ma chorobe morska!

Paulina uciekla spojrzeniem w kat.
Cos mi tu zaczynalo ''nie grac''.
-Paula....!-zaczelam-tylko mow prawde!
-Ja nie wiem co ona ma ...a czego nie ma....ale gdyby wczoraj na Korculi drinka nie pila...to ...-zaciela sie mlodsza corka kiedy spojrzalam na nia ..jak spojrzalam.

No pieknie...to juz sie wydalo zatem skad ta choroba nam sie wziela.
''Ja z tymi babami to oszaleje'' -zawylam w duchu, ze zaczynam tracic nad nimi kontrole.

-Po jaka cholere ci ten drink byl???....myslisz, ze to oznaka doroslosci?!-zdenerwowalam sie.
-Mamooo...tam wcale prawie alkoholu nie bylo czuc..-zaczyna Pati a ja nie wiem co mam powiedziec.

Zdaje sobie sprawe, ze juz dzieckiem nie jest ale...tez do doroslosci brakuje jej paru miesiecy..
Wiem rowniez, ze po Balu na zakonczenie szkoly..mlodziez pila alkohol..(w tym moje dziecko)
Zatem jestem ''w kropce'' jak zareagowac?
Udac, ze nie wiem o tym( a przeciez wiem)...czy podejsc do tego spokojnie i zwrocic jej uwage, ze wcale to nie jest dla niej dobre...
Wyglosic mowe, ze w jej wieku jeszcze za wczesnie itd....
Wsciec sie i ja wyszarpac...

Rozne opcje przewinely sie mi przez glowe.
Wybralam ta, ktora nie robila ze mnie hipokrytki...bo jakos dwulicowosci to ja nigdy nie cierpalam .

Mowe wyglosilam(krotka, zeby cos tam do niej dotarlo),zganilam ja i z westchnieniem przyjelam do wiadomosci iz najstarsze dziecko zle sie czuje przez wlasna glupote.
Oczywiscie Pati zarzekala sie, ze naprawde to nie wina drinka tylko ...tej choroby morskiej...ale..mnie nie przekonala.

Zatem zostala w domu.
Ania i Herman nie plyneli na Korcule ,tak wiec nie byla sama.


Wszystko to jakos podenerwowalo mnie i w polowie drogi mialam zamiar popedzic do domu, by sie przebrac...(''luknac'' przy okazji co porabia moje dziecko).
Ocenilam jednak swoje biegowe szanse i wyszlo mi, ze albo plyne taka rozowa..albo nie plyne wcale.
Nie mialam wyboru i musialam pogodzic sie z faktem, ze wygladam koszmarnie.
Jakos tez smutno mi bylo, ze Pati nie ma z nami..

Czy moglam zatem zachwycac sie urokliwa Korczula kiedy serce mi ''wylo''....:(

cdn
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 14.02.2013 00:57

yahoo[1].gif
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 14.02.2013 01:07

Kochana moja - czasem dobrze nie chodzic zbyt wczesnie do lozka..;)
Mozna sobie pamiec odswiezyc!! :)

A ten "pink" wcale taki tragiczny nie byl........;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2013 01:12

Nie wiem czy nie ucieszylabym sie gdyby nagle...jakims cudem stateczek nie odplynal...

No ale...u mnie cuda to az tak czesto sie nie zdarzaja..wiec oczywiscie zdazylismy na ostatni kurs dzisiejszego dnia.
Kiedy wlasnie bylismy w trakcie wchodzenia na poklad zadzwonilo moje dziecko ..

-Mamo...gdzie jestescie?!-pyta Pati.
Przemknelo mi zaraz przez glowe, ze moze sie jej pogorszylo.
Corka jednak mowi:

-.. no bo ja wlasnie ide do portu.zdecydowalam sie poplynac z Wami.
-To cudnie corcia tylko, ze my za dwie minutki odbijamy...
-To poplyne nastepnym.
-Nastepnego juz dzisiaj nie ma!-mowie i robi mi sie jeszcze bardziej smutno.
Ciesze sie jednak , ze dziecko mi tak szybko ''cudownie ozdrowialo''..
-aa...no to wracam do domu...a nie mozecie zaczekac???-pyta Pati.

Coz mi szkodzi sprobowac zapytac...
Podchodze do pana, ktory wlasnie podnosi kladke i pytam czy nie mozna by bylo zaczekac chwilke z odplynieciem.
Na pytanie dlaczego odpowiadam, ze jeszcze jedna osoba z nami chce plynac.

-..a gdzie ona jest?!-pyta pan.
- ..bedzie za piec minut-odpowiadam na co uzyskuje odpowiedz, ze piec minut ...nie da rady..
Rozumiem i podziekowawszy grzecznie, informuje corke iz niestety ..nie mozemy czekac.

Pati tak jakby z zalem powiedziala:
-no to trudno..

Mnie natomiast smutnosci takie wziely , ze nie bylam w stanie cieszyc sie wycieczka a o podziwianiu zostawianego w tyle Orebica juz nawet mowy byc nie moglo..

Pokaze Wam na zdjeciach zreszta (..jak zwykle ''udanych'') ...male co nieco...

cdn
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2013 01:14

Basiulinek napisał(a):Kochana moja - czasem dobrze nie chodzic zbyt wczesnie do lozka..;)
Mozna sobie pamiec odswiezyc!! :)

A ten "pink" wcale taki tragiczny nie byl........;)



uhm...toz ja przez ten ''pink'' to niewiele co widzialam tej Korculi.... :( :oops: :cry:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2013 01:42

Orebic ..

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2013 01:46

Korcula..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pieklo W Raju -Orebic 2012 - strona 51
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone