Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pieklo W Raju -Orebic 2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 753
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 23.01.2013 23:58

Agapi świetna figurka,niejedna Ci pewnie zazdrości i w spodenkach krótkich śmigasz :D
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 23.01.2013 23:58

agapi napisał(a):Teraz macie juz obraz dlaczego te ..biegi.. :? :oczko_usmiech:


i po co się było katować :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.01.2013 00:06

..no to teraz biegiem do relacji trza :smo: :lol:

skoro wklejania sie nauczylam to i ...z waga sie uporam.. :oczko_usmiech:
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 24.01.2013 00:11

Kaśka......Ty już przestan, bo i ja jakąś dietę zacznę stosować :oczko_usmiech:

pisz, że wreszcie cdn :wink: :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 24.01.2013 00:25

Jak ma pisać :?: skoro gadacie :oczko_usmiech:

Na putu za Rajski Grad :papa:
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 24.01.2013 00:34

Janusz Bajcer napisał(a):Jak ma pisać :?: skoro gadacie :oczko_usmiech:


Goście niech sobie pogadają a gospodyni do kuchni (do klawiatury) :oczko_usmiech:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.01.2013 01:38

Przed domem trener Tomek robil sobie rozgrzewke a ja niepewnie rozgladnelam sie na boki i odetchnelam z ulga, ze Orebic jeszcze spi...i jak okiem siegnac ani zywej duszy.
Kiedy tylko stanelam obok niego niezdecydowana,obliczajac w myslach ile procent szans mam na przezycie tego biegu,padla komenda:

-Rob to co ja!
-Tomek...toz ja ostatni raz takie cwiczenia w podstawowce robilam, zmiluj sie!-zawylam.
-To wcale nie jest trudne-mowi, dodajac:
-Jedna noga na murek ..rece tak i napinasz miesnie tak.. zebys poczula ..
Obserwuj co ja robie i juz!

Wystawilam wiec jedna noge na murek i zerkam z ukosa na Tomka.

-Kaska!Przyloz sie do tych cwiczen! -huknal Tomek.
-Przykladam sie!-syknelam urazona do zywego a poczulam sie jak w wojsku.

''Zaraz patrzec a padnie komenda:''padnij!powstan!'' ''-pomyslalam z przerazeniem...
Mialam cicha nadzieje, ze czolgac to mi sie po ulicy nie kaze chyba.

-...no, teraz lepiej!-spojrzal na mnie laskawiej.
-Czujesz jak ci sie napinaja miesnie?!-padlo pytanie .
-Tak -odpowiedzialam rzeczowo i krotko a w duchu dodalam :''najbardziej te ..miesnie twarzy!..''

Bo w tym momencie tak strasznie zachcialo mi sie smiac , ze resztka sil opanowalam niebezpieczne podrygi ust, pozwalajac aby jedynie delikatny usmieszek na nie wypelzl.
Znalam Tomka zaledwie dzien i nie mialam pojecia czy ma poczucie humoru ..gotow sie moze ..obrazic..
Na tarasie Basiulinkowym wygladal na takiego co ma...ale ...ja tak czesto mylilam sie co do ludzi, ze troszke powsciagliwosci nie zawadzilo.

Musztra trwala moze z dziesiec minut a ja juz poczulam sie ..zmeczona.
Zadowolony z siebie Trener rzuca komende:

-Biegniemy!

Jak biegniemy to biegniemy! Wyprulam jak strzala i slysze jak Tomek drze sie do moich plecow:

-Ale zwolnij!!!Takim sprintem to my nawet kilometra nie przebiegniemy!
-Szybciej pobiegniemy -szybciej wrocimy!-odkrzykuje ale zwalniam.
-Spokojnie !To ma byc trucht a nie galop!
Sluchaj sie mnie, dobrze?!-prosi.
-No dobrze..-odzywam sie dostajac delikatnej zadyszki.

Ledwo zbieglismy z Trstenickiej na glowna droge a ja sapie jak lokomotywa.
Kiedy pada komenda:

-W prawo!

Jak automat, skrecam w prawo...choc mysle sobie:''a dlaczego nie na lewo?''
Zdecydowalam jednak nie negowac zadnych polecen ..no bo ..przeciez to on dowodzi.
Zreszta..patrzac na jego umiesnione cialo zdawalam sobie sprawe, ze ''z niejednego pieca chleb jadl''
Golym okiem widac bylo , ze jest wysportowany i ze takie bieganie to dla niego byla przyslowiowa bulka z maslem.
Rada nie rada poslusznie nasladowalam go jak moglam najlepiej.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.01.2013 03:13

Biegniemy ramie w ramie.
Tomek dostosowywuje swoj krok do mojego.Nie widac po nim zadnego zmeczenia, ja natomiast nie moge zlapac tchu.
Czterdziestostopniowy upal nie pozwala mi normalnie oddychac .
Z trudem lapie powietrze i z kazdym wdechem wydaje mi sie, ze tego powietrza nie wdycham ..ze zaraz sie udusze .

-Tomek ...nie mam juz sil..nie moge oddychac..-sapie czujac jak po plecach splywa mi pot.
- Nie gadaj tylko biegnij-rzuca nawet na mnie nie spojrzawszy.
-Kiedy ja juz nie moge!
-Jeszcze kawalek! do tamtej palmy !-pada rozkaz.

Staram sie dostrzec Tomkowa palme ale przed oczami widze tylko sloneczko ktore mnie wrecz razi.
Chodnik zaczal sie zageszczac od turystow robiacych zakupy i tubylcow.
Teraz biegniemy slalomem..to po chodniku ..to po ulicy.
Probuje nie myslec o tym, ze cale cialo mi plonie.Twarz, glowa, nawet rece.
Promienie slonca pala mi glowe(no bo oczywiscie czapeczki zadnej nie nalozylam).
Probuje nie zwracac na to uwagi.
''Skup sie na czyms innym'' podszeptuje mi cos w glowie.
Usiluje wyobrazic sobie, ze oto potrafie rozkazac nogom aby biegly i plucom aby normalnie oddychaly.

Tomek pyta z troska w glosie:

-i jak ...dasz rade?!

Chce mu odpowiedziec, ze nie mam sily..ze czuje sie jakbym byla jedna, wielka, pedzaca kula ognia...ale nawet mowienie przychodzi mi z wielkim trudem.
Zaniepokojony, ze umilklam mowi:

-Jak chcesz mozemy chwilke isc!
-Dobrze -odpowiadam i staje na ulamek sekundy w miejscu.
Slysze bicie wlasnego serca i w uszach mi szumi.

-Wszystko ok?Chcesz wracac?-pada pytanie a ja wbrew logice ..wbrew wszystkim oznakom, ze jestem na skraju wyczerpania dumnie odpowiadam :
-Nie! Lecimy dalej!Tylko ty biegnij z przodu a ja za toba, dobrze?!
-..ale nie bede cie mial wtedy na oku...
-jak nie uslyszysz za soba sapania znaczy, ze padlam-probuje sie usmiechnac.

Przebieglismy niecale trzy kilometry i Tomek decyduje, ze na pierwszy raz wystarczy.
Robimy zatem nawrotke i do domu.
Tomek biegnie przede mna a ja koncentruje swoja uwage na jego koszulce ...a dokladnie na mokrej plamie od potu, dziwiac sie,ze nie widac po nim az takiego wysilku.
Ja natomiast wygladam jak po kapieli......i to -w ukropie...


Musialam udowodnic sobie, ze potrafie zapanowac nad swoim cialem ..ze jestem silna i twarda...no a przede wszystkim chcialam troszke zrzucic tych kilogramow.Stwierdzilam, ze jest ku temu szansa i to zapewne dodawalo mi skrzydel.

Podczas biegania..
W tej nierownej walce z upalem, setki razy chcialam sie poddac, jednak cos nie pozwolilo mi wystawic bialej flagi.
Skrajnie wyczerpana fizycznie ale jakze szczesliwa dobieglam do domu.

Kiedy bylismy juz prawie przy schodach moj trener powiedzial bardzo powanym tonem:

-Wiesz Kaska...jestem z ciebie dumny i przyznam ci sie, ze nie przypuszczalem iz pokonamy taki dystans..ze dasz rade.
Bylas dzielna !

Popatrzylam na niego i usmiechnelam sie od ucha do ucha ,mowiac:

-Wejdziesz na chwilke?!
Moi juz powinni ''byc na nogach''
-A masz cos zimnego do picia-zapytal.
-..no jasne.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.01.2013 03:16

greenrs napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):Jak ma pisać :?: skoro gadacie :oczko_usmiech:


Goście niech sobie pogadają a gospodyni do kuchni (do klawiatury) :oczko_usmiech:


klawiatura mi sie zatrze...trza jej dac troszke dychnac :smo: :D
grzesiek1
Podróżnik
Posty: 15
Dołączył(a): 30.12.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grzesiek1 » 24.01.2013 06:34

Nie ma to jak się w nocy porządnie wyspać :mrgreen: ,ale za to rano o 6 idealna lektura do kawki! Pozdrawiam.
Agasz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 371
Dołączył(a): 13.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Agasz » 24.01.2013 08:03

Podziwiam Cię Agapi, ja zadyszki dostałam czytając 8O :wink:
Zdecydowanie wolę inne sporty :lol:
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 753
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 24.01.2013 08:33

Zamiast odpoczywać na wakacjach i pluskać się w ciepłym Adriatyku Ty z rana biegałaś ...kurczę co za kobietka...a mąż co na to? :lol:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 24.01.2013 09:23

Powinien ją ochrzanić, że mogła sobie zrobić krzywdę... A dokładnie, to trenera... :roll:
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1480
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 24.01.2013 09:24

agapi napisał(a): o 3:13 : ...........
...........
...........
3:16 : ..........
...........



A ja myślałem, że w Anglii czas może być przesunięty o 1 godzinę a tu widzę, że chyba o 6.
Jak w UK jest 3-cia to w Polsce 21-sza :lol: :oczko_usmiech: :mrgreen:
AnaSz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 238
Dołączył(a): 21.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnaSz » 24.01.2013 09:28

Jestem pełna podziwu, droga.....długa i zaraz po nocy do biegu gotowa :) łał.... a ja się nie mogę wziąć za siebie :) leń ze mnie :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pieklo W Raju -Orebic 2012 - strona 21
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone