Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca: Machu Picchu

Nazwę Ameryki zaproponował w 1507 roku niemiecki kartograf, pochodzący z Alzacji, Martin Waldseemüller. Przypisywał on odkrycie Nowego Świata, jak wówczas określano nowo odkryty ląd, Amerigo Vespucciemu i na jego cześć nadał mu miano America. Jednym z najstarszych globusów, na którym pojawiła się nazwa Ameryka, jest Globus Jagielloński z 1508 roku.
ferster
Croentuzjasta
Posty: 167
Dołączył(a): 13.03.2011
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) ferster » 26.02.2013 18:19

Gdy jest Wojtek, to forum odżywa! Już czuć tą ciekawość. Jesteś Franz naszym Guru( przynajmniej moim).
Pozdrawiam.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.02.2013 14:20

ferster napisał(a):Gdy jest Wojtek, to forum odżywa! Już czuć tą ciekawość. Jesteś Franz naszym Guru( przynajmniej moim).

Gruba przesada. ;)
Ale miło mi, że zaglądasz. :papa:

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.03.2013 23:00

Noc na wysokości 3850m jest cieplejsza od poprzedniej; temperatura chyba nie spadła poniżej zera stopni. Pobudka o 6:30 za pomocą herbaty z ziół - znowu nie przypada mi do gustu - po czym już lepsze śniadanie, w menu nawet jest jajko sadzone. Poranne chmury się stopniowo rozpraszają i czeka nas kolejny piękny dzień. Agustin pokazuje nam jeszcze znajdującą się tuż opodal maleńką inkaską świątynię wody, po czym wyruszamy w trasę. Po półgodzinie pierwszy przystanek. Nasz przewodnik nacina kilka wiązek trawy, moczy je w wodzie i wraca do nas. Dostajemy po wiązce, resztę kładzie obok i zaczyna się lekcja. Będziemy budować most.

Ze zwykłej trawy?! Ano, tak! Agustin splata dwie wiązki w warkocz, przy ich końcach dokłada następne, wydłużając go stopniowo. Mamy robić to samo, ale chłopakom idzie to znacznie gorzej, a ja w ogóle rezygnuję ze stawiania mostu i głównie operuję kamerą - szkoda byłoby przegapić taką okazję. Niestety, do postawienia, czy raczej do zawieszenia mostu - bo to miałby być most linowy - nie dochodzi, gdyż musielibyśmy znacznie zmodyfikować program naszego treningu, niemniej odmalowuje się na naszych twarzach spory wysiłek oraz szczere zdumienie, gdy bezskutecznie usiłujemy przerwać upleciony warkocz. Wierzymy, że po takim uplecionym z trawy moście można by bezpiecznie przeprawiać się na drugą stronę rzeki.

Ruszamy w dalszą trasę - na razie wciąż jeszcze schodzimy doliną Sisay, ale już wiele tego zejścia nam nie zostało.

PICT0006.JPG


PICT0007.JPG


PICT0008.JPG


PICT0009.JPG


PICT0010.JPG


PICT0011.JPG
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18947
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 12.03.2013 01:29

Schodziliście pod czujnym okiem jednego z inkaskich bogów ( przedostatnie zdjęcie ) :wink:
No chyba że to "tylko" szczyt otoczony woalką chmur . . .


Pozdrawiam
Piotr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.03.2013 19:30

piotrf napisał(a):Schodziliście pod czujnym okiem jednego z inkaskich bogów ( przedostatnie zdjęcie ) :wink:
No chyba że to "tylko" szczyt otoczony woalką chmur . . .

Na pewno któryś Apu. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.03.2013 14:45

Stopniowo narasta cywilizacja - coraz częściej mijamy kurne chaty, bydło, konie psy - potem znów dolina się bardzo zwęża, a ścieżka, zostawiając głęboko w dole wcięty potok, obniża się trawersem po stromym zboczu. Narasta również obfitość roślin, pojawiają się wielobarwne kwiaty. Skłonny byłbym przypisać ten fakt malejącej wysokości nad poziomem morza, ale Agustin wyjaśnia: wkraczamy na teren o klimacie subtropikalnym. Nasz przewodnik zatrzymuje się, dając i nam znak, byśmy przystanęli w ciszy. Penetruje przez dłuższą chwilę wzrokiem przeciwległe zbocze, daje jednak za wygraną, oznajmiając tylko, że jest to teren polowań pumy. No cóż, może to i dobrze, że jej nie widzimy. Chociaż w tym przypadku nie tak istotne jest to, co my widzimy, tylko to, co widzi puma.

PICT0012.JPG


PICT0013.JPG


PICT0014.JPG


PICT0015.JPG


PICT0016.JPG
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18947
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 22.03.2013 17:05

Kwitnące ozdobniki Cordillera de los Andes ocieplają trochę zdjęcia , ale wysokość mówi , że upału tam nie mieliście :wink:

Z pumą spotkania miałem dwa ( nie licząc ogrodu zoologicznego ) , za pierwszym razem odległość była bezpieczna , a nasza grupa spora , za drugim - byłem po tej właściwej stronie lufy :wink:


Pozdrawiam
Piotr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 24.03.2013 14:31

piotrf napisał(a):Kwitnące ozdobniki Cordillera de los Andes ocieplają trochę zdjęcia , ale wysokość mówi , że upału tam nie mieliście :wink:

Chwilami polar był wskazany.

piotrf napisał(a):Z pumą spotkania miałem dwa ( nie licząc ogrodu zoologicznego ) , za pierwszym razem odległość była bezpieczna , a nasza grupa spora , za drugim - byłem po tej właściwej stronie lufy :wink:

Zabrzmiało interesująco. Po właściwej stronie lufy?
Ty trzymałeś ten karabin? Ty przeżyłeś to spotkanie, ale... co z pumą?

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 25.03.2013 13:57

Przy kolejnym przystanku Agustin wyciąga rękę przed siebie: Paucarcancha - pierwsze ruiny inkaskiej osady na naszym szlaku. Po kilku chwilach docieramy do niej i zrzucamy z ramion plecaki. Część ruin jest w nieco lepszym stanie, pozostała część ewidentnie nadgryziona przez ząb czasu. Agustin wskazuje różnicę - budynki z jednym wejściem, to zwykłe domostwa, podczas gdy trzy wejścia oznaczają ważniejszą budowlę. Ale skąd ta różnica w stopniu zachowania do dnia dzisiejszego? Agustin odpowiada pytaniem:

- A co wolelibyście? Bezładną kupę kamieni, czy wyraźny zarys zabudowań?

Przyznaję mu rację - wolę widzieć te mury, niż tylko je sobie wyobrażać.
Zostawiamy osadę, ruszając na ostatni fragment zejściowy trasy. Niecałą godzinę później jesteśmy na miejscu. Tuż obok kolejnych ruin - tym razem w bardzo kiepskim stanie - stoi już namiot naszej jadalni. Tutaj też kończy się wysokogórski charakter naszej trasy, a zaczyna klasyczny Inca trail.

PICU0001.JPG


PICU0002.JPG


PICU0003.JPG


PICU0004.JPG


PICU0005.JPG


PICU0006.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 10.09.2013 14:59

Zasiadamy do obiadu, podczas gdy na zewnątrz spory ruch. Co jakiś czas z głębi doliny dochodzi mniejsza czy większa grupka turystów z przewodnikiem i tragarzami. Nasza ekipa nie próżnuje – rozładowują czworonogi, z którymi dwóch arrieros – otrzymawszy od nas napiwki po trzy dolary - rusza w dół, podczas gdy cierpliwe zwierzęta zastąpione zostaną przez piątkę tragarzy, którzy tutaj do nas dołączają. Wkraczamy na mające status zabytku inkasie chodniki. Od teraz na nas trzech gringos przypada ekipa aż dziewięciu Peruwiańczyków, ale i tak stanowimy jedną z najmniejszych grup.

Przed wyruszeniem w dalszą trasę obowiązkowa kontrola paszportów i podbicie biletów wstępu w budce przy wylocie bocznej doliny. Na dosyć stromym podejściu tragarze obładowani jukowymi workami z naszymi bagażami szybko zostawiają nas w tyle. Zresztą, Agustin nie pozostaje bezczynny, pokazując nam to kolejny okaz orchidei (huakanki - będziesz płakać), to znów grób pod skałą - ayakaka. Z degustacji surowej trzciny cukrowej osobiście rezygnuję, a Tomek potwierdza moje uzasadnione obawy - słodka.

Wyprzedzają nas tragarze kolejnych grup - oj, będzie tłok na dzisiejszym noclegu, koniec samotności pośród gór. Na sporych odcinkach stąpamy po przygotowanych w czasach Inków schodach. W zasadzie należałoby na kijki trekingowe nałożyć gumowe osłony, ale nie zabrałem ich ze sobą, na co Agustin przymyka oko. Wchodzimy w strefę cienia, temperatura spada, ale już zbliżamy się do mety, jaką dzisiaj stanowi Lulluchapampa na wysokości 3600m n.p.m.

PICT0007.JPG


PICT0008.JPG


PICT0009.JPG


PICT0011.JPG


Krótko przed tym spostrzegam w pobliżu małą dziewczynkę, płaczącą tak rozdzierająco, że nie wytrzymuję i podchodzę, żeby się dowiedzieć, jaka krzywda ją spotkała. Próbuję nawiązać kontakt po hiszpańsku, ale wszelkie moje próby zawodzą - dziewczynka nie zna tego języka. Tylko qechua, którego ja ani w ząb. Wyciąga rękę, pokazuje w jakimś kierunku i płacze. Ciężko mi się zorientować, o co chodzi. Próbuję na migi, co mała Indianka podchwytuje i po chwili sprawa się wyjaśnia - w stronę, skąd dochodzi muczenie krowy, poszła jej mama i nie wraca. Aaa... Chciałbym ją uspokoić: mama wróci, nie płacz - ale marny skutek to odnosi. Wtedy sięgam do plecaka i podaję dziewczynce cukierki. Z pewną obawą, ale jednak mała daje się przekonać. Słodycze - międzynarodowy język spokoju. Uzgadniamy, że ma poczekać na mamę, która na pewno zaraz wróci. Kiedy odchodzę, mała jeszcze ze śladami łez na policzku, ale jednak się uśmiecha...

DSC_0667.JPG
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 10.09.2013 17:22

Franz napisał(a): Słodycze - międzynarodowy język spokoju.

... no a Ty od skosztowania trzciny się migałeś. :wink: 8)

Gosię zaciekawiło kto wam fotkę zrobił !?

pozdrawiam.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 11.09.2013 08:23

Bidulka, zapłakana...poszedłeś w stronę skąd dochodziło muczenie krowy?
Będzie też zdjęcie z mamusią?

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.09.2013 15:04

mariusz-w napisał(a):... no a Ty od skosztowania trzciny się migałeś. :wink: 8)

Bo ja zwykle pod prąd przeciętnym gustom. ;)

mariusz-w napisał(a):Gosię zaciekawiło kto wam fotkę zrobił !?

Żienia. Kanadyjczyk, niegdyś Ukrainiec.

Jacek S napisał(a):Bidulka, zapłakana...poszedłeś w stronę skąd dochodziło muczenie krowy?
Będzie też zdjęcie z mamusią?


Nie, nie wtrącałem się w układy rodzinne.
Zdjęcie z mamusią?.. Pamiętasz epizod z Indianką, która mi przyłożyła? ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 12.09.2013 09:05

Franz napisał(a):
Jacek S napisał(a):Bidulka, zapłakana...poszedłeś w stronę skąd dochodziło muczenie krowy?
Będzie też zdjęcie z mamusią?


Nie, nie wtrącałem się w układy rodzinne.


Absolutnie nie to miałem na myśli.

Franz napisał(a):
Jacek S napisał(a):Bidulka, zapłakana...poszedłeś w stronę skąd dochodziło muczenie krowy?
Będzie też zdjęcie z mamusią?


Zdjęcie z mamusią?.. Pamiętasz epizod z Indianką, która mi przyłożyła? ;)


Jakoś nie bardzo...przepraszam... :oops:


Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.09.2013 13:05

Jacek S napisał(a):Jakoś nie bardzo...przepraszam... :oops:

Nie ma za co. To mnie walnęła, więc ja pamiętam. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Południowa

cron
Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca: Machu Picchu - strona 27
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone