Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pewny sierpniowy sobotni wieczór !!!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
zmasz
Croentuzjasta
Posty: 263
Dołączył(a): 05.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) zmasz » 16.01.2012 20:00

Zasiadam do czytania.
Fakt poprzednia treść postu nie namiejscu.
Poprawiam się.
Ostatnio edytowano 16.01.2012 21:24 przez zmasz, łącznie edytowano 1 raz
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 16.01.2012 20:10

Jestem.
andrzej.k
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 613
Dołączył(a): 18.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) andrzej.k » 16.01.2012 20:30

zmasz napisał(a):KAPITAN BOMBA BEZ CENZURY - JAK JEDNORĘCZNY KOSMITA BIJE BRAWO



Tylko dla dorosłych



brachu , chyba ci tematy sie pomylily co :?: :?:

tu piszemy relacje a kawaly sa gdzie indziej :wink:
Krzysztof i Lidia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3325
Dołączył(a): 23.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof i Lidia » 16.01.2012 20:51

W pewien styczniowy wieczór... zasiadam do relacji :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 16.01.2012 21:17

Zasiadam i ja do relacji :D

Pisz , wklejaj fotografie - pierwszaków relacje są zawsze świetne 8)


Pozdrawiam
Piotr
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 16.01.2012 21:48

A to, jako, że ja też nie dawno byłem w podobnej sytuacji, to również dopinguje i z chęcią przeczytam Twoją relację :)
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 16.01.2012 21:54

Nie przejmuj się :wink:
Ja tam lekkiego pióra nie mam, a jakoś co niektórzy przebrnęli przez moje wypociny :lol: :lol: :lol:
Też sobie przypomnę stare czasy i mój pierwszy wyjazd na Ciovo w 2005 roku :D

Czekamy!!!!!
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 16.01.2012 22:21

piotrf napisał(a):Zasiadam i ja do relacji :D

Pisz , wklejaj fotografie - pierwszaków relacje są zawsze świetne 8)


Pozdrawiam
Piotr


Potwierdzam i czekam :) , fotki już nauczyłeś się wklejać, więc dawaj dalej, czas na więcej :)

Pozdrawiam
Renata
BooF
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 80
Dołączył(a): 15.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) BooF » 16.01.2012 22:46

Spotykamy się po drodze gdzieś pomiędzy Nadarzynem a Mszczonowem. Wszyscy troszkę zaspani bo godzina wg Połowic i Przychówku bezbożna, ale jednocześnie uśmiechnięci i rozemocjonowani tym co nas czeka.
Krótkie hasło że do granicy to My prowadzimy, szybki łyk Czerwonego Byka na zmianę z kawą, mrugnięcie okiem że nie będziemy zbyt gnac naszymi ciężarówkami i hajda w drogę.
Dzieciaczki na początek troszkę marudziły na zmianę z odwiecznym pytaniem - daleko jeszcze ( a do Częstochowy mieliśmy 40 km) ; Panie z pewnym niepokojem obserwowały prędkosciomierze (90 i ani grama więcej), a krajobraz monotonnie przesuwał się za oknami.
W końcu posnęły ..... więc prawe nogi nam się z kolegą Sylwestrem kapkę wyprostowały w kolanie.
Niemniej jako jeden z wielu muszę to napisac że jazda po naszych drogach to makabra,
8 h z Wawy do granicy !!!

Dalej było Bielsko, troszkę zboczyliśmy z trasy i zahaczyliśmy o Szczyrk i Wisłę, przerwa na śniadanie w jakimś pensjonacie. A jajecznicę, białą kiełbaskę oraz kawę podawali wyborną.
Po śniadanku zbieramy się do dalszej drogi lecz nagle stało się coś takiego co zapamiętam do końca życia. Oberwanie chmury z taką ulewą że aut na parkingu nie było widac a stały jakieś 30 metrów od nas.
Cóż jak wakacje to wakacje, zero pośpiechu, zero nerwów, następną kawę proszę.

Słowacja, jak to Słowacja było minęło jedziemy dalej z tym że po następnej pauzie zmiana kierowców. A że moja połowica bardzo przyzwoitym kierowcą jest więc gałka oczna mnie się zmrużyła i .......

Węgry. Chwila zastanowienia, autostradą czy nacjonalką. Jednak nacjonalki mają to do siebie że więcej miejscowych atrakcji człowiek zdąży zauważyc, więc nacjonalka. I tutaj sami wpadliśmy w pewne zdziwienie gdyż samochodów po drodze mijaliśmy jak na lekarstwo, pusto. A droga piękna, widoczki i inne niespodziewane okoliczności przyrody. Jedyne przyhamowanie nastąpiło w Gyor za sprawą wzmożonego ruchu. Poszło, więc zbliżamy się do miejsca noclegu w Balatonfured. Tylko trzeba najpierw ten nocleg znależc. Okazało się że problem tkwił w nas a nie w noclegu gdyż znalazł się bez problemu, mimo iż żadnej rezerwacji nie było. Za wynajęcie domu, na sześc dusz, 40ojro. Nam się to wydało rozsądne, więc niechaj będzie.

Dalej było węgierskie może morze, troszkę ciekawostek z zakończonych wygibasów na rowerku oraz oczywiście Święto Wina i poprawia się mina.

Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Dwóch winowajców tejże eskapady, z lewej autor

Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Na zbyt wiele pozwolic Sobie nie mogliśmy gdyż jak wiadomo obrany kierunek był jedynym słusznym, ale generalnie smacznie było. Ach te madziarskie kwoty !!!
Dzień następny przywitał nas ogólnoswiatowym newsem ad. Michaela Jacksona. Pomyśleliśmy że tylko oddaliliśmy się od naszego kraju a tu taka historia, niemniej wielka szkoda. Troszkę pakowania gratów do katarynek i hajda w kilometry.
Objechalismy Balaton od zachodniej strony kierując się ku granicy UE. Widoczki i atrakcje zaokienne nadal były, co tu dużo gadac, warte nadłożenia tych kilku kilometrów.

Granica z Chorwacja, na pewno dobrze bywalcom znana. Paszporty pokazane, magiczne pytanie - TURIST - odp twierdząca, rzut oka pogranicznika do aut przez szybę i jazda do autostrady. Pierwszy postój w CRO nasze samochody miały życzenie mieć na stacji celem uzupełnienia obroku.
Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Na razie tyle gdyż trzeba przeszukac archiwum domowe celem uzupełnienia wspomnień o fotki.
Do następnej razy, hej i thx za dobre słowa :roll:
Ostatnio edytowano 18.01.2012 13:43 przez BooF, łącznie edytowano 2 razy
BooF
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 80
Dołączył(a): 15.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) BooF » 17.01.2012 00:40

Auta nakarmione, dzieci także, my coś tam też przyjęliśmy i do przodu w sensie na południe.
Autostrada, bramki w okolicach Zagrzebia, autostrada tylko dlaczego do jasnej anielki temperatura na zewnątrz spada skoro niechybnie zbliżamy się do wybranego celu. Kurtka na wacie cos nie tak jest ?!:?:
No cóż jedziemy dalej

Obrazek
By boofet at 2012-01-17


Ni z tąd ni z owąd pojawia się przed nami czarna dziura w górze

Obrazek
By BooFet at 2012-01-17

Ale skoro po nocy przychodzi dzień, to po czarnej dziurze jasnośc

Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Patrzę na termometr w Fikusie i on chyba oszalał, temperatura powietrza rośnie niczym u rozgorączkowanej Groopies. Otwieram okno coby być pewnym że to tylko otoczenie a nie nic z autem. Megaszok, sześc km tunelu i jesteśmy w innym jednakże przyjaznym otoczeniu.

Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Wszyscy pieją, jest ok. Z wyrazem twarzy wytrawnego pokerzysty, puszczając do Siebie oko, uświadamiam moje obie Panie iż byłem pewien takiego obrotu spraw, duma rozsadza mnie od wewnątrz, hi-fi wyje Formację Nieżywych Schabów - Lato, wakacje pełną gębą. W końcuuuuuuuuuuuuuu!!!

Lekki labirynt dróg zjazdowych w kierunku Trogiru, pokonujemy bez strachu. Raz że nos warszawskiego taksówkarza swoje zrobił (czasami bezcenne), dwa że nawet gdybym miał katar to zabłądzic nie da rady. Drogi nawet nacjonalki są fantastycznie oznakowane. Krzysiek H. z Automapy mógł także pojechac na wakacje.Przyjrzyjcie się znakom, my także mieliśmy ponad 7,5T ale emocji i radości !

Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Jedziemy, górka, zakręt, dołek, zakręt, górka, zakręt i za zakrętem takie oto cóś nam się objawia:


Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17
Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Kurtka na wacie, w oczach mojej Pani autentycznie widzę radośc. Z tym że nie z widoku ale że to już koniec autostradowych prędkosci, górek, zakretów, uwag Krzyśka typu uważaj ostry zakręt i komentarzy z jego strony że jadę za szybko hi,hi (mam taka nakładkę z tym że dośc wulgarną)

Dobijamy do umówionego miejsca spotkania, czyli parkingu przy Copacabanie, z właścicielem kwatery. Dzieciaki nie mogąc się doczekac morza "wbrew" woli rodziców udają się na poznanie skraju wody. Telefon wykonany i czekamy. W końcu jest, pierwsze wrażenie wiadomo najważniejsze, ale jak najbardziej pozytywne. Po krótkiej wymianie uprzejmości ruszamy za nim w kierunku kwatery. Jedziemy, jest płasko, pod górkę, pod górkę i wąsko, wąsko i murki po obu stronach a on zapyla jakby był u Siebie, wąsko i zakręt o 270 st, wąsko więc przy mijance składam lusterka, uff trochę szerzej, znów wąsko i Niemce z przyczepą przy następnym zakręcie o 270 st. Dosyc, 1500 km daliśmy radę a tutaj takie Muppet Show.
Zerkam na fotel po prawej a moje Serduszko całe blade ale próbuje być twarda, wielki szacun (choroba loko). Odwrotna sytuacja z naszą Myszą, uchachana od ucha do ucha, i podkręca, tata szybciej, toż to istny wariat !!!
W końcu jeeeeeest nasz port, jeszcze tylko troszkę w dół i stop. Szóstka także dobija, jesteśmy w komplecie.
Takie miejsca parkingowe :

Obrazek
By boofet at 2012-01-17

Kwaterka:

Obrazek
By boofet at 2012-01-17


Poranek będzie następnym razem (ja byłem zauroczony), pozdrawiam i dziękuję za dopalacz :oczko_usmiech:
Ostatnio edytowano 17.01.2012 15:20 przez BooF, łącznie edytowano 2 razy
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 17.01.2012 05:55

Fajna relacja. Mało co i bym przeoczył.
Siadam i czekam na część dalszą.
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 17.01.2012 07:50

No i dobrze jest :) , rozkręcasz się coraz lepiej, podoba mi się Twój styl pisania :lol:


ps
jazda po Ciovo niezapomniana (my w 2007)
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 17.01.2012 08:59

BooF napisał(a):duma rozsadza mnie od wewnątrz, hi-fi wyje Formację Nieżywych Schabów - Lato, wakacje pełną gębą. W końcuuuuuuuuuuuuuu!!!




Znamy to uczucie.

8) 8) 8)
barsa
Globtroter
Posty: 53
Dołączył(a): 20.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) barsa » 17.01.2012 10:43

Zapowiada się świetna relacja :D
zasiadam cichutko i czekam na cd.
:lol:
pt
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 412
Dołączył(a): 22.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) pt » 17.01.2012 12:02

Grzeszysz skromnością z tym brakiem talentu do pisania :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Pewny sierpniowy sobotni wieczór !!! - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone