Tak sobie siedzę, czytam, i w myślach powstaje stwierdzenie : przecież także TAM byliśmy. Dlaczego by tego nie opisac, trosk, obaw, niepewności ale także i ciekawości ???
Więc zaczynam prosząc o wyrozumiałośc , gdyż niezwyczajnym uzewnętrzniac swych trosk i emocji !!!
Uczestnicy dziwnego pomysłu :
- my czyli Dziunia, Mysza i Ernest (który próbuje to opisac)
- oraz Ciotka, Wojtuś i Sylwek
Czas pobytu:
- 26.06.2009-12.07.2009
Trasa:
- Warszawa, Zwardoń, Bratysława, Balatonfured (nocleg i swięto wina
) Okrug Gornij
Środki transportu:
- Ford Cmax
- Mazda 6
Jest któraś sobota sierpnia, w tej chwili nie pomnym która, Roku Pańskiego 2008, z jaśnie wielmożnymi naszymi Przyjaciółmi tak sobie siedzimy i planujemy wakacje na rok następny. Padają przeróżne pomysły, Majorka, Kreta, jakieś Włochy, inne ciepłe miejsca w Europie...
Ni z tąd ni z owąd pada hasło z ust kolegi Sylwestra a także moich jednocześnie, co dziwne, magiczne (jak się pózniej miało okazac) CRO!!!
Konsternacja w oczach naszych pięknych Pań, WHY ??? Dlaczego, czym, kiedy, jak, przecież tam jest inaczej ?
Po drobnym wyjaśnianiu i wymyślaniu skąd taki pomysł zaszywamy się z kolegą w kuchni i pytającym wzrokiem, jeden na drugiego, czy to aby na pewno jest TEN plan.
Podejmujemy męską decyzję że nie należy się wycofywac, brniemy dalej, siadamy do kompa i zaskoczenie u naszych Pań. Tam jest cywilizacja, nad Jadranem, duuuużo słoneczka, dużo owoców, dużo wakacji.
Nie będę ukrywał że forum CRO.pl znależliśmy całkiem przypadkiem, niemniej ogromnie nam pomogło w przekonywaniu naszych pań że jest to JEDYNA SŁUSZNA DECYZJA.
Nie wiedząc jak się zabrac do tematu, postawiliśmy na pośrednika. Z biegiem czasu i opinii okazało się że nie musi to być trafna decyzja. Jednak znowu Nam się udało, choc czytając różne sugestie na forum ad. Vedrana, mogliśmy spodziewac się wszystkiego.
Póżniej było to co zwykle, zakupy planowane i te na ostatni gwizdek, obawy przy piwku, i inne, teraz wiem że dziwne, znaki zapytania.
Najważniejszym problemem była konieczna zmiana aut, zarówno naszego jak i Sylwków (choc to tylko z męskiego punktu widzenia była wymówka)
Usilne poszukiwania zostały zakończone, o dziwo( wiem że to brzydkie słowo) powodzeniem ,
Auta nabyte jakiś, zresztą dośc znaczny, czas przed wyjazdem. Sprawdzone, pewne, itd.
Z irytującą w moim mniemaniu niecierpliwością czekaliśmy na wyznaczony czas wyjazdu, który został zaplanowany na dzień 25.06.2009 (środa). Godzina spotkania ustalona była na 4:00 rano.
Jeżeli nie będziecie znudzeni taka formą to powstanie cd (a doping potrzebny, oj potrzebny)
[b]
P.S. Jeżeli znajdzie się jakiś nauczyciel dla amatora to proszę o podp jak wklejac fotki z imgshck