Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pieklo W Raju -Orebic 2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 17.01.2013 16:01

Podoba mi się, więc zostaję :)

Pozdrawiam serdecznie
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 17.01.2013 16:28

O matko, a nam się wydawało, że ok. 1800 km to szmat drogi :? :wink:
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 17.01.2013 19:08

agapi napisał(a):Z sms-ow wyslanych Basi.....


A ja pamietam jak my strasznie tych sms-ow wyczekiwalismy!
Nawet do .... ;) z komora chodzilam!

Kasiulka - dawaj dalej!


:oczko_usmiech:
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 17.01.2013 19:49

Ja już chyba nigdy nie powiem, że moje 1680 km to dużo :)
slawekewa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 07.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawekewa » 18.01.2013 08:24

Witam Wszystkich.Orebić.Bravo. Styl noblowski.Obserwuję.Kurcze ale to Słońce ma dobrze.
Freier Beobachter
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 61
Dołączył(a): 08.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Freier Beobachter » 18.01.2013 11:04

agapi napisał(a):'...




..
..

pisac... ......bedziesz.


Kasia:mniej kropek wal,bo źle się czyta.Wiem,wiem,taki szybki tok myśli.A teraz skarga do admina i znów mam rote karte.Ale i tak Cię lubię.Jeno mi twojego chłopa żal.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.01.2013 21:08

Obiecalam, ze juz niedlugo dojedziemy wiec teraz tak w skrocie:


Basia chyba janiolka faktycznie podeslala.

Samochody przed nami ruszaja, ruszamy i my.Co za ulga, ze nie musimy dluzej na tej autostradzie ''kwitnac'', tym bardziej iz nie wszyscy maja to szczescie.
Szczesliwcy skierowani zostaja na zjazd a nieszczesnicy, ktorzy zjazd juz mineli...dalej stoja w miejscu.
Chociaz jest mi ich zal to jednak bardzo sie ciesze, ze nalezymy do tej pierwsze grupy i nie zamienilabym sie z nimi za zadne skarby.
Przy zjezdzie stoi nasz janiol-policjant.
Szczerze ucieszona oddycham z niewypowiedizana ulga i odczuwam cos na ksztalt ogromnej wdziecznosci dla janiola-wybawcy.
''Niech Ci Bozia da zdrowko!'' zycze mu w myslach i na twarzy pojawia sie usmiech.

Z poczatku wolniutko jedziemy w sznureczku samochodow ale po jakims czasie sznureczek tak jakby przyspiesza.
Nie ma mozliwosci szybkiej jazdy ale wazne, ze ''jeczydla'' ucichly(klimatyzacja dziala:) )
Z naprzeciwka jada samochody wiec o wyprzedzaniu mowy byc nie moze...znaczy..nie do konca ...
W pewnej chwili dwa motocykle, jeden za drugim, wyprzedzaja nas z zawrotna szybkoscia.
Cisze przecial tylko swist ich maszyn i tyle ich widzielismy.

-Widzisz Kicia... i to jest powod dla ktorego nie zgadzam sie abys mial motor!
Jezdzilbys pewnie tak szybko jak ...jak te tam dwa, a ja umieralbym ze strachu czy wrocisz z pracy czy nie.
-Kiedys sobie kupie taka maszyne-kwituje malzonek a ja na to:
-Taaa...zapomnij! Po moim trupie!
- A co to ''trupie'' ?-pyta najmlodsze dziecko a ja tlumacze:
-Nie trupie tylko trup..czyli ktos kto nie zyje.
-Acha-mowi Dawid a ja jakos nie za specjalnie mam ochote ten temat ciagnac i zmieniam temat.

Ujechalismy moze jeszcze z dwa kilometry i.....zas korek.
Znowu Slonce musi zgasic silnik.
Patrze z niedowierzaniem na te auta przed nami i sobie mysle:
''fatum jakies ciazy nad nami czy co?!''
Zerkam z ukosa na meza spodziewajac sie wybuchu gniewu i...nic!
Kompletnie nic nie mowi.
Co jest bardzo niedobra oznaka.
Gdyby mnie skrzyczal, ze zas ''mi sie ta Chorwacja upieprzyla'' byloby o niebo lepiej. Wiem, ze nie wyrzucone emocje beda w nim narastaly.
Wolalabym zeby sie teraz zezloscil, wydarl na caly glos nawet, niz... potem .
Jak nastapi kumulacja to bedzie ..pieklo:)
Slonce ze stoickim spokojem mowi tylko ''cholera''.
W tym samym momencie slyszymy i widzimy dwa smiglowce ratunkowe, ktore oznaczac moga tylko jedno:wypadek.

Przymusowy postoj trwal niecala godzinke i znowu skierowano nas na jakas boczna wiejska droge.
Minelismy miejsce wypadku ze scisnietymi sercami widzac trzy rozbite samochody i motor.

-Czemu jest wypadek -pada pytanie dziecka .

Maz mu tlumaczy, ze chwila nieuwagi, nieostroznosc, brawura, glupota czasem zla pogoda lub stan drogi.
Latwo jest wtedy stracic panowanie nad pojazdem.
Smutno sie nam zrobilo na mysl o tych co ucierpili bo przeciez to moglismy byc ...my.

Jedziemy przez wioski a potem ladujemy znowu na autostradzie.

100 kilometrow przed austriacka granica pakujemy sie zas w korek .Tym razem na szczescie to nie wypadek a zwiekszony ruch jest jego przyczyna.


Tu Was ''wysadze'' drodzy moi poniewaz nie ma sensu abyscie niepotrzebnie przezywali to ze mna.

Nadmienie tylko ,ze potem stalismy w korku jeszcze dwukrotnie i dwukrotnie pomylilismy droge.
W efekcie czego dolozylismy sobie niepotrzebnych kilometrow..a co za tym idzie Raj nam sie znowu oddalil o dobrych kilka godzin.


Teraz lece sobie kawke zrobic i wracam do ciagu dalszego za chwilke (obiecalam, ze w nastepnej czesci prawie dojedziemy :smo:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.01.2013 21:16

Jeszcze cos...

Nie mialam czasu by odpowiedac na ostatnie wpisy .
Zrobie to jak dokoncze ta czesc :oops:
Wybaczcie zwloke!
Fresz
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 04.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fresz » 18.01.2013 21:20

ok :D
tami72
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 471
Dołączył(a): 12.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) tami72 » 18.01.2013 21:58

agapi napisał(a):Jeszcze cos...

Nie mialam czasu by odpowiedac na ostatnie wpisy .
Zrobie to jak dokoncze ta czesc :oops:
Wybaczcie zwloke!

lepsza zwloka niz zwloki.... :lol:
slawekewa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 07.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawekewa » 18.01.2013 22:45

Kawa już chyba gotowa cholera jasna.My czekamy....
slawekewa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 07.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawekewa » 18.01.2013 22:46

:oops:
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 18.01.2013 23:54

Kasienka - sprezaj sie! ;)


Ile kaw juz poszlo?

:mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.01.2013 23:55

-Morze ,morze!!!-wykrzykuja dzieci uradowane, ze skoro Jadran widac znaczy wedrowka dobiega konca.

Miny im jednak rzedna kiedy zamiast w strone morza jechac, my pniemy sie mozolnie w gore.

-Mamo a gdzie my jedziemy????...przeciez to Orebic!!-drze sie ktores.

Luklam na lewo..hmmm chyba jeszcze chyba jednak nie .Na znaku Trstenik w lewo wiec zapewne jak wyjedziemy na gorke bedzie ..Orebic.
Slonce pyta czy aby to nie tam mielismy skrecic.Coz ..ja juz niczego nie jestem pewna, wiec niepewnie odpowiadam:

-Chyba nie ....to ma byc ulica Trstenicka a nie miejscowosc....
-Uszczypnij mnie!-rozkazuje malzonek w polowie gorki.
-Co?!-pytam z niedowierzaniem zastanawiajac sie nad jego dziwaczna prosba.
-Wez mnie szczypnij do cholery!-mowi ostrzej.
-Ale po co ja mam cie szczypac ????!!!!-rowniez ociupinke podnosze glos, myslac jednoczesnie nad ta ulica..jak my ja znajdziemy.
-Bo zdretwialem!!-rzuca Slonce i dodaje -nic nie czuje!
-Matko Boska?!?! ... nic nie czujesz ..ale tak ..caly zdretwiales?! Kicia co sie dzieje???-juz nie pytam tylko krzycze w przerazeniu.

Strach, ze oto stoczymy sie w dol (po lewej przepasc) odblokowywuje mi myslenie.
Zapamietale szczypie go po rekach .Nie zawyl z bolu...nie skrzywil..
Uswiadamiam sobie,ze on naprawde nie zartuje.

-Bozee! Slonce no to moze w twarz ci dam?!-pytam wpatrujac sie w niego , proszac jekliwie:
-Kochanie wyjedzmy na gorke, prosze cie..Juz niedaleko. Po lewej stronie mozna sie zatrzymac .To tylko jeszcze ze trzy metry.
Nie zatrzymuj sie,blagam cie!
-Mozesz w twarz-odpowiada maz, czym doprowadza mnie do histerii.

Oto szesc duszyczek (w tym jedna cudza) wpatruje sie z przestrachem i panika w Slonce.
Przeciez my na ta cholerna gorke MUSIMY sie jakos wyskrobac!
W porywie desperacji malzonek dostaje w twarz.Nie za mocno cobym nieprzedobrzyla...
Widze jednak, ze zadnego wrazenia to na nim nie robi no to palnelam go troszku mocniej.
Zrobil grymas znaczy, ze tym razem ..poczul.

Dowleklismy sie na pobocze gdzie moglismy zaparkowac.

Dzieci polecialy ogladac widoki, Slonce przejsc sie, zeby mu czucie wrocilo a ja popedzilam zapytac siedzacych w samochodzie dwoch panow jak daleko Orebic (nawigacja nam zaczela szwankowac kilka kilometrow wczesniej-wlaczala sie i wylaczala ...a w dodatku ulicy naszej za nic nie potrafila znalezc ).
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.01.2013 01:01

Pedze co sil w nogach upewnic sie , ze my faktycznie do ''Nieba'' jedziemy.

Panowie patrza na mnie z zaciekawieniem, na twarzy majac wypisane pytanie:''a ta czego chce?!''

Jak zwykle w chwilach zdenerwowania robie czasem bardzo dziwne rzeczy.
Pytam ich czy w dobrym kierunku jedziemy i jak daleko jest do Orebica (zakladajac z gory ze mnie zrozumieja)
Po wyrazie ich twarzy wiem, ze mnie nie zrozumieli .
Probuje po angielsku i znowu nic..
Jeden z drugim panem popatrzyli na mnie jeszcze bardziej dziwnie i pytajaco-twierdzaco jeden z nich rzuca:

-Ruskie?-wskazujac jednoczesnie rejestracje naszego auta.

Pytanie mnie zaskoczylo i ''zbilo z tropu'' na kilka sekund.
Mysle sobie: jakie ''ruskie''....o auto im chodzi czy o nas...?!
Niepocieszona, ze nas za ruskow wzieli, mowie:

-Polskie!
-hmmmm..polskie...?!-mruczy jeden, patrzac na mnie podejrzliwie a potem przypatrujac sie na powrot rejestracji.
-Polskie! :twisted: -odpowiadam dobitnie i troszeczke ''obrazona'',ponawiam pytanie:

-Orebic-koliko? (przypomina mi sie nagle jak jest''ile''po chorwacku).

-Orebic...aaaa! koliko??? 20 kilometar!-odpowiada pan i pokazuje mi reka kierunek a ja oddycham z ulga,z esie wreszcie dogadalam.




Teraz najtrudniejsze zadanie-wklejenie paru zdjec z tamtego miejsca.


(do rana powinnam zdazyc :? :oops: )
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pieklo W Raju -Orebic 2012 - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone