mysza73 napisał(a):A już myślałam, że na Sv. Ilija będziecie szli
Też tak myślałam
Agapi, a chociaż mniej więcej po równym biegałaś (w sensie wysokości nad poziomem morza)?
Agasz napisał(a):mysza73 napisał(a):A już myślałam, że na Sv. Ilija będziecie szli
Też tak myślałam
Agapi, a chociaż mniej więcej po równym biegałaś (w sensie wysokości nad poziomem morza)?
Rafles278 napisał(a):Czy po porannym bieganiu zapadła decyzja o rzuceniu palenia
Pozdrawiam
piotrf napisał(a):agapi napisał(a):Rafles278 napisał(a):Czy po porannym bieganiu zapadła decyzja o rzuceniu palenia
...powiedzmy, ze pojawil sie przeblysk ..
Kasiu , po porannym bieganiu . . . to dopiero można się zaciągnąć pełną piersią
Pozdrawiam
Piotr
Miecia napisał(a):agapi napisał(a):
....... pozniej napisze jak to po tym bieganiu bylo
że też dałaś się namówić
mnie wołami by nie wyciągnęli
agapi napisał(a):Miecia napisał(a):agapi napisał(a):
....... pozniej napisze jak to po tym bieganiu bylo
że też dałaś się namówić
mnie wołami by nie wyciągnęli
wizja utraty paru kilogramow byla....taka kuszaca...
agapi napisał(a):Tomek nie pozwolil mi ''isc''-bieglismy! (az musze sobie wygooglac ile przetuptalam... )
.. to bylas bliziutko....bo dystans byl morderczo dlugi
malina1959 napisał(a):agapi napisał(a):Tomek nie pozwolil mi ''isc''-bieglismy! (az musze sobie wygooglac ile przetuptalam... )
.. to bylas bliziutko....bo dystans byl morderczo dlugi
Ooooo Kasiu, szacun
Jak w zeszłym roku w Rovinj mijałam biegających, to zastanawiałam się jak oni wytrzymują
biegając, jak ja się męczyłam chodząc
Powrót do Nasze relacje z podróży